Już prawie 2 miesiące po katastrofie samolotu Prezydenta Polski w Smoleńsku, a my informowani jesteśmy o coraz ciekawszych i niekiedy wstrząsających zaniedbaniach w toczącym się śledztwie.
1. Wykresy końcowej fazy lotu
Czy zauważyliście, że wykresy podawane przez Amelina są w skali ponad 10:1, tzn. oś Y (wysokość) jest ponad 10 razy rozciągnięta w stosunku do osi X (odległość, lub - jak kto woli - oś X jest ściśnięta ponad 10 razy. Oczywiście rozumiem argumenty autorów, że prędkość samolotu w poziomie była ok. 10 razy większa niż w pionie i dlatego takie szkice. Rozumiem, ale nie może być tak, że bez dodatkowych objaśnień jesteśmy epatowani kształtem jaru przed lotniskiem. Wiele osób z mojego otoczenia uwierzyło już w duży kąt spadania samolotu, jak i w przekontrastowane ukształtowanie terenu. Dlatego postanowiłem przypomnieć wszystkim, że istnieje jeszcze coś takiego, jak rzeczywistość geograficzna i skala 1:1, np. ten szkic:
http://img594.imageshack.us/img594/6302/szkic600…
Można podejrzewać, że komuś naprawdę bardzo zależy na tym, żeby wąwóz na wykresie wyglądał i głęboki i bardzo stromy. Jeśli ten jar przed pasem ma rzeczywiście tak duże znaczenie, to czy wysokość decyzyjna 100m nie jest na tym lotnisku za niska?
2. Kontrolerzy ruchu w Smoleńsku
Od katastrofy pamiętamy wypowiedź Pawła Pljuśnina:
http://www.youtube.com/watch?v=AtZ-CZM-GRg
gdzie w obliczu katastrofy wykazał się dużą bezczelnością i kłamstwem. Obecnie docierają do nas nowe fakty o kontrolerach:
http://www.tvp.info/informacje/swiat/kontrolerzy-…
http://www.youtube.com/watch?v=Q0q_kG3EOHM
Po zapoznaniu się z powyższymi faktami oraz wcześniejszymi relacjami pilota Jaka-40 (por. Wosztyl, http://www.youtube.com/watch?v=Z7J4uhTr9_k) zaczynam dochodzić do wniosku, że kontrolerom rzeczywiście chodziło o zniechęcenie pilotów do lądowania, ale nie przez podawanie widoczności (800m zamiast 400m), a poprzez podawanie błędnej odległości samolotu od lotniska, tzn. mniejszej o ok. 500m! Po tej wypowiedzi kontrolera, nie wykluczam, że kontrolerzy chcieli „chcieć spłatać figla” upartej załodze Tu-154, która postanowiła jednak podejść do wysokości decyzyjnej. Dlaczego? Może pod wpływem tej trzeciej osoby w budce? Domyślamy się, że tą trzecią osobą, był ktoś ze służby bezpieczeństwa, a ponieważ IŁ-76 z siłami zabezpieczającymi (?) wizytę Prezydenta Polski ostatecznie nie wylądował, to również tym bardziej samolot z Prezydentem Polski nie był pożądany (brak wystarczającej ochrony?). Ponadto śmiem twierdzić, że gdyby podawana przez kontrolerów odległość była prawidłowa, to załodze udałoby się wyjść z zagłębienia terenu cało, gdyż ścieżka schodzenia kierowałaby ich nie do miejsca katastrofy, ale do pasa lotniska. Nad wąwozem lecieliby odpowiednio kilkadziesiąt metrów wyżej, gdyż 100m nad ziemią byliby w odległości 2000m lotniska, a nie 2500m.
3. Polskie fora o katastrofie
Główne fora dyskusyjne w Polsce wprowadziły cenzurę (usuwanie postów, banowanie, usuwanie kont, itp.) dla internautów próbujących myśleć obiektywnie, czasem poszukujących innych scenariuszy niż tylko i wyłącznie tylko „błąd pilotów”, „naciski”, itp. Między innymi z tego powodu trafiłem tutaj. Doszło do tego, że śmiem twierdzić, że smoleńskie forum o katastrofie samolotu z Prezydentem Polski jest bardziej „wolne” niż polskie fora 20 lat po upadku komunizmu w Polsce. Na tych, pewnie znanych Wam, forach spekulacją nie jest „błąd pilota”, „naciski”, ale wszystko co jest poza tym.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 4348 widoków
Co do punktu trzeciego pełna zgoda!
Ukształtowanie terenu
Dziękuję za te bardzo ważne przypomnienia. Bo nie jest tak, że są to nowe fakty. O wszystkim tym słyszeliśmy, a mimo to debata została przekierowana na kilka ogranych spraw: piloci nie powinni byli lądować, zmylił ich jar itp. Sprawy, które nie pasują do gładkiego wyjaśnienia lub choćby wprowadzają bardzo niepokojące pytania i wątpliwości są zwyczajnie przemilczane. Na temat różnicy skali w pionie i poziomie wypowiadałem się od samego początku, gdy pojawiły się rysunki Amielina. Odpowiedź zawsze ta sama: to wiadomo, inaczej nie da się tego schematycznie przedstawić. Ale ile osób, które tak mądrze odpowiadały faktycznie naszkicowało sobie schemat w skali 1:1 (pion do poziomu) i wyciągnęło stąd wnioski. Myślę, że nie więcej niż 2-3%. Dlatego szczególnie dziękuję za link do szkicu rzeczywistego ukształtowania terenu i namawiam jeszcze raz każdego, by go obejrzał!
Schemat uskształtowania terenu
Teraz to jeszcze lepiej widać
Wykres 1:1
Wydaje się
"tu chodzi o byt"
Autorze
"Po tej wypowiedzi kontrolera, nie wykluczam, że kontrolerzy chcieli „chcieć spłatać figla” upartej załodze Tu-154, która postanowiła jednak podejść do wysokości decyzyjnej."
To chyba żart? Ludzie na odpowiedzialnych stanowiskach ryzykują życiem pasażerów i załogi TU-154 dla figlów?
Nie przeceniałbym znaczenia skali. Patrząc na obraz lepszym może być ten przeskalowany. On oddaje lepiej sytuację. Chociażby dlatego że prędkość samolotu była (conajmniej) dwukrotnie większa w stosunku do tej z którą szybko jeżdżący kierowcy spotykają się na codzień, a wielokrotnie od tej której doświadczają kierowcy miejscy.
zniechęcić pilotów do lądowania...
Mur
Wydaje mi się, że istnieje mur nie do przebycia między różnymi wizjami katastrofy samolotu z naszym prezydentem. I to sprawia, że ciężko nawiązać w ogóle dyskusję na poziomie argumentów (mimo, że z obu stron pojawiają się one licznie). Ze względu na ten problem z nawiązaniem dyskusji pozostaje mi tylko na koniec powtórzyć to, co w pierwszym komentarzu (z małymi uzupełnieniami). To nie jest normalne, że jesteśmy skazani na to, by tropić dziesiątki niewyjaśnionych tajemnic, których naprawdę nam nie oszczędzono przy tej katastrofie. Rosjanie oraz nasz rząd nic nie chcą porządnie wyjaśnić, rzucają tylko ochłapy informacji i to bardzo nieprecyzyjne. Wciąż odwracają kota ogonem. Dali "niedokończone" stenogramy, bo rzekomo opinia publiczna tego żądała. Ale to nie tak. Opinia publiczna żąda rzetelnego śledztwa i precyzyjnych komunikatów ze strony odpowiedzialnych organów. A nie Klicha, który lata po mediach niczym... nie powiem co. I opowiada niestworzone historie. I ekspertów rodem z WSI, którzy na podstawie tych szczątków informacji od 2 miesięcy przekonują, że winny był prezydent. W braku poważnego traktowania przez państwo ludzie podchwycili ten stenogram, choć wiemy, że Rosjanie w każdej chwili mogą go bardzo łatwo podważyć: stwierdzić, że to była stara wersja nie do publikacji (wszak nie wyrazili na to zgody); podać treść wykropkowanych miejsc, która zmieni zupełnie obraz sytuacji.
Dwie wizje katastrofy i wyjaśnienia jej przyczyn są tak różne, że niestety niektórzy starają się zamknąć oczy na oczywiste intencje i argumenty drugiej strony i poddają się emocjom.
"To chyba żart? Ludzie na odpowiedzialnych stanowiskach ryzykują życiem pasażerów i załogi TU-154 dla figlów?" - ta krytyka odnosi się do zdania, w którym określenie spłatać figla było wzięte w cudzysłów - nie zauważenie lub nie zrozumienie intencji autora jest dla mnie po prostu dziwne.
"Nie przeceniałbym znaczenia skali" - skala ma tu podstawowe znaczenie. Niemal od początku słyszę o jarze i widzę te schematy w zmienionej skali. Czy nie rozumiecie, że 95% czytelników, zwłaszcza biernych, nie dyskutujących nie wczytuje się w skalę. A z tego rysunku i podanej do niego interpretacji wynika niemalże, że nasz samolot rozbił się o jakieś strome zbocze. Można zapomnieć, że szczątki były rozrzucone na płaskim terenie. Przypomnijmy więc szkolną definicję: jar «dolina erozyjna o wąskim dnie i stromych zboczach». Połączenie fałszywego określenia "jar" z przeskalowanym rysunkiem wprowadza zdecydowaną większość czytelników (którzy nie analizują przekazu bardzo dokładnie, bo zwyczajnie nie mają na to czasu) w błąd. Dlatego na koniec jeszcze raz zachęcam wszystkich do obejrzenia tego rysunku, choć przypuszczalnie jest on jeszcze za mało rozciągnięty!
Schemat uskształtowania terenu
A co tym t.zw. "kwitem"
Pamietajmy
filozof grecki
MarkD
filozofie
Adax
Na Korsażu nie było PAR-a
Cezary Czerwiński
Przecież znali
Naprowadzanie...
Adax
Adax
Adax - trzeba zatem podrążyć sprawę radaru
Skoro to takie oczywiste (dla tych z tego forum), to dlaczego na ŻADNYM aktualnym zdjęciu lotniska go nie ma?! No przynajmniej ja nie widziałem. Na jednym jedynym zdjęciu z forum smoleńskiego jest:
I to jest oczywiście PAR, czy jak go tam oni nazywają Radiolokator Slepoj Posadki. Ale nawet to zdjęcie ktoś skomentował, że wygląda na nieużywany. Jak dla mnie to te sprzęty tam wyglądają na szrotowisko. Ale może pozory mylą. Niemniej żadna inna fotka "PAR-a" z lotniska smoleńskiego nie funkcjonuje. Pytanie, czy nasz kontrwywiad się tym w ogóle zainteresował, mogli chociaż obfotografować udając gapiów - ze zdjęć można wiele wyczytać, a na pewno to, czy był zdatny do użytku, czy np. uszkodzony, czy jakoś wyraźnie "rozkalibrowany".Z czym kontrola lotów w Smoleńsku nie miała problemów?
Wykres 1:1
[URL=http://img199.imageshack.us/i…] http://img199.imageshack.us/i… Podkreślam, że zagłębienie terenu nie było tutaj najważniejsze, gdyż jak widać ścieżka zejścia była źle prowadzona przez kontrolerów lotniska w Smoleńsku! Ścieżka schodzenia (linia fioletowa) bez zakłóceń nad jarem, również prowadziła do katastrofy! Więcej napisałem o tym w wątku Cezarego: "Hipoteza przebiegu katastrofy Tu-154M 101 w Smoleńsku" http://www.blogpress.pl/node/…
Adax - dzięki za rysunek