"- Dziś stwierdzamy, że śledztwo wyczerpało swoje możliwości w jednej z wersji - o zamachu. Prokuratorzy nie znaleźli żadnych dowodów, które mogłyby potwierdzić tę wersję.
Nie widzą oni także potrzeby dalszego badania tego wątku. Śledczy tę wersję wykluczyli. Pozostałe są nadal badane - mówił na konferencji prasowej prokurator generalny Andrzej Seremet."
Chciałbym, żeby to był prima aprilis.
Zgadzam się, że nie dało się znaleźć dowodów teraz. Podkreślam - teraz. Bo jak? Prawie wszystkie dowody są u Wielkiego Brata. Ale czy to oznacza, że należy wykluczać możliwość, której się na daną chwilę zbadać się nie da? Czy tak postępuje prokurator generalny? Prokurator generalny zachowuje się tu jak, nie przymierzając, 'jednoręki bandyta'. Jednoręki, bo prawie wszystkie dowody w tej sprawie, jak prawicę, mu odjęto ruskimi szympansimi łapami. Bandyta, bo udaje że może oszukać Polaków twierdząc, że wszystko zostało zbadane, a ci nie zauważą.
No właśnie. Prawie wszystkie dowody. Jak prokurator ma zamiar wytłumaczyć brak zgody na ekshumacje ciał ofiar zagadki smoleńskiej? Bo ten dowód jest pod jego nosem. I jego niechęć do zbadania go świadczy jak najgorzej dla 'jednorękiego bandyty'.
(źródło:http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smol…)
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1744 widoki
@Ender
@Ender
@Piotr, malyy5
Absurd
@Poecik