Droga do nicości ?

Przez tumry , 27/03/2012 [09:04]
Jednak jest tak w istocie, że jak jakiś nawet najbardziej szlachetny człowiek wstąpi, względnie obraca się tylko w kręgach (P)aczki (O)bwiesiów, to prawie natychmiast głupieje zupełnie, względnie dostaje okresowych napadów manifestujących się aberracją umysłową. Wydaje się, że nie inaczej rzecz się ma z byłym Przewodniczącym Parlamentu Europejskiego prof. Jerzym Karolem Buzkiem. Nie dość, że jakiś czas temu nie znalazł czasu na wzięcie udziału na Forum Europarlamentu w debacie o tragedii smoleńskiej, gdyż w tym samym czasie pojawił się w Anglii (zapewne przepraszać za głupie wywalenie z sali obrad deputowanego brytyjskiego), to jeszcze uczestniczącym w owej debacie rodzinom ofiar, był podobno uprzejmy idiotycznie doradzić seanse terapeutyczne. Tak się składa, że słyszałem coś niecoś o ważnych kwestiach dotyczących psychiatrii i tym samym zaryzykuję twierdzenie, że to raczej Jerzemu Karolowi właśnie, grozi katastrofa w obrębie psychiki. Jeżeli bowiem dla kogoś ważniejsze jest bycie w jakiejś tam partii politycznej, która raczej wcześniej niż później zleci ze sceny, czy było sprawowanie funkcji przewodniczącego przez połowę kadencji Parlamentu Europejskiego - niż reprezentowanie Polski, a nade wszystko bycie człowiekiem żyjącym w prawdzie, to psychiczne i nie tylko, koszty tego przedsięwzięcia mogą być nie do spłacenia. W pamięci pozostaje obywatelom kariera polityczna profesora Buzka w kraju, premierowanie i jej opłakane zakończenie, z którego beznadziejni neokomuniści z Leszkiem Cezarym Millerem na czele, urządzili sobie urągowisko. Historia podobno lubi się powtarzać. A może światowca Buzka sprawy polskie już nie kręcą? Namysł to dobra i niezbędna, szczególnie w ciężkiej sytuacji rzecz. Może dzięki temu możliwe będzie spojrzenie na rzeczywistość z innej perspektywy i tym samym Pański powrót do formy? Nadarza się okazja. Oto jesteśmy w przededniu brukselskiego, publicznego wysłuchania kwestii dotyczących tragedii smoleńskiej. Można coś w tej sprawie dla Polski uczynić Panie Przewodniczący. I nie chodzi o jakąś megalomańską propagandę, na zasadzie Pańskiej zrobionej z dykty figury witającej przybyszów w siedzibie Unii Europejskiej w Warszawie. Chodzi raczej o wsparcie naszych prelegentów i rozpropagowanie stosownej dokumentacji fotograficznej dotyczącej tego niewyobrażalnego dramatu.
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 6 months temu

nie wiem czy Pan wie,ale jest takie narzedzie do przybijania usmiechu,na figury z dykty:) Tym wlasnie przybito,Przewodniczacemu,usmiech zawodowego biurokraty:)
tumry

tumry

13 years 6 months temu

Rzeczywiście uśmiech, tyle że idioty. Przykro patrzyć jak ludzie na jakimś jednak poziomie, robią z siebie błaznów.
Admin

Admin

13 years 6 months temu

nie poparł czy wręcz utrudniał wysłuchanie gdy był przewodniczącym, to tym bardziej teraz palcem w bucie nie kiwnie
tumry

tumry

13 years 6 months temu

Żeby gościa skreślić, trzeba go wcześniej trzy razy napomnieć. Rzecz ma się już ku końcowi, gdyż dotyczy rzeczy najważniejszej - funkcjonowaniu we wspólnocie kraju, z którego się wypłynęło w szeroki świat. Jeżeli teraz ów odmówi wsparcia żywotnych interesów tej wspólnoty, to tym samym się z niej wypisze, ze wszelkiego tego kroku konsekwencjami. Polska zapamięta!
Czarek Czerwiński

Pytanie czym tak naprawdę jest teraz Polska? Przecież część establishmentu się z polskości wypisała. Zaczęło się od Tuska, dla którego "polskość to nienormalność" była (może i jest nadal), ale to było jeszcze wypowiadane gdzieś na marginesie i po cichu. Teraz pan z sobowtórem w ręku zrobił coś podobnego zupełnie otwarcie i zapewne niejednemu palikoidowi to się podobało. Więc obawiam się, że Polacy, w rozumieniu świadomego narodu, nie są raczej większością zamieszkującą tereny między Bugiem i Odrą. Tak naprawdę te tereny zamieszkują obecnie (neo)plemiona. Polanie (świadomi swoich narodowych interesów Polacy) to tylko jedno z tych plemion. Oczywiście jest szansa na zjednoczenie innych plemion pod wodzą Polan jak kiedyś :) Szerzej o tym tutaj: http://www.blogpress.pl/node/…
tumry

tumry

13 years 6 months temu

Bardzo dobry pomysł z tymi plemionami. Jest jednak mały szkopół. Oto Polanie (Warta), plemiona śląskie (górna i środkowa Odra), Pomorzanie (dolna: Wisła i Odra), Goplanie (Kujawy) głosowali na (P)aczkę (O)bwiesiów. Jedynie Wiślanie (górna Wisła), Mazowszanie bez Warszawy (środkowa Wisła) i Lędzianie (San i Wieprz) głosowali na Prawo i Sprawiedliwość. Czyli dzisiaj, po zmianie granic, nowa ściana wschodnia jest źródłem patriotycznego myślenia o Rzplitej. Można powiedzieć, że kresy nadal kolebką polskości. W tej sytuacji uznajmy, że albo mamy nowych Polan lub liczmy na ponowne nawrócenie się na polskość Polan właściwych. Żeby do tego doszło trzeba sprawić, iżby to i owo się jeszcze w kraju wydarzyło. Jednak tak czy owak aktualnie najbardziej można liczyć na Lędzian i Wiślan. Pozdrawiam serdecznie
Czarek Czerwiński

Tak, oczywiście chodziło mi o Polan w sensie neoplemiennym, tak jak to ujęli autorzy Rzeczy Wspólnych, czyli w oderwaniu od geografii. Mówią zresztą o tym wyraźnie. Neoplemiona w odróżnieniu od plemion zamieszkują nie ten same tereny w realu, lecz raczej w wirtualu. Neoplemiona łączy nie geografia, lecz wspólnota interesów, która przekracza granice nie tylko krain geograficznych, ale państw. Czyli np. większą więź może mieć bywalec lokalu Krytyki Politycznej z lewakiem z Berlina niż z sąsiadem z bloku. Tego dowód mieliśmy 11.11.11. Dzięki za uzupełnienie, jak to wygląda w kontekście dawnych plemion. Aczkolwiek trzeba mieć na uwadze to, że preferencje wyborcze nie są zero-jedynkowe, tylko to są jednak mniejsze lub większe różnice procentowe (na ogół kilka, kilkanaście procent). Czyli tak naprawdę żadne plemię nie jest jeszcze stracone, choć oczywiście to większość głosujących nadaje danemu regionowi (plemieniu) barwę partyjną.
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 6 months temu

Tzw,neoplemiona,maja wyprobowanych przodkow,i z lewa i z prawa sceny,tu troche z ich tradycji:)
Czarek Czerwiński

Otóż to. W zasadzie zmieniły się tylko metody, nie ma przymusu (na razie?), ale efekt ten sam.
tumry

tumry

13 years 6 months temu

Jasne, że tak. Ponadto określenie Polanie zdecydowanie najlepiej tu pasuje. Oryginalne nazwy plemion jednak pozwalają zdać sobie sprawę z naszego, że tak powiem organicznego zróżnicowania. Dochodzi do tego wykorzenienie, które narzuciła historia. Najwięcej wykorzenionych jest na zachodzie kraju i tam też PO ma największy elektorat. Ciekawe jest Mazowsze. Tutaj na dwoje babka wróżyła. W Warszawie nastąpiły największe zmiany migracyjne. Efekt - PO uzyskuje bardzo dobre wyniki. Nawet Tusk się tutaj przeniósł, bo u siebie wypadał blado. Na Mazowszu natomiast jest coś zupełnie odwrotnego - patrioci górą. Z dawnych ziem Rzeczpospolitej Mazowsze najpóźniej zostało do niej włączone, gdyż dopiero za panowania Zygmunta Starego. Ale to taka ciekawostka, która jednak może dodatkowo tłumaczyć tę dziwną jednak w sumie mazowszańską dychotomię. Konkludując, kto wie czy ten typ wykorzenienia, którego wykorzystanie przyniosło PO sukces, nie próbuje ta partia uzupełnić innym (zmiany w nauczaniu historii) aby utrzymywać się u władzy, że tak powiem na amen. Miło się dyskutuje. Jeszcze raz pozdrawiam
tumry

tumry

13 years 6 months temu

Promowanie wykorzenienia, czyli staje się ono zaletą. Na szczęście to niemieckie nie trwało za długo. Tymczasem w tzw. wolnym kraju rzecz można prowadzić właśnie długo i pod jakimkolwiek pozorem. Rezultaty dla poczucia u obywateli polskości mogą być druzgoczące.
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 6 months temu

Moim zdaniem,czynnikiem wspomagajacym wykorzenienie,jest brak w Polsce klasy sredniej.Ludzi majacych tradycje w zawodzie,nie wykorzystujacych wyksztalcenia,jako srodka pogardy dla innych.To haslo:mlodzi,wyksztalceni,z wielkich miast,ktorym sie dumnie okreslaja,to wlasciwie pogarda dla innych.Smieszy mnie,i denerwuje jednoczesnie,ta wielka liczba,socjologow,ekonomistow,psychologow telewizyjnych,mlodych ludzi,ktorzy plota bzdety,bo sa za to oplacani.Dzisiaj,ktos, kto ma tytul mistrza w zawodzie,jest wysmiewany,no bo jak to?nie ma studiow?Znam przypadek,gdzie kierowca w zaopatrzeniu,zrobil mature i licencjat,po to tylko aby byl papierek,bo niewiele go tam nauczyli.Temat rzeka,ale sprowadza sie do jednego,szanuj historie,wyciagaj wnioski,i badz poprostu porzadnym czlowiekiem.Niby niewiele,ale wielu na to poprostu nie stac. Pozdrawiam
tumry

tumry

13 years 6 months temu

Rzeczywiście, gdyż nawet tzw. najlepsze polskie uczelnie, już są w 4 setce w świecie i ich miejsce się nadal obsuwa. Na UJ pracuje Amerykanin (żona Polka) z doktoratem (w USA rzecz wystarczająca aby zostać profesorem całą gębą), publikujący w najlepszych periodykach naukowych i podlega ludziom, którzy nic znaczącego nie wydali a mają habilitację (w USA nie ma żadnych habilitacji) i owego Amerykanina jako niesamodzielnego pracownika nauki mogą w każdej chwili wylać z posady. Rezultat - wystarczy zobaczyć kogo się cytuje, kto dostaje nagrody za rzeczywiste osiągnięcia, kto ma patenty na wynalazki, itp. Ponadto jak się spotkają na jakiejś konferencji specjaliści z różnych krajów to np. owi Amerykanie mają po trzydziści kilka lat, a nasi są w okolicach sześćdziesiątki. Ma to oczywiście dalsze przykre dla naszych fachowców reperkusje.
tumry

tumry

13 years 6 months temu

Fundacja Batorego, to niestety kuriozum i jeszcze do tego posługująca się imieniem naszego jednego z najwybitnieszych monarchów. Właściciel geszeftu wywodzi się z Węgier, to może dlatego. Wymienione osoby jako ludzie wymagają jednak stosownego chrześcijańskiego podejścia. Polanie to z pewnością nie są. Najbardziej rozczarował ostatnio Balcerowicz. Myślałem, że jego wadzenie się sądowe z "Jezus" Maria Karol Bronisławem i podkreślanie kroczącego długu publicznego, na tle rzekomej zieloności naszej sytuacji, to z jego strony jakiś krok w dobrym kierunku. Okazało się to nieistotne a ów poparł próbę zafundowania nam późniejszych emerytur, domagając się jeszcze wcześniejszego ich pełnego wprowadzenia, a także zaproponował rzeczy diabelskie. (G)eszeft (W)ykidajły nie jest dla człowieka myślącego racjami polskimi, żadnym autorytetem, a wręcz przeciwnie. Pozdrawiam
Czarek Czerwiński

Mnie też bardzo miło się dyskutuje, tylko czasu na ogół brak na więcej. Pozdrawiam serdecznie.
tumry

tumry

13 years 6 months temu

Dziękuję za możliwość zawarcia z Panem znajomości. Tak, do miłego