Rosyjscy przywódcy są wystarczająco bezwzględni

Przez Margotte , 05/03/2011 [09:24]
Polecam bardzo ciekawy wywiad Naszego Dziennika z gen. Walterem Jajką, byłym dowódcą operacji specjalnych Sił Powietrznych USA. Amerykański wywiad rozpracowuje Smoleńsk "Panie Generale, co Pan pomyślał w chwili, gdy dotarła do Pana informacja o katastrofie, w której zginął polski prezydent? - Moja pierwsza reakcja była taka, że katastrofa była wynikiem błędu pilota. Tak jest najczęściej w przypadku incydentów w lotnictwie wojskowym w Stanach Zjednoczonych. Jednakże wiedząc, że doszło do niej na terytorium Rosji, podobno na drugorzędnym lotnisku, a rosyjskie wyposażenie jest często albo niesprawne, niedokładne, przestarzałe, albo niewłaściwie użytkowane, oraz że rosyjscy funkcjonariusze są często niechlujni w swojej pracy, zazwyczaj słabo znają język angielski - lingua franca międzynarodowego transportu lotniczego - zaś w efekcie tego wydarzenia polskiemu państwu dosłownie ścięto głowę, to stałem się podejrzliwy wobec wyjaśnień Rosjan. [..] I jakie miał Pan podejrzenia? - To, co mnie zaniepokoiło, to fakt, że Rosjanie zaskakująco szybko podali pierwsze wyjaśnienia przyczyn, a w dalszej kolejności odmówili Polsce udziału w dochodzeniu. Publicznie były formułowane sprzeczne informacje co do szczegółów wypadku, nie doszło do przekazania polskim władzom "czarnych skrzynek" (dwa rejestratory lotu). Następnie opóźniano postępowanie, choć wiem, że badania katastrof samolotów w USA też czasami mogą trwać miesiące, a nawet kilka lat. Muszę jeszcze wspomnieć, że słyszałem, iż Rosjanie nie mają na tym lotnisku najbardziej nowoczesnych urządzeń nawigacyjnych do lądowania i działa ono z przerwami. Jestem zatem zdumiony, że rosyjskie służby zarządzające ruchem lotniczym po prostu całkowicie nie zamknęły tego lotniska z powodu warunków i nie wymogły, a nie tylko sugerowały, by samolot udał się na lotnisko wyższej klasy, posiadające wyposażenie do lądowania zgodne ze standardami międzynarodowymi i, oczywiście, bezpieczne warunki pogodowe. Jestem szczególnie zdziwiony tym nieudanym przekierowaniem samolotu na inne lotnisko. [..] Moja osobista opinia jest taka, że na podstawie historii, na przykład sponsorowanej przez KGB próby zabójstwa Karola Wojtyły, wkrótce błogosławionego Papieża Jana Pawła II Wielkiego, i wielu innych wielkich zbrodni popełnionych przez sowieckie kierownictwo, można przypuszczać, że i obecni rosyjscy przywódcy są wystarczająco bezwzględni, aby zaaranżować warunki, w których śmiertelny wypadek będzie niemal pewny. Rosjanom po prostu nie można ufać. [..] Tak, NATO i Stany Zjednoczone muszą zbadać tę katastrofę i dokonać oceny strat, jak to się dzieje w każdej gałęzi bezpieczeństwa. Nie wiem, jakie dokumenty albo telefony komórkowe były na pokładzie samolotu, ale stosowne kroki dla zminimalizowania wyrządzonych szkód na pewno zostały podjęte. Niewykluczone, że Agencja Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych [instytucja zajmująca się m.in. łącznością specjalną i wywiadem elektronicznym - przyp. red.] przechwyciła jakąś wymianę informacji z tym związaną i może coś wnieść zarówno do oceny strat, jak i badania samego wypadku. Zakładam, że odpowiednie zapytania już dawno zostały skierowane i na nie odpowiedziano. [..] Polska powinna zażądać pomocy od razu po katastrofie. Eksperci śledczy Federal Aviation Administration (Federalny Zarząd Lotnictwa, FAA) mogli od początku wam pomagać. [.] Rosjanie pozbyli się dzięki śmierci w trakcie tej katastrofy takiego polskiego przywództwa, które - powtarzam - oceniało Rosję realistycznie i nie pozwoliłoby sobie na wytłumienie doświadczenia historycznego ani na rezygnację z żywotnych interesów dla jakiejś rosyjskiej "przyjaźni". Polska pod kierownictwem tych ludzi była przeszkodą dla Rosji w rozwoju jej interesów w Europie. Zginęli liderzy narodowi, którzy mieli twardy kręgosłup. Podobnie już Rosjanie pozbyli się waszej elity podczas drugiej wojny światowej i po niej [..] Polska rezygnacja ze śledztwa to szokujące podporządkowanie się rosyjskim interesom oraz uznanie słuszności, prawdziwości, poprawności i dopuszczalności rosyjskich wyjaśnień, ustaleń i zachowań. Myślę, że polska porażka związana z ograniczonym uczestnictwem w dochodzeniu była ciosem samookaleczenia polskiej suwerenności. Podobna uległość tylko wspiera rosyjskie działania na rzecz całkowitego podporządkowania Polski. Ta porażka po prostu wzmacnia rosyjską pogardę dla polskich interesów i ustawienie gorszych stosunków z Polską, jakby w drugiej klasie relacji z Rosją. Jeżeli Polska nie będzie bronić się sama energicznie, zdecydowanie i konsekwentnie, to nie może oczekiwać, że będą jej bronić Francja czy Niemcy, czy NATO w całości, włącznie ze Stanami Zjednoczonymi. Całość: http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110305…