Dwie znakomitości, jedna kreowana od lat wielu - red. Michnik mgr Adam, druga wylansowana przez specjalistów od tragedii smoleńskiej czyli ogłoszony prezydentem Komorowski mgr Bronisław Maria Karol - poszli wespół-zespół. To co te osoby połączyło, to nieustająca chęć załatwienia Polakom i Polsce kuku. Okazja się znalazła, gdyż postanowiono zrobić użytek ze świąt państwowych. Jedno odziedziczyliśmy po komunistach w postaci 1 maja*. Drugie zawdzięczamy przodkom i III Rzeczpospolitej - 3 Maj. W pośrodku a więc 2 maja pomieszczono Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Całość okraszono obficie kotylionami, które są pomysłem obcym i zostały zmałpowane, aby zasłonić nimi pamięć o rodzimych kokardach, wprowadzonych przez śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Jednak to red. Michnikowi mgr Adamowi i ogłoszonemu prezydentem Komorowskiemu mgr Bronisławowi Marii Karolowi nie wystarczyło. Poszli na całość, gdyż przypomniano im, że w 2004 roku Senat zamiast Dnia Flagi zaproponował Dzień Orła Białego. Pomysł ten wtedy odrzucono. Teraz jednak do tego powrócono w postaci nie święta, a figury ptaka dodo wykonanej z białej czekolady. Pokraka ta miała udawać naszego orła. Ponieważ dodo** był nielotem i został wytępiony, zatem w ten sposób i perspektywa naszego symbolu państwowego wydawać się ma mizerna, co nam zapewne chcieli zasugerować obaj pomysłodawcy, jak się okazuje bardzo wyrafinowani w destrukcji politycznej panowie.
Jaki pomysł taka reakcja rodaków. Była ona minimalna. Obchody z dodo zrobionym z czekolady, mające dopiec naszemu Godłu Państwowemu - Białemu Orłowi*** - zrobiły klapę. Ale to niestety nie koniec. Zarówno red. Michnik mgr Adam jak ogłoszony prezydentem Komorowski mgr Bronisław Maria Karol i ich wspieracze nie zrezygnują ze swojej roboty. Będzie tak dopóki dopóty społeczeństwo, w jakiej bądź formie, nie da onym po łapach, i to tak, żeby 'ruski miesiąc popamiętali'.
----------
* Tegoż 1 maja jednakże 2004 roku m.in. Polska przystąpiła do Unii Europejskiej, co pokazało jaką wagę neokomuniści i lewacy przywiązują do wytworzonej przez siebie tradycji. Coś, co w dawnych demoludach było skompromitowane do szczętu, teraz ma szansę być kojarzone pozytywnie, gdyż Polacy w swojej masie popierają UE. Magister "Jezus" Maria Karol Bronisław urządził był nawet tego dnia spotkanie z korpusem dyplomatycznych, jakby nie było innego bardziej godnego terminu. Widać z tego, że towarzystwo zabrało się za stopniowe deprecjonowanie własnego Święta 3 Maja, a promowanie 1 majowego podwójnego internacjonalizmu.
** Zarówno 'A' jak i 'B' to historycy. W ramach po 1 majowego internacjonalizmu mogło im przyjść do głowy, że wytępiony ptak dodo, który żył tylko na wyspie Mauritius, teraz odtworzony w białej czekoladzie, może być politycznym wsparciem dla jej mieszkańców. Jako Maurowie, a więc wyrzuceni z Europy przez moc krzyża, mogli by w ten sposób uzyskać wsparcie od światłych mieszkańców Polski, którzy nie akceptują katolickiej "zbrodniczej" krucjaty, jaka miała w XV w. W ten sposób nasz kraj jako katolicki naprawiłby tę krzywdę dziejową, proponując Żydom-Maurom osiedlanie się w naszym kraju. Czekoladowy dodo byłby początkiem tej owocnej współpracy.
*** W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych poprzedniego wieku mój stryj Władysław robił na balkonie raz w roku na 3 Maja wystawę. Była to Flaga Polska i Godło Państwowe w wersji przedwojennej, a więc z orłem w koronie. Prowadził w ten sposób swoją prywatną wojnę z komunistami. Kosztowało go to niemało zdrowia i pieniędzy. Jeżeli teraz będąc gdzieś na górze, czyta to co napisałem, może się uśmiecha. Wieczne odpoczywanie, racz mu dać Panie.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 900 widoków
tumry
Pies Baskervillów
tumry
Pies Baskervillów
tumry
Pies Baskerviilów