ACTA wie, że paczysz

Przez Smok Gorynycz , 25/01/2012 [23:13]

To, co się dzieje jest niezwykle ciekawą, oryginalną forma protestu antyrządowego. Formą synkretyczną: są elementy z protestów "kibolskich", formy organizowania się typu flash mob. Jak ciekawie napisał wicenigga "jedna rzecz jest warta podkreślenia: to nie „pisowskie” i „rydzykowe” potulne i modlące się „babcie”, to nie zdyscyplinowane szeregi narodowców i „kiboli”, ale samo serce do niedawna pro-tuskowskiego elektoratu wyległo na ulice, więc można spodziewać się wszystkiego.(..)mamy dzisiaj do czynienie z akcją prawdziwych „fighterów”. Opłacanych bądź nie, ale gotowych do starcia z Tuskiem i Komorowskim, nie bojących się pinokiów z ABW i dziadków leśnych z agencji ochrony. Wajcha jest przestawiona." 

Jest też w demonstracja inetrnautów broń stara, ale wciąż groźna: śmiech i kpina. Niektóre hasła i gadżety demonstrantów anty-actowych przypominały mi Pomarańczową Alternatywę z końca lat 80-tych. Jak to mawiają policjanci i prokuratorzy "sprawa ma charakter rozwojowy". I dobrze. Powstanie trwa.

 

Margotte

Ale w którą dokładnie stronę się kieruje, tego do końca zgadnąć nie potrafię. Czy to jest tylko poważne ostrzeżenie dla Tuska czy też ma być wkrótce zastąpiony przez kogoś innego, bo sobie nie radzi?
Domyślny avatar

Zadziwiająca jest ta awantura, trochę wojna dwóch łysych o grzebień, bo awangarda internetu czerpie wiedzę z WikiLeaks. W rezultacie miażdżąca krytyka dotyczy głównie spraw, które pojawiły się we wczesnych, roboczych wersjach ACTA. To, co podpisał nasz Augustus już ich nie dotyka, co nie znaczy, że umowa jest fajna. Jest niefajna, ale nie dlatego. Przy okazji powstańczej przypomniało mi się, że mam taki zgrabny, żelazny (stalowy już chyba) pierścionek. Obrączkę właściwie. Z metalowym orłem zamiast kamienia. Myślisz, że wróci moda?