Wojna domowa

Przez Małgorzata Todd , 12/03/2016 [08:27]
Szanowni Państwo!   Pełzającą wojnę domową już mamy, nawet jeśli na razie głównie tylko na słowa. Pogróżki ze strony niegdysiejszych „elit”, które utraciły władzę mogą okazać się wcale nie takie czcze. Na terenie Polski są dwa zasadnicze obozy: ludzi, dla których „polskość to nienormalność”, za to chamstwo im większe tym normalniejsze, i pozostałych. Nieważne, że ci „pozostali” stanowią bezwzględną większość. Tamci mają za sobą liczną, aktywną grupę wrogów Polski rozsianych po całym świecie.   Nie miałam racji gdy sądziłam, że lemingi, to takie łagodne stworzenia zawsze podążające za władzą, jaka by ona była. Okazały się stworzeniami wiernymi jedynej „słusznej partii”. Dla leminga tylko ciągłość władzy postsowieckiej ma ten leninowski nieodparty, „głęboko intelektualny” czar.   Układ okrągłostołowy został przez ostatnie osiem lat tak utwardzony, że stał się odporny na wszelkie zawirowania historii, nawet na niespodziewaną demokrację, której rzekomo broni. Wysługiwanie się okupantowi dla wielu jest tak oczywiste, że nie są w stanie zrozumieć kogoś, kto ma im to za złe. Przecież oni są tylko „nowocześni” i „tolerancyjni”. Ta tolerancja dotyczy wszystkich nacji, prócz Polaków oraz wszystkich innych religii prócz katolickiej. Ale czy to nie wystarczy?Nie wystarczy! Dość tolerowania szkodników. Wojna to wojna. Albo oni nas, albo my ich pokonamy.  Pozdrawiam i do następnej soboty Małgorzata Todd

Dzisiaj zamiast TeatrzykuGościnne występy ZAWIEDZIONY OJCIEC 

Zawiodłem jako ojciec i mężczyzna. Niedawno mój 20-letni syn oświadczył, że jest heteroseksualistą i spotyka się z dziewczyną. Starałem się wychować go w duchu nowoczesnej tolerancji i postępu, wolnej od zaściankowego, katolickiego zabobonu. W domu dbałem, aby zawsze były nowoczesne i rzetelne periodyki do czytania- Wyborcza, Wprost, Newsweek, z których mój syn poznawał świat. Zamiast Misia Uszatka oglądaliśmy Kropkę nad i, Szkło kontaktowe i Tomasz Lis na żywo. Na zabawy choinkowe w szkole synka przebieraliśmy za geja, a nie kowboja, albo policjanta. Kiedy syn powiesił nad łóżkiem plakaty Pameli Anderson, Bruce`a Lee i samochód rajdowy, zerwałem je i powiesiłem Eltona Johna, Kazimierę Szczukę i Magdalenę Środę. Niestety cały mój trud wychowawczy na marne. Po cichu marzyłem, że syn zostanie prominentnym działaczem gejowskim. Marzyłem o tym, aby pewnego dnia przedstawił mi swojego chłopaka. Nieśmiało liczyłem, że zwiąże się z Afro-Europolakiem lub Europolakiem wyznania Mojżeszowego. Puchłem z dumy na myśl o tym, jak nowoczesny i postępowy będzie mój syn. Oczyma wyobraźni widziałem go w lateksowym ubraniu dumnie paradującego obok Biedronia w pierwszym rzędzie parady gejowskiej. A tu taki zawód mnie spotkał! Próbowałem nakłonić go przynajmniej do apostazji, ale nie chce o tym słyszeć. Spalę się ze wstydu przed moimi wykształconymi i nowoczesnymi znajomymi. Gdybym to tylko przewidział, nakłoniłbym kiedyś moją partnerkę życiową do usunięcia niewdzięcznego płodu. Uniknęlibyśmy wstydu, a i status społeczny dzięki aborcji by się nam podniósł. Czy są jakieś grupy wsparcia dla rodziców, których dotknęła podobna tragedia? Może organizacja Nigdy Więcej pomoże? Chciałbym wyleczyć syna, ale nie wiem gdzie się udać.

Slavus

Slavus

9 years 8 months temu

Wojny wywołują najpierw ideologowie, a żołnierz musi strzelać... Lemingi poprotestują i pojadą na narty lub na basen, gorzej jest w okopach patriotycznych - brak jakości, nowych pomysłów. Ukłony z Pomorza.
Tubylczy

naszą rękę i nie jest na korzyść Polski. To stronie przeciwnej zależy na zdestabilizowaniu sytuacji w kraju, na podsycaniu zamętu - nie nam! Dlatego powtarzam to co już tu kiedyś pisałem, musimy wziąć ich na przeczekanie - to jest właściwa strategia :) Jeżeli jednak ta strategia by zawiodła, wtedy faktycznie nie będzie odwrotu i trzeba będzie zdecydować się na otwartą konfrontację. Ale jeżeli 'wojna' to tylko 'nuklearna' czyli milion ludzi w Warszawie, wywozimy na taczkach Petru, Michnika, Schetynę wraz z całą resztę tej ferajny i jest pozamiatane. Raz a dobrze.
Tubylczy

jakości, brak nowych pomysłów. Ale przecież obóz patriotyczny to przede wszystkim my - więc nie zwalajmy winy na liderów PiS, tylko najlepiej sami weźmy się do działania. W ogóle taka wiara w omnipotencję Kaczyńskiego czy ludzi ze świecznika PiS jest naiwnością - przecież to są zwykli ludzie, robią tyle ile potrafią i jak potrafią - chcemy więcej, potrafimy lepiej, to do dzieła ;)