Orły

Przez tumry , 10/05/2013 [06:41]
Dwie znakomitości, jedna kreowana od lat wielu - red. Michnik mgr Adam, druga wylansowana przez specjalistów od tragedii smoleńskiej czyli ogłoszony prezydentem Komorowski mgr Bronisław Maria Karol - poszli wespół-zespół. To co te osoby połączyło, to nieustająca chęć załatwienia Polakom i Polsce kuku. Okazja się znalazła, gdyż postanowiono zrobić użytek ze świąt państwowych. Jedno odziedziczyliśmy po komunistach w postaci 1 maja*. Drugie zawdzięczamy przodkom i III Rzeczpospolitej - 3 Maj. W pośrodku a więc 2 maja pomieszczono Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Całość okraszono obficie kotylionami, które są pomysłem obcym i zostały zmałpowane, aby zasłonić nimi pamięć o rodzimych kokardach, wprowadzonych przez śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jednak to red. Michnikowi mgr Adamowi i ogłoszonemu prezydentem Komorowskiemu mgr Bronisławowi Marii Karolowi nie wystarczyło. Poszli na całość, gdyż przypomniano im, że w 2004 roku Senat zamiast Dnia Flagi zaproponował Dzień Orła Białego. Pomysł ten wtedy odrzucono. Teraz jednak do tego powrócono w postaci nie święta, a figury ptaka dodo wykonanej z białej czekolady. Pokraka ta miała udawać naszego orła. Ponieważ dodo** był nielotem i został wytępiony, zatem w ten sposób i perspektywa naszego symbolu państwowego wydawać się ma mizerna, co nam zapewne chcieli zasugerować obaj pomysłodawcy, jak się okazuje bardzo wyrafinowani w destrukcji politycznej panowie. Jaki pomysł taka reakcja rodaków. Była ona minimalna. Obchody z dodo zrobionym z czekolady, mające dopiec naszemu Godłu Państwowemu - Białemu Orłowi*** - zrobiły klapę. Ale to niestety nie koniec. Zarówno red. Michnik mgr Adam jak ogłoszony prezydentem Komorowski mgr Bronisław Maria Karol i ich wspieracze nie zrezygnują ze swojej roboty. Będzie tak dopóki dopóty społeczeństwo, w jakiej bądź formie, nie da onym po łapach, i to tak, żeby 'ruski miesiąc popamiętali'. ---------- * Tegoż 1 maja jednakże 2004 roku m.in. Polska przystąpiła do Unii Europejskiej, co pokazało jaką wagę neokomuniści i lewacy przywiązują do wytworzonej przez siebie tradycji. Coś, co w dawnych demoludach było skompromitowane do szczętu, teraz ma szansę być kojarzone pozytywnie, gdyż Polacy w swojej masie popierają UE. Magister "Jezus" Maria Karol Bronisław urządził był nawet tego dnia spotkanie z korpusem dyplomatycznych, jakby nie było innego bardziej godnego terminu. Widać z tego, że towarzystwo zabrało się za stopniowe deprecjonowanie własnego Święta 3 Maja, a promowanie 1 majowego podwójnego internacjonalizmu. ** Zarówno 'A' jak i 'B' to historycy. W ramach po 1 majowego internacjonalizmu mogło im przyjść do głowy, że wytępiony ptak dodo, który żył tylko na wyspie Mauritius, teraz odtworzony w białej czekoladzie, może być politycznym wsparciem dla jej mieszkańców. Jako Maurowie, a więc wyrzuceni z Europy przez moc krzyża, mogli by w ten sposób uzyskać wsparcie od światłych mieszkańców Polski, którzy nie akceptują katolickiej "zbrodniczej" krucjaty, jaka miała w XV w. W ten sposób nasz kraj jako katolicki naprawiłby tę krzywdę dziejową, proponując Żydom-Maurom osiedlanie się w naszym kraju. Czekoladowy dodo byłby początkiem tej owocnej współpracy. *** W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych poprzedniego wieku mój stryj Władysław robił na balkonie raz w roku na 3 Maja wystawę. Była to Flaga Polska i Godło Państwowe w wersji przedwojennej, a więc z orłem w koronie. Prowadził w ten sposób swoją prywatną wojnę z komunistami. Kosztowało go to niemało zdrowia i pieniędzy. Jeżeli teraz będąc gdzieś na górze, czyta to co napisałem, może się uśmiecha. Wieczne odpoczywanie, racz mu dać Panie.
Pies Baskervillów

Orzeł,jednego imienia- Poszeł,poszedł do Milki,a Milka,zeświniła się, już w ruchu Palikota. Postanowił zostawić po sobie potomstwo,i powstało nastepne ptaszysko,którego urodziny będziemy hucznie obchodzić:))
tumry

tumry

12 years 5 months temu

Przeraża mnie dziób tego malucha. "Rozdziobią nas kruki wrony"? Załatwmy go jak "światli" Holenrzy zabrali się za ptaka dodo. Podobno smaczny był. My też jesteśmy smaczni, tylko potrzebujemy przypraw. Dziwić się Szwabom czy Ruso-Sowietom, którzy tego mają aż nadto (wczoraj Putinland pokazał część z nich na Placu Czerwonym), że się nami od wieków interesują - nie sposób. Także i dlatego, że się wykierowali na odmianę kościoła, który powszechnym nie jest. A więc "huzia na Józia" Komorowskie, Michnickie i Jethonki.
tumry

tumry

12 years 5 months temu

No cóż jak się okazuje, to nawet idiota idiocie nierówna. Pewnie notowania - "Jezus" Maria - natychmiast w Polsce wzrosną. Francuzi to też nie orły. Od lat w to święto wyprawiają szopki, jakby to oni pokonali Niemcy. Pewnie zrobili to jedną dywizją pancerną gen. Leclec. Rosjanie z kolei przedstawiają rzecz jakby sami zwyciężyli nazistów i faszystów. Wystarczyło, żeby Anglicy i Amerykanie przestali bombardować niemieckie zakłady zbrojeniowe i robić inne rzeczy, a okazałoby się jak to by Sowietom przebiegło wojowanie. O informowaniu ich o wszystkim, dzięki rozszyfrowaniu Enigmy, już nie wspominam. Także o innych kwestiach. PS. Dzięki za przesyłkę. Pozdrawiam
Pies Baskervillów

Jak sie historycy przyjaźnią z filozofami,to wcześniej,czy później,potrzebny będzie psychiatra,aby to odpędzić od koryta:)
tumry

tumry

12 years 5 months temu

Każda przyjaźń, a szczególnie ta zawiązana na niby, choćby funkcjonowała w tym celu, żeby się obłowić, bądź oszukiwać opinię publiczną jest w degradacją człowieka, który jej się dopuszcza. Istotne czy Ksut rozumie 'cóś niecóś' w tej sprawie. Po zachowaniu się tego upadłego człowieka śmiem twierdzić, że wprawdzie może 'poniał', ale nie wyciągnął żadnych z tego wniosków. Miałeś chamie złotą płytę! (wersja nowoczesna).