Warszawska premiera książki "Z mocy nadziei" Wojciecha Sumlińskiego

Przez Blogpress , 08/02/2014 [17:56]
"Sens słowa nadzieja może zrozumieć tylko ten, kto kiedyś tę nadzieję utracił" - mówił Wojciech Sumliński w czasie warszawskiej premiery jego nowej książki. Oprócz autora wzięli w niej udział przyjaciele dziennikarza: ks. Stanisław Małkowski oraz Jerzy Zelnik. Spotkanie prowadził Krzysztof Skowroński. IMG_1187m Wojciech Sumliński - dziennikarz śledczy jest autorem kilku książek: "Kto naprawdę go zabił?" i "Teresa, Trawa, Robot” - poświęconych sprawie zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki, a także „Z mocy bezprawia”, której najnowsza pozycja jest kontynuacją. Spotkanie zostało zorganizowane przez Księgarnię Wnet. Blogpress.pl był patronem medialnym tego wydarzenia. Fragmenty książki czytał Jerzy Zelnik – przyjaciel autora. "Z mocy nadziei" to czwarta, a druga autobiograficzna powieść prześladowanego przez służby specjalne znanego dziennikarza śledczego. który odsłaniał sieć mafijnych interesów z udziałem najważniejszych osób w państwie i zapłacił za to wysoką cenę. To historia walki o prawdę i jednocześnie niezwykłej podróży w głąb siebie.
"Nadzieja to jest takie niezwykłe słowo. Sens słowa nadzieja może zrozumieć tylko ten, kto kiedyś tę nadzieję utracił. Dla mnie taki czas nastąpił przed prawie sześciu laty, gdy w kościele św. Stanisława Kostki oczekiwałem na werdykt sądu, mając przekonanie, że będzie on dramatyczny w skutkach i ma doprowadzić do tego, że znajdę się być może na wiele lat w tzw. areszcie wydobywczym, że rodzina będzie poddana totalnej inwigilacji, bardzo dużym naciskom, a ja będę niszczony wewnątrz. (..) Miałem umrzeć, nie umarłem. Muszę powstać i dalej iść. I będę szedł bez względu na to, co przyniesie czas, starając się robić to co potrafię, to do czego jestem powołany. Pewne rzeczy w moim życiu nie były przypadkiem. To, że jestem w tym miejscu, w tym punkcie traktuję jako sytuację, która miała się wydarzyć. Miałem pisać książki, miałem walczyć o prawdę, która jest ukrywana."
- mówił dziennikarz. - "Mój proces trwa już trzy lata. Prokuratura nie przedstawiła ani jednego dowodu ani jednej poszlaki mojej winy". W czasie spotkania Wojciech Sumliński opowiadał o tym, co go skłoniło do napisania książki "Z mocy nadziei", o swojej drodze życiowej, pracy dziennikarskiej i oskarżeniu, które spowodowało załamanie nerwowe, co doprowadziło do próby samobójstwa. O procesie, w którym jest głównym oskarżonym, o aferze marszałkowej, w którą wmieszane były służby specjalne, a on padł ich ofiarą. O Romanie Giertychu, który przez pierwszy okres był jego obrońcą, jak utracił do niego zaufanie i dlaczego zrezygnował z jego usług. O Pawle Grasiu, który w czasie przesłuchania twierdził, że nic nie pamięta. O płk. Leszku Tobiaszu, który miał być świadkiem i którego chciał skonfrontować z szefem ABW Krzysztofem Bondarykiem i Bronisławem Komorowskim i jego nagłej śmierci. Mówił także o procesie toruńskim i czarnym PR wokół osoby prokuratora Andrzeja Witkowskiego prowadzącego sprawę zabójstwa ks. Jerzego.
"Nikt nie wierzy, że w procesie toruńskim wyjaśniono prawdę, wszyscy mają świadomość, że ten proces to był pierwszy reality-show, a jednocześnie wersja ta jest obowiązująca. Jest jedna koncepcja alternatywna - wersja prokuratora Witkowskiego, który dwukrotnie w kluczowym momencie tego śledztwa był od niego odsuwany - w 1991 roku (..) i w październiku 2004 roku, gdy przedstawił skład ławy oskarżonych, na której znaleźli się m.in. Czesław Kiszczak i Stanisław Iwanicki".
- powiedział dziennikarz. I podkreślił: -
"Ta sprawa nie jest zamknięta. To była zbrodnia założycielska III RP. Kłamstwo nie może trwać wiecznie. Dojdziemy do wyjaśnienia pełnej prawdy o tej zbrodni".
Dodał, że obecny układ rządzący nie jest zainteresowany wyjaśnieniem tej kwestii. Sumliński zadeklarował, że jego następna książka, którą napisze jeszcze w tym roku, będzie dotyczyła właśnie sprawy zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Dziennikarz nazwał księdza Stanisława Małkowskiego swoim przyjacielem, mentorem i prawdziwym kapłanem. Jerzy Zelnik podkreślił, że czymś naturalnym jest przyjaźń między tymi, którzy kochają prawdę i są ludźmi wiary. W odpowiedzi na pytanie, jaki jest Wojciech Sumliński, ks. Małkowski stwierdził, że jest prawdziwy jako człowiek, mąż i ojciec, katolik, i jako dziennikarz śledczy, który szuka prawdy, chociaż ta prawda kosztuje. Dodał, cytując słowa bł. księdza Jerzego:
"Za pszeniczne ziarno prawdy trzeba płacić, tylko plewy nic nie kosztują."
Więcej na filmie:
IMG_1218m IMG_1168m IMG_1190m IMG_1222m IMG_1284m IMG_1214m IMG_1195m P1490438m IMG_1301m IMG_1327m IMG_1324m Relacja: Margotte i Bernard Więcej o książce: http://multibook.pl/pl/p/Wojciech-Sumlinski-Z-moc… Więcej zdjęć: http://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72… Warszawska premiera książki "Z mocy nadziei" odbyła się 6 lutego 2014 roku w Domu Pielgrzyma Amicus na Żoliborzu, przy Sanktuarium Błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki.
tumry

tumry

11 years 9 months temu

nadzieja matką głupich. Nieprawda! Oto z tych, którzy zastawili na Suma pułapkę, Tobi chciał łowić w mętnej wodzie, a sam znalazł się w krainie wiecznych łowów. Inny jak Śarg ratując skórę zdecydował się na amnezję. I wreszcie Ikswo-Romok, który z racji zajmowanych stanowisk powinien stanowić wzór, jednak jest łgarzem pierwowo sorta, i ma z powodu złożenia fałszywych zeznań problem. Zatem to nadzieja a nie beznadzieja jest górą.
tumry

tumry

11 years 9 months temu

że niedawny zgon reżysera filmowego Bohdana Poręby, również mógł zostać spowodowany czynnikiem nienaturalnym. W grę wchodziła prawda o Jedwabnem.