Czy zmienić Konstytucję, by prezydent miał większą lub mniejszą rolę w sprawowaniu władzy? To temat, który zajmuje wielu w ostatnim czasie. Dlaczego? Gdy widzę, że partia, jakakolwiek partia, zaczyna gmerać w przepisach pod koniec kadencji lub przy innych wyborach, to szlag mnie trafia.Poprawki w ordynacji i innych ustawach, a teraz planowane w Konstytucji, czynione „tuż przed”, „za pięć dwunasta”, zawsze sprawiają wrażenie krojenia garnituru na własną miarę, nie żeby było dobrze wszystkim, tylko żeby było dobrze nam, zmieniającym przepisy. Dlaczego politycy i partyjni działacze nigdy nie proponują takich zmian zaraz na początku kadencji po wyborach? Bo co? Bo inne sprawy ważniejsze i poprawić je trzeba? A dlaczego nie ordynację? Bo na początku kadencji nie myśli się w dłuższej perspektywie niż ta kadencja? To co? Nie myśli się o dobru kraju i jego społeczeństwa, tylko o własnych interesach? Nie ma się dłuższej perspektywy działania dla dobra tego kraju? Nie mam zamiaru odpowiadać na te pytania, bo gmeranie w ustawie zasadniczej czy innych ustawach w takim okresie, dla mnie zawsze jest sprawą nieczystą.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 793 widoki
Krzyśku
> czarku: "To jest zagrywka wyłącznie piarowa"
Koteuszu
> Rzepko: "Gmerald z Kaszubii"
@Koteusz
> Nygusie: "to kawał szmelcu"
@Koteusz