Czy współczesny liberalizm odbiera złu znamiona zła?

Przez Blogpress , 08/02/2013 [07:26]

IMG_6885m Zło wydaje się dziś przyjmować coraz bardziej radykalne formy, ukrywa się przed naszym wzrokiem, staje się uśmiechnięte. Nie widzimy zła w całym jego przerażającym wymiarze. Charakterystyczne dla współczesnych czasów jest odbieranie złu znamion zła, a liberalizm wydaje się być zaangażowany w ten proces. - mówił Michał Łuczewski w czasie wieczoru poświęconego nowemu numerowi Magazynu "44".

Co ma liberalizm wspólnego z teologią, liberalizm jako projekt skierowany na ten wymiar człowieka, który nie ma nic wspólnego z religią, raczej z emancypacją od religii, z postawą, która się kojarzy z sekularyzacją?  Na to pytanie próbowali odpowiedzieć Filip Memches i Michał Łuczewski na spotkaniu zatytułowanym „Teologia polityczna polskiego liberalizmu”, które odbyło się w Klubie Ronina z okazji wydania  najnowszego numeru „Magazynu Apokaliptycznego 44”

Odpowiadając na powyższe pytanie, prowadzący spotkanie Filip Memches stwierdził, że warto się zastanowić nad stosunkiem liberalizmu do religii. Dodał też, że na początku lat 90. określiłby się jako antykomunista, co dziś wydaje mu się pewnym anachronizmem, bo dziś o wiele łatwiej mu się identyfikować z postawą antyliberała. Podkreślił przy tym, że o ile kiedyś  komunizm był ideologią środowisk opiniotwórczych, obecnie jego miejsce zajął liberalizm, ideologia, która absolutyzuje wolność nie tylko w kategoriach gospodarczych, ale także w kategoriach myślenia o człowieku, w sensie antropologicznym.

IMG_6880m

 

W odpowiedzi na pytanie prowadzącego, czy liberalizm posiada jakąś teologię, Michał Łuczewski  odwołując się do współczesnych klasyków myśli katolickiej, na przykład Jana Pawła II, zwrócił uwagę, jak ważna jest kategoria struktur zła, bowiem zło wydaje się dziś przyjmować coraz bardziej radykalne formy i coraz bardziej się ukrywa przed naszym wzrokiem, staje się coraz bardziej demoniczne, w tym sensie, że staje się coraz bardziej cywilizowane, coraz bardziej uśmiechnięte, coraz bardziej techniczne; nie widzimy zła w całym jego przerażającym wymiarze.  Charakterystyczne dla współczesnych czasów jest odbieranie złu znamion zła, a liberalizm wydaje się być zaangażowany w ten proces. To co kiedyś było złe, dziś staje się neutralne, a nawet dobre. Zło staje się coraz bardziej ukryte, ale coraz silniejsze, jednocześnie zło, jakie dostrzegamy współcześnie, musi zostać przezwyciężone, zatem musi nastąpić jakieś przesilenie, które można nazwać Apokalipsą. Jeśli zło ma zostać przezwyciężone, to ze względu na naszą nadzieję umocowaną w Bogu. Jeśli weźmiemy pod uwagę trzy elementy „zło”, „Apokalipsa”, „Bóg”, to można zauważyć, że liberalizm marginalizuje każdy z nich. Liberalizm wspiera wiarę w koniec historii, a skoro historia się skończyła, ani przełom, ani Mesjasz nie jest potrzebny, wobec tego zbędne jest oparcie naszej nadziei w Bogu. Można więc z tej perspektywy patrzeć na liberalizm jako na projekt teologiczny, szczególnie w Polsce jest to widoczne. Co ciekawe liberalizm na początku czerpał z myśli religijnej – liberalizm z poważnym zainteresowaniem teologią łączyli August Cieszkowski, Stanisław Szczepanowski oraz Włodzimierz Spasowicz. Z czasem elementy teologiczne w liberalizmie zaczynają zanikać, chociaż nawet obecnie w III Rzeczpospolitej nie zawsze liberalizm traci ambicje moralne. Jednak z każdym z pokoleń doświadczenie zła, doświadczenie przesilenia apokaliptycznego i nadzieja na zbawienie tego porządku są coraz bardziej eliminowane.

Dlaczego tak jest, zastanawiał się Filip Memches, podkreślając, że przez ostatnich dwadzieścia lat widzimy takie oblicze liberalizmu, gdzie absolutyzowana jest wolność.  Wolność jest traktowana jako najważniejsza kategoria moralna i najważniejsza wartość, w imię której można kwestionować naukę kościoła. Absolutyzacja wolności, na końcu której mamy Ruch Palikota, będący modelowym przykładem liberalizmu. Liberalizmu integralnego, postulującego wolność w każdym wymiarze, z jednej strony ekonomicznym (popieranie płatnego drugiego kierunku studiów, popieranie podwyższenia wieku emerytalnego itd.),  z drugiej strony obyczajowym (np. walka z krzyżem). Mam wrażenie, że ten liberalizm triumfuje jako zjawisko, które coraz bardziej brzydzi się wartościami.

IMG_6892m

Zastanawiając się skąd to zerwanie z wartościami Michał Łuczewski postawił diagnozę, że ów proces odrzucania wartości wynika z zastępowania religii antyreligią. W Polsce do tej pory jeśli wolność była ważna, to ze względu na dobro wspólne i świętość Ojczyzny. Jeśli wyeliminujemy religijne zaplecze liberalizmu, zostanie nam wolność będąca pustą formą, wolność, o której nie wiemy, do czego ma służyć. Wcześniej wolność miała służyć Bogu, teraz, wraz z zamianą Boga w człowieka, ma służyć człowiekowi.[…]  Liberalizm, który miał korzenie w romantyzmie, w polskim mesjanizmie, dziś staje się liberalizmem antymesjanistycznym, który zamiast wspierać nadzieję na zbawienie, mówi, że ten świat jest jedynym, jaki mamy, a człowiek jest w nim jedynym podmiotem. Paradoksalnie, razem z takim wyzwoleniem otwiera się przed nami otchłań. Chcemy budować świat bez Boga, bez zbędnych wartości, które przeszkadzają nam używać życia i okazuje się, że samo życie nam ucieka. Sami stajemy się coraz bardziej przeciwni życiu.  

Filip Memches przypomniał, że w 2005 roku w miejsce podziału na Polskę postkomunistyczną i postsolidarnościową powstał nowy, sformułowany przez braci Kaczyńskich, podział na Polskę solidarną i Polską liberalną, co wydaje się stanowić istotę sporu w jakim się obecnie znajdujemy, i postawił pytanie, czy te dwie Polski da się pogodzić, a jeśli się da, to gdzie znajduje się zło?  W odpowiedzi Michał Łuczewski wyraził przypuszczenie, że ostatnią osobą, zdolną do tego, by te  dwie Polski pogodzić, był Jan Paweł II, który mówił o wolności, o godności człowieka, o prawach człowieka, ale wszystko to miało zgodnie z jego nauką służyć czemuś większemu - dobru metafizycznemu i dobru wspólnemu. Rok 2005 stanowi cezurę, po której społeczeństwo polskie coraz bardziej się dzieli, mimo że, paradoksalnie, mamy do czynienia głównie z grupami postsolidarnościowymi, które teoretycznie powinny być sobie bliskie. Michał Łuczewski podkreślił też, że Polska liberalna podpowiada społeczeństwu, że zło nie istnieje, więc nie należy się nim zajmować, że jest dobrze i będzie dobrze, póki liberałowie będą u władzy, a jeśli zostaną odsunięci, to może nastąpić Apokalipsa. Ponieważ zdaniem liberałów  religia podważa system społeczny, jest eliminowana. Polska liberalna poszła daleko w myśleniu, że jeśli wyeliminujemy myślenie o końcu, o złu oraz Boga, wtedy możemy się poczuć bezpieczni. 

Polska solidarna mówi o tym, że jest zło, widoczne każdego dnia w dziesiątkach przejawów, takich jak wszechobecna agresja, przemysł pogardy i w końcu katastrofa smoleńska. To zło musi być jakoś przezwyciężone, trzeba mieć nadzieję na zmianę i możemy ją mieć, jeśli zło będziemy zwyciężali dobrem.

 

IMG_6887m

W ożywionej dyskusji Wojciech Kwiatek zauważył, że prawdziwymi liberałami w Polsce byli ludzie, którzy w 1988 i 1989 roku sprzedawali towary z łóżek polowych i chcieli tylko, by im pozwolono żyć i zarabiać według ich koncepcji. W konkluzji stwierdził, że nasze państwo nie jest i nie chce być państwem liberalnym, ale libertyńskim. Myśl społeczna pozbawiona wątku mesjanistycznego, religijnego stanowi podwaliny libertynizmu, który uwalnia człowieka od wszystkiego, wraz z zasadami i moralnością.

Michał Łuczewski zwrócił uwagę, że wydaje się nam dziś, iż możemy się uwolnić od myślenia o abstrakcyjnych pojęciach, możemy też zapomnieć o Ewangelii. Magazyn Apokaliptyczny 44 zwraca uwagę na to, iż czytając Ewangelię widzimy, że to wszystko dzieje się ponownie wokół nas i jeszcze raz wybieramy albo Chrystusa, albo Barabasza.

W dalszej dyskusji Filip Memches postawił pytanie, czy skoro samo uprawianie polityki może być rozumiane jako granie ze złem oznacza to, że polityka jest złem. Wszak wedle arystotelesowskiej definicji polityki, jest ona troską o dobro wspólne. Odpowiedź na to pytanie wprawdzie nie padła, ale jeden z dyskutantów zauważył, że w historii często zło było silniejsze od dobra. Zastanawiając się, czy jesteśmy w stanie odróżnić dobro od zła i doszedł do konkluzji, że można je rozróżnić, ale tylko odwołując się do instancji wyższej, która je klasyfikuje. Jeśli tej instancji nie ma, jeśli Boga nie ma, zło i dobro jest kwestią kaprysu albo przypadku. Odnosząc się do stwierdzenia Filipa Memchesa, że antykomunizm wydaje się mu dziś postawą nieco anachroniczną, dyskutant dodał, że dla Polaków, którzy doświadczyli na własnej skórze socjalizmu międzynarodowego oraz narodowego, antykomunizm  powinien wchodzić w zakres integralnej polskości.

Michał Łuczewski nawiązując do pytania o dobro i zło przypomniał, że to chrześcijaństwo, a jeszcze wcześniej judaizm, wyraźnie oddzieliły te dwa pojęcia, zatem kiedy zaczynamy tracić jasny podział między dobrem a złem cofamy się do pogaństwa, do barbarzyństwa. To co dawniej było złe, zostaje uznane za dobre, ale skoro tak, to, co kiedyś było dobre, jest przedstawiane jako złe – chrześcijaństwo, które było kiedyś najwyższym osiągnięciem ludzkiego ducha,  nawet Boskiego ducha, wydaje się libertynom uosobieniem zła. […] Krzyż - symbol najwyższych wartości odkrytych przez człowieka, danych przez Boga,  zaczyna przeszkadzać.

Całość gorącej dyskusji do obejrzenia na nagraniu. Relacja: Emaus (tekst), Bernard i Margotte (wideo i foto)

 

IMG_6885m

P1370038m IMG_6882m

tumry

tumry

12 years 9 months temu

Temat, uniwersalny jeden z najważniejszych. Wypowiedzi znakomite. Niewątpliwie świat antywartości zostanie przezwyciężony, lecz obawiam się, że upłynie dużo wody w Wiśle zanim to nastąpi. Przyjdzie katharsis, lecz całkiem prawdopodobne, że będzie kosztowało wiele istnień. Lecz rozprawienie się z hedonistyczną i samoosobną parodią wolności musi kosztować, i to miestety drogo.
tumry

tumry

12 years 9 months temu

Telewizorek znów "pieprzy trzy po trzy para piętnaście".
tumry

tumry

12 years 9 months temu

A może dosolić. Telewizorku, w ramach lansowanej przez międzynarodowych lewaków polityki, którą wspierasz, twoje hasło będące pochodną Chrystusowego "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli", może służyć dobrej względnie złej sprawie. Jakoś tak się składa, że lewactwo każdą rzecz, szczególnie taką, która jest rzeczywistą wartością wykoślawia o 180 stopni. Tak też zrobił wasz sułtan Marks, który wykoślawił tę wspaniała sentencję Jezusa twierdząc że "Wolność to uświadomiona konieczność". Tymczasem to prawda czyni wolnym, a nie konieczność. Ta ostatnia posłużyła prekursorom lewactwa bolszewikom do mordowania przeciwników, co było poprzedzone odebraniem im wolności. To samo lewacy robią z miłością, która jest im potrzebna, aby móc pod jej mocną osłoną, zaserwować ludziom ohydę nienawiści, którą się zarażą myśląc, że czekają na miłość.
Telewizorek

Proszę darować sobie furiackie ataki personalne i imputowanie mi słów i poglądów, których nie głoszę. Polecam lekturę słownika wyrazów obcych. Panowie z modernistycznego pisma zwyczajnie mylą pojęcie liberalizmu z permisywizmem. Są tacy którzy mylą pojęcie nacjonalizmu z szowinizmem. Inni nazywają lewicę - PiS partią "prawicową". Pełno takich indywiduów się kręci po internecie, mają jakieś dyplomy a przed wojną to by matury nie zdali. Takie czasy...
Domyślny avatar

Tomasz

12 years 9 months temu

Twoje rozumienie liberalizmu i permisywizmu swiadczy,ze jestes wiekszym jezykoznawca niz slynny jezykoznawca Josif Wissarionowicz Stalin.Gratuluje.
tumry

tumry

12 years 9 months temu

No właśnie tak myślałem, reakcja w klasycznym stylu. Telewizorek poczuł się przepisowo dotknięty i zaczął operować argumentami z wczesnej budowy socjalizmu w Polsce. Co prawda u onego, brakuje zarzutów na patriotów w postaci szowinizmu, nacjonalizmu, reakcjonizmu, oportunizmu i wielu innych, ale towarzysze są dopiero w trakcie przywracania właściwego ładu, jako III RP Wyzwolonej (obiektywne wartości do lamusa), więc przyjdzie czas, że wyrzygają coś więcej. Mam nadzieję, że zrobią to we własnych łóżkach. PS. No i Tomasz cię rozgryzł Telewizorku.
Telewizorek

Wasze rozumienie rzeczywistości świadczy o tym, że wiedzę o świecie czerpiecie z "GaPola" i innych jaczejek piso-kibolstwa. Bóg był liberałem, bo dał człowiekowi WOLNĄ WOLĘ ;)
tumry

tumry

12 years 9 months temu

Nie ma to jak "merytoryczne" podejście do sprawy Telewizorku. Oczywiście, że wolę być jajeczkiem, gdyż ono daje życie, a nie śmierć bezimienną w dole, zbiorowo samobójczą, z zamarźnięcia, czy choćny w wypadku dajmy na to kolejowym. Gdybym był w PiS lub byłbym kibolem - tj. w oby przypadkach patriotą, to miałbym bardzo mocny powód by być dumnym. Tymczasem jestem polskim skromnym nauczycielem akademickim, którego bywa, że nie stać na książkę, mimo posiadania doktoratu. Tym razem napieprzyłeś Telewizorku, "jak indyczka w tataraku".
Pies Baskervillów

Absolutyzacja wolności, na końcu której mamy Ruch Palikota, będący modelowym przykładem liberalizmu. (czytaj kretynizmu politycznego)
Telewizorek

Najpierw sprawdź, czym różni się jaczejka od jajeczka...
Telewizorek

Nie pisałem o "absolutyzacji wolności" ani o immanentyzacji eschatonu. Rozumiem, że tutaj słowo "liberalizm" jest inwektywą i nikogo nie obchodzi nic więcej. Wasza szkoda...
Pies Baskervillów

"immanentyzacji eschatonu"Chcesz imponowac? He,he, co to za nowa nowomowa? Nie odczuwam zadnej szkody,przykro mi, z powodu niecheci do debilnego polskiego liberalizmu,forsujacego glownie kryminalno-politycznych cwaniaczkow,skazujacych ludzi na menelstwo.
tumry

tumry

12 years 9 months temu

Chciałem ominąć tę jaczejkę jajeczkiem, żeby Telewizorek miał szansę nie wikłania się w rzeczy, które sprawią, że dostanie od przełożontch pater noster, za źle wykonaną robotę. Niestety Telewizorek tego nie pojął. Otóż Telewizorku strzał jaczejką wykazał, że masz agenturalną osobowość. Poglądy, które głosisz to trucizna, którą posługują się szpicle, ale ci niskiego szczebla. Tak też działają głupcy i zdrajcy. Słowem zdemaskowałeś się sam. Nie wiem czy twój szef nie pojedzie ci po premii. Ale to jeszcze nic, bo towarzysze mogą cię wysłać na reedukację do centrali, albo w ogóle wywalić z roboty. I co ty człowieku poczniesz z tak pokancerowaną osobowością. Idź na alfonsa.
Pies Baskervillów

Rak,ma wiele postaci. Na portalach,gdzie pojawiają sie interesujące treści,na dany znak,zaczyna akcję. Rak moralny,bo o nim piszę,ma jedną cechę-jest nieomylny,ba, potrafi obalić ponad 1000 letnią tradycję,pisząc-"Bóg był liberałem, bo dał człowiekowi WOLNĄ WOLĘ" Przedstawiciele tego raka,to czynownicy,i poprawiacze. Po pierwsze, zdrowe komórki muszą czekać na swoją kolej podczas rozmnażania. Nie podzielą się, zanim nie uzyskają sygnału od organizmu. Komórki rakowe dzielą się bez pamięci, a bodźce chemiczne wyzwalające podziały produkują same dla siebie. To ich pierwszy krok do niezależności. Dyskusja z nimi nie ma sensu,oni są od niszczenia,to są ich geny. Drugim krokiem jest rozrost guza mimo płynących z sąsiednich tkanek chemicznych sygnałów, mających powstrzymać ekspansję. Komórka nowotworu ignoruje potrzeby uciskanych sąsiadek, rozrasta się, wpycha między zdrowe tkanki, przerasta je i niszczy otoczenie Ale przypomnieć warto,to jak szczepionka:) ---------------------- Bóg był liberałem,(czyżby?) bo dał człowiekowi WOLNĄ WOLĘ, I telewizorek,pisma,partie polityczne,polityków,złodzieji i bandytów Aby jednak nie piepszyło mu się w głowie,dodał mu też, 10 przykazań,ważnych nie tylko dla katolików,lecz Również dla rozsądnych ludzi,a zaczął tak: Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. I. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. II. Nie będziesz brał imienia Pana, Boga swego, nadaremnie. III. Pamiętaj, abyś dzień święty święcił. IV. Czcij ojca swego i matkę swoją. V. Nie zabijaj. VI. Nie cudzołóż. VII. Nie kradnij. VIII. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. IX. Nie pożądaj żony bliźniego swego. X. Ani żadnej rzeczy, która jego jest. Niestety,jest tak:definicja nowej klasy, raka moralnego, Kto ty jesteś? – Krótkobytek cwany. Jaki znak twój? – Krzyż złamany. – Kto cię stworzył? – Zawierucha. – Co cię czeka? – Gałąź sucha… A ich motto?- niech głodny zje bezrobotnego i sprawa się rozwiąże sama. -------------------------- Lubię jak się kołtuństwo pieni,obojetnie skąd przypełzło,tak mam:)
tumry

tumry

12 years 9 months temu

Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że takie wytwory przemysłu pogardy sądzą, iż będą w stanie takim jak my ludziom, skorygować pion w kierunku poziomu. Bezczelność. Pozdrawiam
Pies Baskervillów

Mają całą armię prowokatorów,oni nie myślą,oni wydalają. Oto ich szef.
tumry

tumry

12 years 9 months temu

Tak to jest styl Sukinkota. Ciekawe tylko czy i ewentualnie jaki, ten zbrodniarz polityczny nosi na piersi medalik. Swastykę, czy sierp i młot, a może jeszcze coś innego.
moherowy beret

"Zatrute źródło masonerii"(autor ks.Kirszten).Może pomyliłam się nieco z nazwiskiem,ale sprawdzę.Więc tam znalazłam tego typa wyżej zamieszczonego na ważnym spotkaniu masonów.Nie mam teraz książki w domu,sąsiadka czyta.Wydaje mi się,że to Bilderberg,ale muszę sprawdzić.Byłam zaskoczona.
Pies Baskervillów

Tak,wsród różnych,jest wymieniony Palikot w tej książce. ---------------------------------- Wśród osób uczestniczących w obradach Klubu Bilderberg byli: sekretarze stanu: Henry Kissinger, Colin Powell, Condoleezza Rice; prezydenci: Bill Clinton, Gerard Ford, kanclerz Helmut Schmidt; premierzy: Margaret Thatcher, Tony Blair; Prezesi Banku Światowego, Sekretarze Generalni NATO, Dyrektorzy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Prezesi Banków (Narodowych = prywatnych), szefowie wielkich korporacji jak: Rothschild, Rockefeller, Warburg, a także holenderska królowa Beatrix, książę Walii - Karol, król Hiszpanii Juan Carlos, królowa Hiszpanii - Sofia. Z Polski uczestnikami spotkań byli: Andrzej Olechowski, Hanna Suchocka, Aleksander Kwaśniewski, prezes Citibanku - Sławomir Sikora, prezes Polskiej Grupy Farmaceutycznej - Jacek Szwaj cowski, także Wanda Rapaczyńska, Janusz Palikot i o. Maciej Zięba, były prowincjał dominikanów. -------------------------------- tutaj do pobrania http://www.bibula.com/docs/za…
tumry

tumry

12 years 9 months temu

Jeżeli Palikant to mason, w takim razie medalik może być trójkątem z okiem w środku.
moherowy beret

Nie wymieniałam całej listy uczestników Klubu Bilderberg,a zadziwiła mnie obecność tego żówna(przepraszam za błąd w pisowni).Przecież za jego wybryki powinni go wykopać w ciągu kilku minut.Może na salonach klubu zachowuje się jak potulne jagnię?Zastanawiam się tylko jakie on miał pochodzenie(bo nie arystokratyczne to pewne) lub w jakiej dziedzinie poszybował wysoko,że Klub Bilderberg wpisał go na listę uczestników?
Telewizorek

Ja wolę rozmawiać o pojęciach a nie o waszych wyobrażeniach i imaginacjach związanych z tymi pojęciami. Nie ma ŻADNYCH podstaw merytorycznych na podjęcie dyskusji z takimi jak wy. Właśnie wami taki Tusek (żaden tam liberał) straszy zwykłych ludzi. Róbcie tak dalej;)