Ach, ta dzisiejsza młodzież!

Przez Katarzyna , 05/01/2011 [19:36]
Słyszę zgorszone głosy wokół mnie i w internetowych dyskusjach. Ach, ta dzisiejsza młodzież! Pije, ćpa, łajdaczy się. Jest bez ideałów, lekko traktuje seks, nie jest wytrzymała na przeciwności losu, nie radzi sobie ze stresem. A w ogóle jest agresywna i chamska.
To takie obiegówki, z którymi trudno dyskutować, bo zarówno krytykujący jak i młodzież jest różna. Winę za rozluźnienie obyczajów upatruje się w wychowaniu bezstresowym, zapracowaniu rodziców, braku stawiania wymagań w szkole, presji grup rówieśniczych, mody czy po prostu braku szans (bezrobocie, bieda).Sama mogę podać wiele przykładów zachowania młodych ludzi, które najgrzeczniej mówiąc, szokują normalnego człowieka.Ostatnio jechałam tzw. okejką po zakupy.  Z tyłu dobiegała do mnie rozmowa;- Ja tego tak… (…przerywnik burdelowy) nie zostawię. Powiedziałam jej …(…przerywnik burdelowy). Co o tym…(…przerywnik burdelowy) sądzisz?Ponieważ słyszałam miły, dziewczęcy głos, absolutnie nie pasujący do przerywników, obejrzałam się. I zobaczyłam chłopca i dziewczynę. Oboje jak z żurnala.  Młodzi, dorodni, piękni i z natury i z wyglądu, a słownik jak z rynsztoku. Dlaczego? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Czy można tu mówić o jakiejś patologii, degeneracji? Modny ubiór, kosmetyki, wypasione komórki… bieda? Chyba nie. A jednak takie słownictwo onegdaj słyszałam wśród podpieraczy budek z piwem. Zrobiło mi się ich żal.
Każdy problem niedostosowania społecznego czy nawet konfliktu z prawem, alkoholizmu narkomanii jest inny. Statystyki są nieubłagane:
  • Piwo pije 73% chłopców i 67% dziewcząt
  • Wino 69% chłopców i 36% dziewcząt
  • Wódkę zaś odpowiednio 14% i 7%
Podobno według badań, prawie każdy młody człowiek zna albo dilera, albo osoby, które biorą narkotyki. Znaczna ich część również chociaż raz ich spróbowała. Są obecne na dyskotekach i prywatkach.
Po Sylwestrze oburzenie; młodzież chlała, ćpała i rzygała. Nie znam wieku tych oburzonych, ale widać nie są w moim, bo inaczej pamiętaliby, że w każdym pokoleniu jest narzekanie na młodzież i w każdym pokoleniu aktualne jest przysłowie – „Zapomniał wół jak cielęciem był”. Nawet za komuny, kiedy wolno było chodzić po mieście tylko do 20-tej, a za papierosy i alkohol wylatywało się ze szkoły, młodzież nie była wolna ani od picia, ani od wąchania czy narkotyków. Seks też nie był tylko małżeński. Czy można mówić o podobnej skali? Nie wiem, bo wtedy o tym się ani nie mówiło, ani nie pisało. Mogę posługiwać się swoimi obserwacjami. W ogólniaku byliśmy grzeczni, a jeśli był alkohol, to w domu, gdy rodzice wyjechali. Inaczej rzecz miała się w internatach. Tu tradycyjnie znajdowano sposoby na późne powroty i czasem lała się czysta z czerwoną kartką lub bełt. Za to życie studenckie, chyba było podobne jak dziś. Od imprez nikt nie stronił, a  akademik mimo pilnowania porządku przez jawnych i tajnych cerberów, nierzadko chwiał się od nadużycia procentów, zwłaszcza po zaliczeniach czy egzaminach. 
Dziś więc przesunęła się  wyraźnie granica swobody niedozwolonej, niszczącej psychikę i zdrowie dzieci i młodzieży. Ale stało się coś więcej, coś bardziej niepokojącego; przesunęła się granica bezsilności wobec takich zachowań zarówno w domu jak i w szkole czy na ulicy. Oczywiście, nikt nie przyzna się do bezsilności, więc możemy mówić tu jedynie o tolerancji niewłaściwych zachowań. 
Coś mi się jednak wydaje, że bezsilność jest udawana, a tolerancja wymuszona biznesem.  Przecież starzy nie pójdą pod ratusz strzelać landrynkowym winem musującym, nie zaopatrzą się w zgrzewki browarów. Na młodych szukających taniego Sylwka zawsze można liczyć. Lepiej jest usiąść ze znajomymi przy stole, pić w cieple swoją wódeczkę, rozmawiać o trudnych czasach i trudnej młodzieży, niż zainteresować się, co w tej chwili moje kilkunastoletnie dziecko robi.
Stało się jeszcze coś, czego ja w młodości nie doświadczyłam. Nigdy nie usłyszałam od osób starszych, odpowiedzialnych za mnie, że przekraczanie granic jest „normalką”. Każdy z nas wiedział o konsekwencjach picia, ćpania czy wagarowania i był szczęśliwy, że jakiś wybryk mu uszedł płazem. Doskonale wiedzieliśmy, co nam wolno, a czego nie. Normalne było nie przekraczanie granic, lecz  skłonność przypisana młodości i buzującym hormonom łamania tabu. Zawsze zakazany owoc  pociągał i czasem skutki tego były opłakane. Tragedia zaczyna się jednak dopiero tam, kiedy próbowanie zakazanego owocu staje się normą.
Wchodzę na niebezpieczny teren narzekania na młodzież i szukania winnych?Zgoda. Zmieniam temat i zaczynam się zastanawiać, może mi ktoś odpowie lub wskaże, gdzie wiedzy szukać.
Jak to jest, że młodzi chcą studiować, nierzadko pracują i ciągną dwa fakultety? Ja miałam wakacje wolne. Czasem pracowałam jeden miesiąc, by przez następne dwa  odpoczywać. Pokażcie mi dziś młodzież, która nie szuka zarobku w czasie wakacji w Polsce lub za granicą.
Jak to jest, że znajdują czas na treningi i naukę języków, godzinami ćwiczą w szkołach muzycznych, kończą przeróżne kursy, udzielają korepetycji?
Dla zdobycia upragnionych kwalifikacji gotowi są za darmo pracować w renomowanych firmach. 
Skąd ta młodzież działająca w różnych wspólnotach, skąd młodzi ludzie pracujący w hospicjach, na koloniach dla dzieci z rodzin ubogich?
Czy młody, cyniczny drań; bez zasad, szacunku do starszych, bez ideałów, wielkich marzeń mógłby być zwerbowany do sekty? A jednak każdego roku różne sekty werbują w czasie wakacji młodych ludzi?Czego tam szukają, dlaczego godzą się na wyrzeczenia, dlaczego guru staje się ważniejszy od rodziców, przyjaciół?
Może to i prawda, że dzisiejsza młodzież jest okropna, ale co my, dorośli, o niej tak naprawdę wiemy?
Ewikron

Takie mamy Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie. Oczywiście, zgadzam się z Tobą, ze młodzież mamy różną: tą dobrą i tą złą. Ale jednego współczesnej młodzieży sie nie wpaja: patriotyzmu. Dlatego większość z nich - to kosmopolici, często wstydzący się tego, że są Polakami. A tak być nie powinno! Dlaczego patriotyzm w Naszym Kraju nie jest trendy? Winę za to ponoszą przede wszystkim media lansujace model Europejczyka oraz program nauczania, który zniósł historię ze szkół średnich i zmodernizował nauczanie języka polskiego. Miał rację Giertych, kiedy jako minister edukacji chciał wprowadzić do szkół nauczanie patriotyzmu. Powinniśmy bić na alarm, bo przez takie młodzieży chowanie, jakie mamy obecnie, Polska nam ginie. Katarzyno, dziękuję Ci za ten tekst. Pozdrawiam serdecznie
malyy5

malyy5

14 years 9 months temu

Mamy wspaniałą młodzież na tle europy można powiedzieć fantastyczną.Oczywiście część błądzi w poszukiwaniu wzorców godnych naśladowania błądzą ,ale ludzką rzeczą jest błądzić. W dużej mierze nie dziwię się pewnym zachowaniom młodzieży,obserwują zachód przez pryzmat reklam,internetu itd i myślą,podobnie jak np ja kiedyś,że na zachodzie rosną kiełbasy na płotach,a tak na prawdę młodzież jest rozżalona i pozostawiona samej sobie i tyle.TV serwuje non stop reklamy z piwem,przemocą,ukazując wspaniały nie istniejący świat,a do tego obserwują rodziców którzy by nie "zdechnąć z głodu"pracują niczym woły ,zapominając o czymś najważniejszym-dzieciach.Oczywiście krytykować,napiętnować ale trzeba zdać sobie sprawę gdzie jest źródło zła,często w nas samych niestety i w Państwie które jest nastawione na zysk robiąc z nas dziadów a z naszych dzieci ...szkoda gadać...
Katarzyna

Jestem wdzięczna za oba te komentarze. Jak wiadomo, jestem starym belfrem i bardzo boli mnie to, co widzę, dlatego odpiszę kolejną notką.W ferworze politycznym zapomnieliśmy o tej ważnej dyskusji. A prawda jest wciąż od wieków taka sama: Taka Rzeczpospolita, jakie młodzieży chowanie. Doskonale rozumiał To Jana Paweł II i oni go rozumieli. Pozdrawiam serdecznie.
andruch2001

NO tak piękny elaborat o wszystkim i o niczym zarazem. Porusza tyle wątków że aż trudno je zliczyć . Nie piszę po to by wrzucać kolejny kamyk do ogródka , bynajmniej , jeśli już to z uwagi na poważny problem dezintegracji społecznej naszego społeczeństwa zwłaszcza dotyka to młodzież . Istnego wynarodowienia się tak z korzeni jak i systemu wartości , który od wieków kształtował całe nasze społeczeństwo , zastępując to na wszelkich płaszczyznach społeczno kulturowych systemami dotychczas nam obcymi , nihilizm i antywartościami w stosunku do etyki wywodzącej swoje normy moralne i prawa z tych które to odnoszą się bezpośrednio do Dekalogu. To właśnie obecny świat tak lekko "przejmowany" przez owych młodych , gniewnych , "wykształconych" z wielkich miast nie może owej dawnej Prawdy zaakceptować . Dlaczego , z uwagi na konflikt interesów .. Niejaki premier RP Bielecki sam stwierdził że by w obecnych warunkach stać się człowiekiem sukcesu , by móc się szybko dorobić .. Należy pierwszy milion po prostu komuś ukraść ... To jakby jest kwintesencją całej ten nowej "etyki" .. Trudno się zatem dziwić że zło kusi , w dodatku w telewizorni wręcz namawiają "Róbta co chceta" .. Ktoś powie pieprzysz stary farmazony .. Być może nieco przejaskrawiam ale nikt nie może mi zarzucić tego że nie dzieje się na szeroką skalę , to o czym tu piszę w tej notatce , teraz i u nas w Polsce ! To że te rzeczy dzieją się i działy od dawna gdzieś tam poza naszymi granicami , prawdę mówiąc aż tak mnie nie interesuje , choć nie powiem nie jestem z tego zachwycony , ale że to szambo zalewa moją ojczyznę , to i moja odpowiedź na to jest zdecydowana .. Chciałoby się rzec głośno i wyraźnie ! Hej wy cholerne robactwo-lewactwo , Środy , Nowickie , Palikoty czy inne gnioty z gatunku Homo-nie wiadomo .. " Łapy precz od naszej młodzieży ! " Jest prowadzony niesłychany atak na nasz kraj jako ten będący jeszcze w "niewoli chrześcijańskiej" .. O tych sprawach pisze wspaniale i obszernie pani M.A.Peeters w książce pt:"Globalizacja Zachodniej Rewolucji Kulturowej" Szczerze ją polecam , zwłaszcza tym z nas , którzy mają dylemat w kwestii zrozumienia tego wszystkiego , co właściwie się dzieje obecnie w szerokim kontekście a zwłaszcza jak sobie radzić w obecnych czasach w tej materii. pozdrawiam
Katarzyna

Zgadzam się z opinią, że wyszło o wszystkim i o niczym :-). Nie sposób również poruszone przez Ciebie problemy ująć w jednej notce, to raczej nasze zagajenie dyskusji bardziej, niż wyczerpanie tematu. Celowo nie poruszałam uwarunkowań politycznych, bo przemiany kulturowe nie tylko od Bieleckich zależą. Dzięki za podanie lektury, na pewno ją przeczytam. Nie znałam jej do tej pory. Pozdrawiam
andruch2001

Jak wcześniej wspomniałem pani M.A.Peeters w książce pt:"Globalizacja Zachodniej Rewolucji Kulturowej" daje nam możliwość spojrzenia na ten "mechanizm" także od środka. Kolejny niewątpliwy powód takiego stanu to systemowe wypieranie wszelkich form mających jakiekolwiek oparcie w od dawna rozumianej szeroko ujętej kulturze śródziemnomorskiej której podwaliną i kamieniem węgielnym było jak do tej pory chrześcijaństwo .. By dosadniej zrozumieć ów mechanizm zniewolenia umysłu warto sięgnąć po jeden z tekstów FYM-a "Bez państwa"..Aż wierzyć się nie chce że mechanizm destrukcji i rozkładu społeczeństwa jest tak prosty. Sam jestem o tym przekonany że nie są to działania chaotyczne bez wcześniej zaplanowanej strategii. Symptomy od dawna są już tak widoczne że nawet nie wymagają specjalnych technik poznawczych ..Wystarczy obserwować otoczenie i od czasu do czasu posłuchać "wyroczni" płynących ze szklanego ekranu czy sięgnąć po któryś z licznie zalegających lady sklepowe tabloidów.. Ktoś wspomniał o kinach , pewnie ktoś z czytających stwierdzi że znów się czepiam ale ..kto z was był w kinie na jakimś ambitnym , wartościowym filmie i kiedy to było ? Z pewnością nie w "Kinopleksie" czy innym molochu nadającym od rana do nocy niemalże ten sam "repertuar" , gęsto nafaszerowany przerywnikami związanymi z reklamą kolejnych niepotrzebnych nam kolorowych gadżetów .. To smutne że staliśmy się społeczeństwem niewolników we własnym kraju ,a co gorsze , niektórzy wleźli w to "chomonto" na własne życzenie.
malyy5

malyy5

14 years 9 months temu

Cóż chciałbym,ba marzył bym o tym by móc powiedzieć"pieprzysz stary farmazony ..",niestety masz rację.
andruch2001

I dla mnie to żadne pocieszenie .. Przeciwnie , szlag mnie momentami trafia ..
Domyślny avatar

Cichy

14 years 9 months temu

Reforma szkolnictwa doprowadziła do demoralizacji młodzieży.Człowiek do 15-stego życia się kształtuje,sytuacja,kiedy w wieku 13 lat musi walczyc o swoje poglądy,których sam nie zdołał jeszcze do końca ukształtowac,przynosi takie żniwo o jakim pisze Pani Katarzyna.Gimnazja i niedofinansowanie szkolnictwa niszczą młodzież.Miejmy na uwadze to,że niszczą w sposób systemowy! PS.sorki za interpunkcje.
andruch2001

Edukacja - początek upadku .. Edukacja to jeden z filarów wolnego społeczeństwa. By tak się zadziało muszą zaistnieć sprzyjające warunki do tego. Kolejny raz być może narażę się zwłaszcza osobom parającym się na co dzień szeroko rozumianą dydaktyka ale ..nie sposób w tej kwestii pominąć aspektów politycznych . Dlaczego ? Dlatego że wszystko co obecnie dzieje się nie tylko w szkolnictwie na wszystkich szczeblach ale i w szerokim ujęciu samej kulturze jako takiej mając na uwadze szkoły zwłaszcza Uniwersytety , TV , Prasa ,show-biznes , masowe wydawnictwa , Wytwórnie Filmowe , dystrybucję w Kinach , sztukę teatralną , inne imprezy masowe w tym sławny "Woodstock" ale i sale koncertowe itd . Wszystko to od dość dawna jest pod doskonałą "opieką" środowisk wywodzących swe korzenie z mrocznych czasów pierwszej połowy XX w tym uwzględniając oczywiście i przemiany po 1968 roku ( "rewolucja dzieci kwiatów". Dość dobrze sprawę ujął pewien publicysta wskazując na źródło tych przemian i obnażając sam mechanizm destrukcji. cyt: Wśród rozmaitych lewicowych guru poczesne miejsce zajmuje dziś włoski komunista Antonio Gramsci (za rządów Mussoliniego przytrzymywany za kratami). Nie bez powodu – to on wskazał lewackim „barbarzyńcom wewnętrznym” skuteczny sposób na podbój Zachodu. Jak twierdził, skrajna lewica powinna dać sobie spokój z walką o władzę polityczną – prowadzoną metodami czy to demokratycznymi, czy spiskowymi, czy rewolucyjnymi – i skupić swe wysiłki na opanowaniu kultury oraz jej instytucji, a reszta już przyjdzie sama. Niestety, nie pomylił się. Uczniowie Gramsciego cichaczem infiltrowali kawiarnie artystyczne, stowarzyszenia literackie, przemysł filmowy, a przede wszystkim uniwersytety. Pozornie nie miało to nic wspólnego z gospodarką. Tymczasem monopol na życie intelektualne i opiniotwórczą rolę w społeczeństwie zyskał miot różnych (choć podobnych) neomarksistów, strukturalistów, poststrukturalistów, ekologów, psychoanalityków, feministek, antyfaszystów i szkół frankfurckich. Nowa elita kulturalna zaczęła wydawać koncesje na to, co i komu wypada myśleć. Powojenna establishmentowa (centro)prawica, raczej nie zainteresowana taką abstrakcją jak kryzys kultury, ograniczała swą aktywność do obrony wolnego rynku przed pomysłami establishmentowej socjaldemokracji, podczas gdy uczelniani i publicystycznie bolszewicy zaszli ją od tyłu. Nagle okazało się, że skoro ludzie myślą lewacko w kwestiach fundamentalnych (wyrażając się wulgarnie: światopoglądowych), myślą lewacko również we wszelkich kwestiach szczegółowych, np. estetycznych, obyczajowych i oczywiście ekonomicznych. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - źródło : A.Danek Czy wobec tak precyzyjnie zaplanowanej strategii zniszczenia naszej dotychczasowej cywilizacji nie należałoby się zastanowić nad działaniami na szerokim froncie celem ocalenia przynajmniej podwalin tego z czego w niedalekiej przyszłości można by na powrót odtworzyć zdrową tkankę naszego , mającego przecież swą własną kulturę , język i wspólną historię - Narodu.