Szyfr Lebensteina. Polska w XX wieku. Śladami rysunków Jana Lebensteina

Nie każdemu może się podobać styl Lebensteina, ale przez to jest niepowtarzalny i trudno przejść obok jego prac obojętnie. A do tego sam artysta jak to powiedziałeś nie chodził w tłumie, ani w Polsce, ani we Francji. I chwała mu za to, kim był i co po sobie zostawił.

Będę musiał się zastanowić nad techniką :). Nie jestem znawcą sztuk, ale zafrapował mnie przekaz prac Lebensteina, które były wystawiona m. in. na wystawie „Cudowne lata”. A były tam pokazane prace z okresu stanu wojennego i ilustracje do „Folwarku”. Gdy zobaczyłem, że IPN wydał album to odżałowałem parę złotych i nabyłem. Ale żyjemy w ciekawym kraju, w kraju w którym to IPN wydaje albumy z reprodukcjami prac artystów... pozdrawiam

Czy IPN wydał album w hołdzie artyście, czy dlatego że nie było innych chętnych. A a propos techniki przekazu, to cóż, najlepszą jest.. pójście na wystawę. Pytanie, czy gdzieś można zobaczyć Lebensteina. Na "Cudownych Latach" była chyba "wrona", ale nie mam akurat fotki jego prac. Znalazłem za to "Okrągły Stół" Marka Sapetto z naszym miłym przewodnikiem, autorem wystawy.

W Merlinie dostępny jest jeszcze tom z kolekcji Przekroju "Malarze Polscy". Jeśli się nie mylę, to właśnie autorstwa pana Łukasza Kossowskiego :) Więc coś tam jednak wydają, chociaż w ramach polityki miłości i wzajemnego pojednania biografia i tematyka prac nie jest pewnie zbyt wygodna... http://merlin.pl/Lebenstein-M… pozdrawiam

Lebenstein zaprojektował okładkę do słynnego tomu poezji Aleksandra Wata zatytułowanego "Ciemne świecidło". Oto zdjęcie przedstawiające ów projekt (wisi na szafie). Na ścianie natomiast jeden z obrazów Lebensteina. Ja skromnie pod dziełami artysty na otomanie. :) Paryż, połowa lat dziewięćdziesiątych

gościnnie, czy też Twoja własność? Ilustrował też Barańczaka, Woroszylskiego i Herberta. pozdrawiam

W gościnie u Andrzeja Wata. Lebensteina cenię i za osobność i za bezkompromisowy stosunek do czerwonych. Tak go u nas znielubiano, że do dziś jego wystawy są niechętnie przyjmowane w niektórych miejscach. Była taka historia parę lat temu. pozdr.

To prawdziwa sztuka. Coming out również ;)