Nawet Gruzja, która jeszcze całkiem niedawno poczuła oddech niedźwiedzia tracąc dwa obwody swojego maleńkiego kraju, układające się w ślady łap. Iluzja, że instalacja człowieka Moskwy uchroni Gruzję przed inwazją, wzięła najwyraźniej górę. Ktoś tę iluzję skutecznie pompował.
I rzeczywiście zwycięskie Gruzińskie Marzenie (prawie jak Związek Patriotów Polskich utworzeny przez Stalina z agentów NKWD w 1944) i Bidzina Iwaniszwili (samo nazwisko jest kpiną z Gruzji) uchronią. Te same cele, które Moskwa zamierzała osiągnąć za pomocą armii właśnie dostała za darmo. Teraz zacznie się zaciskanie pętli. Najpierw tropienie "przestępstw" polityków gruzińskich z otoczenia Saakaszwilego niczym Ziobrę i Kaczyńskiego za Blidę, czy Tymoszenko za kontrakt wymuszony szantażem przez Putina. Później załatwią samego prezydenta i zacznie się ulubiona zabawa Ruskich, dożynanie opierających się ruskim wpływom watah rękami Tubylców, tym razem Gruzinów.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 916 widoków
Janko Walski
Nie ma rozbieżności, Fotomontage.