Śmierć Prezydenta - National Geographic Channel o katastrofie w Smoleńsku

Przez Czarek Czerwiński , 18/01/2013 [12:58]
Już za kilka dni National Geographic Channel pokaże film "Śmierć Prezydenta" o przyczynach i technicznych aspektach katastrofy w Smoleńsku. To kolejny odcinek z cyklu fabularyzowanych dokumentów znanych w Polsce pod nazwą "Katastrofa w przestworzach". Kadry z tego filmu, do jakich udało mi się dotrzeć, wskazują, że zaprezentowany przebieg ostatnich sekund lotu tupolewa nie odbiega od wersji ustalonej przez MAK i polską komisję, która badała katastrofę. Oto te kadry: NGC1 NGC2 NGC3 NGC4 NGC6 NGC7 Zatem National Geographic Channel pokaże jak Tu-154M o numerze bocznym 101 w końcowej fazie lotu zderza się z brzozą i innymi drzewami, lecąc już wcześniej bardzo nisko, kilka metrów nad ziemią. W wyniku zderzenia z drzewem odpada końcowy fragment skrzydła. Na skutek nierównowagi sił nośnych działających na oba skrzydła, wywołanej ubytkiem powierzchni nośnej na jednym z nich, samolot wpada w autorotację z osią wzdłuż kadłuba. Przesądziło to o losie maszyny, która runęła w odwróceniu na ziemię, w wyniku czego zginęło 96 osób znajdujących się na pokładzie, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią. Na filmie nie zobaczymy samolotu rozpadającego się jeszcze w powietrzu pod wpływem wybuchów, jak niektórzy usiłują to uprawdopodobnić, mimo że zapisy czarnych skrzynek, ślady na miejscu katastrofy i relacje świadków nie potwierdzają tej wersji. Z dostępnych na razie niewielu materiałów o filmie trudno ocenić, na ile jest on rzetelny i czy odnosi się do ewidentnych manipulacji MAK. Wedle MAK piloci mieli lądować za wszelką cenę, do czego miał zmuszać samą obecnością w kokpicie gen. Błasik a na samobójczym lądowaniu miało zależeć samemu Prezydentowi, który miał rzekomo "zbiesić się, jeśli jeszcze...". W kolportowaniu przez Rosjan takich kłamstw pomogła indolencja polskich władz i niektórych ekspertów, a być może także ich celowe działanie, mające na celu zwalić odpowiedzialność za katastrofę na osoby, które w niej zginęły. Kwestie świadczące o rzekomej presji najważniejszych pasażerów feralnego lotu wyparowały jednak z najświeższych wersji transkrypcji rozmów w kokpicie, bo nie odczytali ich polscy specjaliści. Jednak we wcześniejsze wersjach się znajdują i nikt jak do tej pory nie poniósł żadnej odpowiedzialności za te ewidentne manipulacje. Raport polskiej komisji badającej katastrofę nie potwierdził rosyjskiej narracji o zdenerwowanym prezydencie i stojącym za plecami pilotów dogadującym generale. Polska komisja ustaliła, że po zejściu na bezpieczną w każdych warunkach wysokość decyzyjną piloci próbowali odejść na tzw. drugi krąg, a nie lądować. Odejście okazało się jednak nieskuteczne z niewyjaśnionych do końca powodów. Polscy eksperci ustalili także fakt błędnego naprowadzania samolotu przez rosyjskich kontrolerów i bałagan decyzyjny w budynku kontroli lotów, co miało ewidentny wpływ na przebieg tragicznego lotu. Biorąc pod uwagę to, że wrak tupolewa nie został tak naprawdę przez polskich specjalistów przebadany, w katastrofie tej jest nadal wiele znaków zapytania, jak choćby to, czy wszystkie podsystemy samolotu były sprawne. Czy "Śmierć Prezydenta" rzuci światło na te kwestie? Będzie się można o tym przekonać 27 stycznia o godz. 21. na National Geographic Channel. Na razie można obejrzeć symulację ostatnich sekund lotu przeprowadzoną przez Komisję Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
Telewizorek

Chyba tylko nakopać w tyłki tzw. "Polonii amerykańskiej" za to, że nie potrafi stworzyć w USA wpływowego polskiego lobby, którego głos cokolwiek znaczy. Mniej liczni Żydzi i Ormianie potrafili. Więc się drodzy Polonusi mają od kogo uczyć!
malyy5

malyy5

12 years 9 months temu

Ja tylko przypomnę jak świat był utwierdzony w wersji: 1.Rosyjskiej sprawy Katyńskiej i rzekomego zamordowania polskich oficerów przez Niemców ponad 40LAT a AMERYKANIE PRZYZNALI ŻE MAJĄ DOKUMENTY - 70LAT ! http://www.polskieradio.pl/39… 2.Sprawy łamania kodów ENIGMY gdzie nakręcono pełno paszkwili i nieprawd pomijając Mariana Rejewskiego 80LAT http://www.tvn24.pl/wiadomosc… Mogę tak do rana pisać ale generalnie,świat nie chce prawdy ,bo ciągle chodzi o jakieś układy,interesy itp. Prawdę o katastrofie smoleńskiej poznają najprawdopodobniej nasi wnukowie i zapytają:"dziadku jak to się stało że wy taki kit łyknęliście?"bo kto uwierzy w takie banialuki jakie są nam zaserwowane?. Polacy byli są i będą wykorzystywani II wojna światowa obronili Anglię i w podzięce władze brytyjskie odmówiły im udziału w paradzie zwycięstwa by nie denerwować stalina. Teraz Afganistan,Irak ....
Telewizorek

To wszystko, to są efekty politycznej indolencji polskich polityków i polskich elit. Tak jest, polskich i naszych! Indolencji polskich kręgów w świecie, które zajmują się organizacją wieczorków z pierogami, albo ze słuchaniem piosenek p. Pietrzaka, ale nie potrafią się zorganizować, aby skutecznie naciskać na polityków i media.
tumry

tumry

12 years 9 months temu

A Telewizorek swoje. Utrata siły nośnej ze względu na utrącone skrzydło (bodaj w 1/3). Ale przecież lewa strona samolotu została w tym samym czasie również gwałtowanie odciążona, w wyniku utraty będącego w zbiornikach skrzydła paliwa. Co z tą okolicznością?
Czarek Czerwiński

Coś w tym jest, że nie potrafimy się zorganizować. Tylko, że Pietrzak daje akurat dużo energii ludziom na takich spotkaniach. Więc przeciwstawianie spotkań z nim innym działaniom jest zupełnie nie trafione.
Czarek Czerwiński

Nie wdając się w szczegóły - paliwa tam gdzie odpadł fragment skrzydła prawdopodobnie nie było. Zbiorniki paliwa nie są zlokalizowane do samej zewnętrznej krawędzi skrzydła to raz. Dwa - najpierw brane jest paliwo z zewnętrznych zbiorników, a na końcu, tych w centropłacie. Paliwa zostało tylko ok. 10 ton, rozłożonego na oba skrzydła. Natomiast utrata siły nośnej wynosiła tyle, jakby nagle na skrzydle pojawił się ciężar ok. 10 ton. Tego nie da się zrównoważyć sterami.
malyy5

malyy5

12 years 9 months temu

Powoli z tym skrzydłem :)ciekaw zatem jestem ,jak to się stało ,że 26 września 2006: Tu-154 startujący w Biszkeku w Kirgistanie zaczepiając skrzydłem o samolot Boeing KC-135R -(który spłonął) z urwanym skrzydłem wystartował i wylądował bezpiecznie... ps: możemy przy okazji porównać zniszczenia obu samolotów w kontekście brzozy ŻRÓDŁO: http://aviation-safety.net/da…
Polaczek

Prawda jest taka jaką była a nie taka jak się ją próbuje pokazywać na podstawie braku dowodów i domysłów. Cóż możemy teraz zrobić ? Obejrzymy kolejne przypuszczenia w oczekiwaniu na oficjalne zakończenie sprawy. Pozdrawiam.
Czarek Czerwiński

Trzeba by spytać pilota jak mu się to udało. Na pewno łatwo nie było. Był w o tyle lepszej sytuacji, że stracił mniej niż połowę fragmentu skrzydła tego co 101-ka, na pokładzie 2\3 pasażerów za to miał moc startową silników.
Czarek Czerwiński

Mniej więcej. Mogli chociaż poczekać na zwrot wraku Polsce, ale jak widać pieniądze są najważniejsze..
tumry

tumry

12 years 9 months temu

Ale po utracie części skrzydła samolot mimo to rzekomo poszedł do góry, a więc siła nośna była. Chodziło o wytworzenie lipnego zachowania się samolotu, aby owa półbeczka mogła zostać wykonana. Gdyby nie nabrał wysokości, to z półbeczki nici, gdyż przeszkodziłoby skrzydło. Za dużo tu komplikacji w tym oficjalnym modelu. Ponadto przeciążenie doprowadziłoby do utraty przytomności wszystkich bez wyjątku, znajdujących się na pokładzie, w tym pilotów. I to mogło zostać podane jako przyczyna przyziemienia. Niestety tu w paradę wspaniałym komisjom wszedł włączony automat, który niezależnie od przytomności pilotów i tak wyprowadziłby samolot z położenia, w którym się znalazł. Ponadto samolot leciał na niedużej wysokości, a więc w gęstym powietrzu, siła nośna jest w tych warunkach dużo łatwiejsza do uzyskania. Dlatego właśnie samolot w Biszkeku tak łatwo wystartował.
Katarzyna

Przyznam, że dyskusją na temat przyczyn katastrofy jestem tu zbulwersowana.

Właściwie to nie potrzebnie wysilał się zespół Macierewicza i naukowcy, skoro jeden film i to jeszcze nie obejrzany potwierdza wersję MAK.

No to zapytam czy będą tam zdjęcia satelitarne? ;-)

Czy przytoczą opinie np. prof. Bieniendy?

Jedno jest pewne, skrzętnie Tusk i jego ekipa, rosyjscy agenci wpływu i polscy pożyteczni idioci odwiedzający dla nauki języka rosyjskiego ambasadę rosyjską wykorzystają ten film, by unikać odpowiedzialności i dzielić nas.

Skala zaniedbań, zdrada Sejmu, matactwa, szum medialny, kłamstwa, jak choćby to ostatnie Kopacz o zdjęciach zamykanych trumien, brak skrzynek, wraku, ucieczka z rządu Arabskiego do Hiszpanii, a tu dyskusja niczym naukowych ekspertów.

Po co tyle kłamstw, matactw, decyzji opierających się o zdradę stanu, skoro prawda jest tak oczywista.

Myślałam, że mit pancernej brzozy mamy już z głowy. Jestem zdegustowana, bo gdzie jak gdzie, ale tu takiej wersji nie spodziewałam się.

My mamy obowiązek domagać się zwrotu wraku, skrzynek i uczciwego śledztwa, ukarania winnych zaniedbań świadmych czy nieświadmych przestępczych działań, które nie ochroniły polskie władzy przed śmiercią nie mającą precedensu w cywilizowanym świecie, a nie analizy filmu, którego nawet nie zdążyliśmy obejrzeć.

Zanim prawda Katynia ujrzała światło dzienne też "niezależny" Zachód potwierdzał wersję Stalina.

Sam fakt, ze film powstaje, zanim skończyło się śledztwo, w tym rosyjskie, o polskim  rzetelnym nie ma co nawet   marzyć w tej chwili, powinien nam dużo dać do myslenia.

Trzeba nam pancernej odporności i konsekwencji w działaniu, a nie domorosłych analiz przyczyn katasrofy. Jesteśmy to winni Polsce i wszystkim, którzy zginęli. Jesteśmy odpowiedzialni za to, by już nigdy nikt nie miał odwagi powtórzyć tragedii Katynia.

Katarzyna (mamakatarzyna)

Bernard

co prawda zmienili tytuł, ale obawiam się, że treści nie. Na filmie Anity Gargas jest scena (z filmu dostępnego zresztą w sieci) z rosyjską tutką, która "wylądowała" w lesie zostawiając za sobą przecinkę - kosząc ileś drzew, a skrzydła są całe. Ten film ewidentnie przeczy twierdzeniom Edmunda Klicha "jak walnęło to urwało", jak widać na filmie walnęło, ale nie urwało. Prof. Binienda i Nowaczyk są wysokiej klasy specjalistami, kładą swój dorobek naukowy i zawodowy, a przecież pracowali m.in. dla Boeinga. Z drugiej strony jest "jak walnęło to urwało", nie ma kontrargumentów naukowych, bo i jak mogą być, skoro millerowcy nie przeprowadzili badań wraku... Czy oni dadzą to w filmie? Szczerze mówiąc wątpię... Od 55 sekundy mniej więcej
Czarek Czerwiński

Na rzeczywistość nie ma się co obrażać. Czy chcesz tego, czy nie, film powstał, dwa raporty poszły w świat, a szczególnie MAK-owski, i wygląda na to, że pokazują one mniej więcej ten sam przebieg lotu. Czy chcesz tego czy nie - ten film zawładnie wyobraźnią wielu ludzi, więc chyba lepiej się na niego uodpornić (argumentami) niż chować głowę w piasek. Oczywiście samo rozpatrywanie tego, czy samolot zderzył się z brzozą czy nie, nie załatwia wszystkich wątpliwości związanych z tą katastrofą i jej badaniem. Lepiej mieć w głowie wszelkie mniejsze i większe manipulacje związane z badaniem przyczyn katastrofy (O CZYM WYRAŹNIE PISZĘ! i pisałem wielokrotnie), a nie załatwiać je wszystkie teorią wybuchu bombowego. Na który tak naprawdę nie ma żadnych dowodów, a tylko poszlaki. Ale ja nie piszę, że jestem zdegustowany tym, że ktoś o tym mówi, bo chyba po to są fora dyskusyjne (jak m.in. Blogpress), żeby o tym spokojnie i rzeczowo dyskutować.
Czarek Czerwiński

Poszedł jeszcze do góry po utracie skrzydła siłą rozpędu, bo się przecież wznosił. Nawet kamień by się jeszcze wznosił. Ale właśnie, jeśli zachwiana zostanie równowaga aerodynamiczna takiego ciała, to po prostu się obraca. Na to, jak to dokładnie mogło wyglądać nie ma na świecie takiego programu, ale są oczywiście zapisy parametrów lotu i ślady na drzewach. Nie ma sensu dochodzenie od tyłu, teoretyzowanie, jak samolot leciał po zderzeniu z brzozą, bo się tego jednoznacznie nie da określić. Można tylko korzystać ze śladów w skrzynkach i na drzewach. Jeśli przyjmiemy, że nie zderzył się brzozą i nie zrobił obrotu, to oczywiście musimy założyć, że te skrzynki zostały sfałszowane i w Smoleńsku zrobiono "scenografię", maskirowkę. Moim zdaniem nie jest to możliwe.
Margotte

Moim zdaniem nie ma co się podniecać tym filmem, który będzie pokazany w National Geographic. Ile osób go obejrzy? Głównie ci, którzy są zainteresowani wyjaśnieniem przyczyn katastrofy, a oni mają już ugruntowane własne zdanie i jeden film niewiele tu zmieni. Co innego, gdyby ten film pokazali w TVP, wtedy można się obawiać, że ktoś kto nie śledził dochodzenia do prawdy (w tym badań ekspertów zespołu parlamentarnego), naprawdę uwierzy w wersję MAK i Komisji Millera, jeśli będzie ona je powielać. Póki co nie wiem, jak będzie ten film wyglądać i wcale nie wiem czy go obejrzę. Bo co może mi zaproponować National Geographic? Pamiętam, jak był tam jakiś show związany z filmowaniem rzekomego wielkiego odkrycia w piramidzie Cheopsa. Przez godziny kamera zainstalowana w robociku niby na żywo (a nie była to prawda) filmowała przejazd tunelikiem w piaskowcu. A skończyło się tym, że natrafiono na kolejną ścianę i show się skończył. Zupełnie jak skok tego Felixa ze stratosfery... Wielka ściema dla reklamy.
Telewizorek

Biadolicie tylko i siejecie defetyzm. Widuję takich jak wy na różnych spotkaniach. Przychodzą tam, aby pokrzepić serca, posłuchać prelegenta i iść do domu w przeświadczeniu "wykonania patriotycznego obowiązku". Najśmieszniejsi są ci, którzy machają flagą a drugą ręką robią "zajączka" i się przy tym wzruszają, jakby to ich do czegokolwiek przybliżyło. Kupcie sobie jeszcze kolejny filmy, który zostanie wyprodukowany dla grupy klientów, w której was (jak to się obecnie mówi) stargetowano. Niech ci różni etatowi komiwojażerowie patriotyzmu z was jeszcze pożyją.
Domyślny avatar

Tomasz

12 years 9 months temu

zeby instytucja zachodnia powierzyla Rosjanom produkcje filmu na temat katastrofy lotniczej na ich terytorium.No bo jak slysze producentem wykonawczym filmu jest Rosjanka.Nie wiem kto jest scenarzysta,byc moze tez Rosjanin?.Czyli National Geographic ograniczyl sie tyko sfinansowania filmu. To bedzie swiatowa reklama dla MAK-u.Trzeba zorganizowac protesty przed siedziba NG w Warszawie.
malyy5

malyy5

12 years 9 months temu

Też jestem za - "krytyką krytykantów"bo to najlepiej wychodzi. Natomiast jeśli chodzi o katastrofę smoleńska i moją osobę nie chodzę na żadne spotkania,nie czekam na kolejny film. Spędziłem kilka tysięcy godzin nad katastrofą smoleńską ,obejrzałem kilkaset filmów z różnych katastrof lotniczych przeczytałem tysiące stron opracowań technicznych oraz przyczynowo skutkowych by ZROZUMIEĆ CO TAM SIĘ STAŁO. Blogerzy w sprawie Katastrofy Smoleńskiej są tą grupą społeczności internetowej najbardziej zaangażowaną w jej rozwikłanie i zarazem najbardziej pracowitą grupą.Często z pracy tej grupy blogerów którzy robią to non profit korzystają cwaniacy którzy mając gotowy materiał wydają książki i robią dobrą kasę,cóż niech robia mam to gdzieś mi chodzi o prawdę oraz czuję się zobowiązany ponieważ uważam że to mój patriotyczny obowiązek w stosunku do ojczyzny jak również ludzi tam poległych tych więcej i mniej znanych. To nie jest biadolenie i narzekanie ,a jedynie krzyk rozpaczy bycia świadomym tego ,że prawda zależy od tego kto trzyma władzę i jakie ma wpływy w polityce międzynarodowej. A dyskutować cóż trzeba. Miałem zrobić symulację katastrofy bo na tym etapie zrobienie jej jest w pełni możliwe cóż czas czas czas. Przypomnę że zrobienie filmiku przez studentów kilkusekundowego o orle porywającym dziecko trwało 400godz. Każda dyskusja,każde spotkania,każde dyskusje są uprawnione i są jak najbardziej potrzebne ponieważ pozwalają nam doskonalić pogląd na to co się stało.
Telewizorek

Świat nie uważa za kłamców tych którzy kłamią, ale tych którym nie wierzy. Mamy w Polsce partie polityczne, które żyją z gadania o patriotyzmie, ale jak co do czego, to okazuje się, że tam jest kupa dyletantów, którzy siedzą w Sejmie, bo byli sekretarkami i prezesa! Ale czy tym etatowym patriotom zależy na czymś więcej niż na własnych stołkach i dietach? Z procenta tych grubych milionów, które dostają "patriotyczni" posłowie, senatorowie, wójtowie, burmistrzowie i radni można zrobić ściepę i wynająć porządną agencję PR w Ameryce, która zajęłaby się sprawą. Tak to działa. Inaczej będzie prowizorka i chałupnictwo.
Pies Baskervillów

Za podpowiedzi,wyrzuca sie z lekcji! Tak przynajmniej robi porządny nauczyciel. Agencje PR,juz naprodukowały matołow politycznych,czas na kogoś z charyzmą,agencje,jak sama nazwa wskazuje,niech się zajmą tancem na rurze!!
Telewizorek

Gdybyście posłuchali lekcji prof. Zybertowicza, to dziś p. Jarosław, byłby premierem. Tłuczcie sobie ulotki na powielaczu. Dajcie utrzymanie Sakiewiczowi i nie słuchajcie dobrych rad. Bawcie się dobrze na swojej kanapie.
Pies Baskervillów

A nie internetowych populistów,chociaż też potrafie zacytować Ziemkiewicza!! Gdybyście?czyli kto ?Zapisałeś mnie do grupy docelowej?Kto ci dał to prawo ? --------------------------------------------------- Cytaty z Ziemkiewicza... Elita nie wyrasta tu w naturalny sposób ze społeczeństwa, nie formuje się z najlepszych, ale wyznaczona jest przez kolonizatora − okupanta, zaborcę etc. − z miejscowych kolaborantów,(czytaj agencje PR) Jest to państwo-kaganiec, podporządkowane całkowicie interesom biurokratycznych elit, zwrócone przeciwko swym obywatelom i względem nich opresyjne. Ponieważ socjotechnika utrzymywania niewolników w posłuchu wymaga stosowania zarówno kija, jak i marchewki, pokolenia wychowywane w warunkach braku suwerenności uczą się swoistej gry − jak maksymalnie uniknąć kija, i jak dostać jak najwięcej marchewki. Fornale, którym dano możliwość wyboru Dziedzica, wybierają takiego, który odpowiada im potrzebom − z jednej strony zwiększa „serwituty”, z drugiej mało goni do roboty i nie pilnuje zbyt starannie folwarcznego dobytku. Podobnie podchodzą do problemu włazy „ekonomowie” − im również jest na rękę Dziedzic możliwie słaby, nieudolny, nieprzeszkadzający w wyciskaniu pieniędzy dla siebie i swojego Układu ze wszystkiego, z czego się da − żelazne prawidła ekonomii sprawiają zresztą, że taką czy inną drogą na pokrycie profitów, uzyskiwanych przez elity, złożyć się muszą masy. W efekcie stan państwa odziedziczonego po kolonizatorach ulega zamiast poprawie pogorszeniu. Szczególnie w tych dziedzinach, które wymagają strategicznego, długofalowego planowania. Rozpada się infrastruktura, wartościowe części majątku narodowego wyprzedawane są obcym koncernom, nieodpowiedzialnie powiększane jest zadłużenie i trwonione są szanse przyszłego rozwoju. Kapitały lokowane są w inwestycjach często bezsensownych, ale takich, na których łatwiej je „przekręcić”. Fantastycznie rośnie natomiast konsumpcja, przynajmniej do momentu wyczerpania rezerw i możliwości zadłużenia, bo warunkiem utrzymania się u władzy i czerpania z niej profitów jest stałe przekupywanie wyborców. Co stanie się, gdy na polskim folwarku możliwości finansowania konsumpcji się skurczą, a potem skończą? To samo, co w innych państwach postkolonialnych po natrafieniu na tę barierę i po gwałtownym spadku poziomu życia. Wojna plemienna. W ten sposób wielki ruch „Solidarności” zamiast Polskę odzyskać, uszminkował tylko i uwiarygodnił PRL, dokładnie tak, jak tego chcieli ustawiający Okrągły Stół sowieccy generałowie w polskich mundurach. Pozostając PRL, III RP odziedziczyła również te jego cechy, które tę ułomną formę państwowości przywiodły do upadku: niezdolność do poradzenia sobie z wyzwaniem modernizacji, symbolizowaną przysłowiową niemożnością rozwiązania problemu zaopatrzenia w sznurek do snopowiązałek i papier toaletowy. To, w połączeniu z ciśnieniem geopolitycznym, sprawia, że długofalowo III RP ma przed sobą tylko dwie możliwości: gruntowną przebudowę albo rekolonizację.
tumry

tumry

12 years 9 months temu

System geocentryczny, będący bzdurą, też niby wspaniale wyjaśniał, funkcjonował i był "prawdą" przez 1400 lat. Dawał się uzasadniać za pomocą niezłych łamańców i skomplikowań, ale jakoś trwał. Kopernik sprawił, że wyjaśnienie ruchu planet stało się banalnie i nieprzyzwoicie proste. Nie trzeba było uwzgledniać żadnych dodatkowych sił, aby wszystko co można było na niebie zaobserwować, do siebie pasowało. Galileusz będąc pewnym koncepcji Kopernika oświadczył wbrew możnym swojego świata "a jednak się kręci". Dzisiaj rozumni mogą z całą pewnością oświadczyć z kolei wbrew Anodinie i Millerowi "a jednak brzoza to lipa". W sprawie tragedii pasażerów Tu-154M 101, bezsporne fakty i dedukcja (od poprzednika do następnika) wystarczą aby nie dać sobie wmówić, że najlepiej jest rzeźbić w brzozie skoro wiadomo, że w lipie.
Telewizorek

Komuna chciała układać się z Episkopatem, ale ten wskazał na tzw. "opozycję demokratyczną". Więc to biskupi podarowali władzę Geremkom, Kuroniom, Michnikom i Kaczyńskim, którzy zasiedli przy okrągłym meblu i w Magdalence. "Solidarność" nie przywróciła starych elit (m.in. nie oddała majątków fabrykantom i ziemianom), bo sama chciała stać się elitą! Do UE "zapisał" nas m.in. PiS. A Jarosław Kaczyński nawet popiera stworzenie wojska UE, czyli wypchnięcie Ameryki z Europy. To co robi PiS, jest na kompletnie sprzeczne z działalnością Nigela Farage i jego partii UKIP!