Rekonstrukcja samolotu TU-154M - Antoni Macierewicz w Poznaniu
Zapis fragmentów spotkania z Antonim Macierewiczem, które odbyło się 11 października 2011 roku w Poznaniu. W prezentacji przedstawiono wynik rekonstrukcji samolotu, widać wyraźnie, że części brakuje, ale nierówno, jeśli chodzi o dół i górę oraz oba boki. Zidentyfikowano także miejsce, od którego zaczął się proces destrukcji samolotu.
"Góra samolotu wywinięta na zewnątrz na skutek oddziaływania jakiejś niezidentyfikowanej siły".
"Kadłub samolotu otworzył się jak puszka konserw"
"Został przez jakąś siłę otwarty na zewnątrz".
Dół:

Góra:

Bok prawy:

Bok lewy:

"
Ten absurd z 30-centymetrową brzozą jest czymś niezwykłym, przejdzie do historii kłamstwa medialnego, które w sprawie smoleńskiej osiągnęło mistrzostwo. 38-milionowy naród, 60 tys. najwyższej jakości inżynierów, profesorów, naukowców. I nikt nie zaprotestował wobec jawnego absurdu, jawnego idiotyzmu, jawnego bezsensu, iż wielki 80-tonowy samolot mógł się rozpaść na skutek uderzenia w 30-centymetrową brzozę. Absurd tego był zupełnie oczywisty. Ale my byliśmy tak przytłoczeni pokazywaniem nam od rana do nocy, nieustannie, brzozy, łamanego skrzydła, odwracającego się samolotu, że ludzie oniemieli, nie wierząc wprawdzie w tę tezę, nie mieli śmiałości powiedzieć: "Nie, to kłamstwo, to bzdura".
"Nie było ani jednej pracowni naukowej, ani jednego laboratorium w Polsce, ani jednego profesora, żeby powiedzieć: "Przecież to jest kompletne kłamstwo, przecież to jest nieprawda, przecież to jest bzdura, nasi przywódcy tak zginąć nie mogli". Można się zastanowić nad innymi przyczynami, ale tak na pewno nie było". Ale niestety nikt się nie odważył".
"Jak mogło dojść do tego, że Polacy nie odważyli się powiedzieć: "To jest kłamstwo". To jest istotny przyczynek do stanu społeczeństwa polskiego. Iż można przy pomocy swoistego terroru medialnego wmówić ludziom wszystko. To są problemy, z którymi będziemy musieli się zmierzyć w najbliższych latach".
"My jako naród kurczowo trzymamy się resztek nadziei, że może być tak, że nic się nie zmieni. Że można trwać w takim stanie pewnej nieodpowiedzialności. Że jeszcze chwila, jeszcze moment, jeszcze dzień, jeszcze dwa, niech trwa taka nieodpowiedzialność. Niech wychodzi do nas premier i niech mówi, że wszystko jest dobrze. Że wszystko jest wspaniale. Że nie macie się czego martwić".
Antoni Macierewicz przywołał też artykuł Artura Osieckiego "Dlaczego Niemcom zależy na Unii", opublikowany w Rzeczpospolitej w tym miesiącu:
"Niemcy to największy płatnik netto do unijnej kasy, a Polska to największy odbiorca unijnej pomocy z polityki spójności. Mało kto jednak wie, że z każdego euro transferowanego z Brukseli do Polski aż 85 eurocentów wraca do Niemiec.
"Jest za co klepać pana premiera Buzka?".
Gdyby to co mówi Pan Macierewicz było prawdą
@Dzięki za relację Margo:)
Rekonstrukcja świetna
@CC
@Margotte