OFE

Przez Janusz40 , 02/12/2015 [09:33]
Będę nudny, ale jeszcze raz o OFE. Otóż co by złego nie powiedzieć o TK, (ceterum censeo - TK delendam esse), to jednak nie dopatrzył sie niezgodności z konstytucją przy przejeciu połowy zgromadzonych tam aktywów (około 150 mld. zł.) Błędem było nazwanie tych aktywów pieniędzmi publicznymi. Te pieniądze, to własność składkowiczów - przyszłych emerytów i fakt, czy zawiaduja nimi OFE (agendy banków w obcych rękach), czy ZUS - nie ma dla nich istotnego znaczenia. Jednakże takie bezmyśln e stwierdzenie szacownego grona prawników - rozsierdziło Polaków, którzy byli indoktrynowani, że kapitałowy system emerytalny (OFE) - gwarantuje im przyszłe emerytury niezależnie od stanu ZUS (budżetu państwa). Tom oczywiście nie była prawda, a przynajmniej nie cała prawda - pomijała wartość złotówki, która moglaa ulegać deprecjacji w przypadku budżetowych perturbacji... Zmierzam do tego, że wspomniane przejecie przez bbudżet (via ZUS) częsci aktywów OFE było w kategoriach bezwzglednych pociagnieciem słusznym (oczywiście pozostaje zasadnicza wątpliwość co do grabieżczej polityki rządów PO-PSL). Polska wyszła z klauzuli nadmkiernego deficytu budżetowego, można było zmniejszyć zadłużenie państwa, a co za tym idzie koszty obsługi tego długu (ok 7,5 mld. rocznie). Inną sprawą jest, że dla OFE pozostawiono mozliwość s[pijania nadmiernej śmietanki, a nawet zlikwidowano ich odpowiedzialność (zwrotu kapitałów) w przypadku strat np. giełdowych. W obliczu obecnych trudności budżetowych i prawie katastrofalnych finasów państwa pozostawionych przez poprzedni rząd - wydaje sie zasadne ostateczne zlikwidowanie tej bankowej piramidy finansowej, która służy przede wszystkim interesom banków (radom nadzorczym PTE, które prowadzą OFE) - jest ich 14 i zarzadzaja nimi ludzie - bankowcy - ekonomiści o bardzo znanych nazwiskach np. Grabowski, Orłowski, Boni, a szczególnie walczy o OFE inny beneficjent banków - Balcerowicz - oczywiście wszyscy oni biorą ogromne apanaże za nic nie robienie, tylko za wmawianie składkowiczom, że to najlepszy system emerytalny. Takiego systemu nie wprowadziło żadne panstwo rozwinietego kapitalizmu, to wmówiono tylko niektórym państwom Ameryki Płd. i co glupszym Kadeludom, (Czesi tacy głupi np. nie byli) - inni się też wycofują. w sprawie OFE od wielu lat napisałem dziesiątki artykułów - np.w połowie 2012 r. Jest okazja, by jeszcze raz poruszyć pewną sprawę, sprawę o kapitalnym znaczeniu dla stanu finansów państwa; wczoraj w programie Pospieszalskiego toczyła sie dyskusja na temat OFE. Może wzbudziła jakieś zainteresowanie, może kogoś zaciekawiło, że jest możliwość skokowego zmniejszenia naszego państwowego długu o ok. 220 mld zł. i haraczu związanego z jego obsługą o 11 mld. zł. W dyskusji uczestniczyli - prof. Leokadia Oręziak ze Szkoy Głównej Handlowej - jedyna doskonale znająca tematykę, niekwestionowany bohater walki z Komuną - Jan Rulewski i Świecicki - były członek KC PZPR, były prezydent Warszawy. Prof. Oręziak wskazała na bezsens pożyczania ogromnych pieniędzy na wysoki procent (nasze obligacje skarbowe mają rentowność ok. 4,5 - 5 % ) i wpłacania ich do OFE, czyli do prywatnych instytucji finansowych, które wcale nie gwarantują ich zwrotu w postaci wypłacanych w przyszłości emerytur. W 2011 r. w wyniku inwestowania na giełdzie OFE utraciło kilkanaście mld. zł., w 2008 r. ok 30 mld. zł. OFE mogą inwestować tylko 40 % swoich aktywów - pozostałość lokują w bezpieczne papiery skarbowe na wspomniany wyżej procent - jaka zatem była skala ryzyka, czy nieodpowiedzialności tych "inwestorów" z OFE - przecież wymienione straty były w rzeczywistości większe, jeżeli uwzględnimy zyski OFE na lokatach państwowych - o ok 6 mld. zł. Dwaj adwersarze pani profesor wydaje się, nie do końca byli zorientowani w omawianym zagadneniu - swoje przekonanie o celowości pozostawienia OFE opierali na ogólnej zasadzie, zgodnie z którą fakt posiadania kapitału na przyszłe emerytury (nawet w takiej niewielkiej części) dobrze wpływa na postrzeganie Polski jako wiarygodnego pod wzgledem finansowym państwa. Pogląd nadzwyczaj odległy od realiów - o kondycji finansowej państwa świadczy przede wszystkim wielkość jego zadłużenia i uzyskiwaną przez nie rentowność na finansowych rynkach. Tymczasem min. Rostowski uzyskuje rentownośc równą rentowności papierów hiszpańskich (a to ponoć jest państwo zagrożone). Perturbacje w strefie Euro - w dziwny sposób powodują deprecjację złotówki, a teoretycznie - ogromna emisja EURO dokonywana przez EBC powinna spowodować wzrost kursu naszej waluty w stosunku do EURO, a dzieje sie odwrotnie. Nie musimy się czarować, już premiera Tuska i min. Rostowskiego opuścił urzędowy optymizm, już minister apeluje do Greków, a premier mówi o dramatycznym najbliższym okresie. Nasze finanse są zagrożone - budżet oparty był na założeniu, że kurs z. do EURO wyniesie 4,17, a jaki jest - każdy widzi. Warto się zapoznać z artykułem prof. Oręziak, w którym odsłania kulisy powstawania OFE - komu na tym zależało, kto czerpie korzyści. OFE nie funkcjonują nigdzie w rozwinietych państwach zachodu; wmówione zostały tylko byłym kadeludom, ale nie Czechom, Węgry już sie wycofały. W Chile OFE doprowadziły do głodowych emerytur.:http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/leokad… Tak dla przypomnienia, czym są OFE i jak przebiegają przepływy finansowe - wklejam niektóre swoje notki związane z tym problemem: Naród płacze i płaci - władza ma konfitury Jak donosi Dziennik - Gazeta Prawna: Powszechne towarzystwa emerytalne (PTE), które zarządzają otwartymi funduszami emerytalnymi (OFE) zarobiły w 2011 roku 616 milionów złotych. Ale to wcale nie efekt wyjątkowych zysków funduszy. Bo te straciły straciły nieco ponad 11 miliardów złotych. Ani jeden OFE nie zamknął roku nad kreską. Jak to możliwe?: PTE żyją z opłat pobieranych od wpłacanych na OFE składek oraz z opłat za zarządzanie środkami zgromadzonymi w funduszach. Ten drugi rodzaj opłat w IV kwartale stanowił 66 proc. przychodów PTE. W IV kwartale od 2 mld zł wpłaconych składek PTE pobrały 70 mln zł opłat. Za zarządzanie policzyły sobie 245 mln zł. W sumie w IV kwartale zarobiły 132 mln zł. W III kwartale PTE zarobiły 155 mln zł. Na przykładzie IV kwartału ub. roku widać skąd sie biorą owe zyski; 3,5 % prowizja od każdej wpłaty składki do OFE i tzw. "opłata za zarzadzanie" Otwafrtymi funduszami Emerytalnymi należna w myśl Ustawy o OFE właśnie Powszechnym Towarzystwom Emerytalnym. Ta opłata jest zakamuflowana na wzór poszukiwanego listu w znanej opowiastce kryminalnej Edgara Poe; jest po prostu widoczna, jak na dłoni i wynosi - do 0.05 % wartości zgromadzonych aktywów - miesięcznie. Prawda - jak to niewinnie wyglada, ale przy zgromadzonych łącznie kapitałach w OFE 220 mld. zł. i nawet przy przyjęciu miesięcznej stawki - 0,04 % - daje to przychodu do PTE 1,056 mld. zł. rocznie. Oczywiście PTE maja koszty- podobne do kosztów za prowadzenie konta w banku; tyle tylko, że wg moich wyliczeń - prowadzenie konta w banku jest mniej wiecej trzykrotnie tańsze, realizowanie programu wg jednego algorytmu przez PTE - trzykrotnie prostsze. ( W moich notkach pod tag"OFE" są przedstawione obliczenia). Wkleję tylko, to co napisałem w ub roku na temat OFE: 13.10.2011 23:1118 opublikowana w: A elita ! Przestańmy udawać, że nie wiemy w czym rzecz Stan aktywów zgromadzonych w OFE wynosi obecnie nieco ponad 225 mld.zł.; było już ok. 250 mld.zł., ale bessa na giełdzie spowodowała ubytek tych środków. W dłuższym okresie czasu - kapitały jednak rosną (zgodnie z założeniami kapitałowego systemu emerytalnego). Pamiętamy, że w tym roku miała miejsce korekta współczynnika składki emerytalnej rozdzielającego ją na ZUS i OFE; zamiast 12,22% do ZUS i 7,3 % do OFE - od maja do OFE trafia 2,3 % podstawy naliczania, reszta tzn. 12,22 % + 5 % podstawy - do ZUS. Dzięki temu - już w tym roku ZUS nie będzie musiał wpłacic do OFE ok 9 mld. zł. (pozwoliło to Rostowskiemu zamknąc budżet). Pojawia się pytanie - dlaczego twórcy korekty ustawy o OFE poprzestali na tym 5 procentowym przesunięciu składki z OFE do ZUS, dlaczego nie poszli na całość i nie zlikwidowali OFE całkowicie; oczywiście, te pozostawione 2,3 % składki w OFE, to przykrywka zgromadzonych aktywów i kontynuacji systemu kapitałowego. Przyrost kapitałow w OFE w wyniku możliwości gry rynkowej (częscią kapitału) jest dość niepewny i prawie w całkowitym stopniu jest konsumowany przez należną prowizję i koszty zarzadzania OF przez PTE (Powszechne Towarzystwa Emerytalne). Część kapitałow, za które OFE kupuje obligacje skarbu państwa, to jałowe przelewanie pieniędzy generujące straty w wyniku kosztów technicznych. Roczne przyrosty kapitałów OFE wynikające z uczestniczenia w grze giełdowej są średnio biorąc niższe od rentowności naszych obligacji, których rentowność to ok 4,5 % (w zależności od terminu wykupu). Nasz publiczny dług to ok 800 mld. zł. i nieustannie rośnie (w każdym momencie można popatrzeć na zegar Balcerowicza); jego koszty obsługi, to ok 40 mld. zł. rocznie. Gdyby reforma emerytalna całkowicie zlikwidowała OFE - wówczas można by np. w krótkim czasie zmniejszyc zadłużenie do ok 575 mld. zl. i proporcjonalnie licząc - koszty jego obslugi o ok. 11 mld. zł.rocznie. Ponadto, z budżetu do OFE (za pośrednictwem ZUS) - nie trzeba byłoby przelewać ok. 25 mld. zł. rocznie. Daje to ok 36 mld. zł. oszczędnmości budżetowych, a przecież wiadomo, że ZUS na bieżące wypłaty jest już wspomagany funduszem rezerwy demograficznej i bankowymi pożyczkami, co jest nierozsądne, zważywszy na konieczność opłacania dodatkowych odsetek. Bogate zachodnie państwa opierają swoje systemy emerytalne na zasadzie partycypacyjnej, niektóre nawet nie prowadzą rachunku zobowiazań emerytalnych; składki zasilają budżet i z budżetu wypłacane są emerytury. OFE pojawiły się w państwach naszego regionu, ale już premier Orban zlikwidował na Wegrzech OFE. Gdybyśmy mieli w Polsce stan braku długu państwowego i nadmiar kapitałów - wówczas kapitałowy system emerytalny miałby sens. W tej chwili likwidacja OFE, to oszczędność ok. 36 mld. zł. rocznie. Tej wielkości roczne oszczędności budżetowe, to możliwość zmniejszenia podatków, to większe zarobki, to w konsekwencji wyższe emerytury. Co w takim razie przemawia przeciw? Są dwa powody: Po pierwsze, to przeswiadczenie płacących składki przyszłych emerytów, że pieniądze zgromadzone w OFE, to są rzeczywiście ich pieniądze i jeżeli dostaną na koniec roku wydruk, na którym jest kwota - równoważność dobrego samochodu - to się czują posiadaczami; nic bardziej mylnego - posiadacz, który nie może tych pieniędzy wybrać. Tymi pieniędzmi obraca jakaś grupa kapitałowa, która doskonale na nich żeruje bez względu na to, czy wartość zgromadzonych aktywów spada. Po drugie - to najważniejsza przyczyna utrzymywania OFE. Otóż przy wpłacaniu składki do OFE pobierana jest prowizja w wysokośći - poczatkowo 7 %, obecnie 3,5 % (chociaż niektóre źródła podają że w dalszym ciągu prowizja sięga 6 % płaconej składki - jednorazowo) . Przyjmując średnio 4,5 % x 25 mld. zł. daje to 1mld.125mln. rocznie. Ponadto PTE za zarządzanie OFE odpisują sobie z aktywów do 0,05% miesięcznie (jest w ustawie przewidziana malejaca drabinka tego wskaźnika - wraz ze wzrostem kapitału zgromadzonego przez poszczególne OFE). Przyjmując średnio 0,04 % x 225 mld. zł. daje to 90 mln. miesięcznie; 1 mld. 80 mln. zł. rocznie. Te właśnie konfitury, te 2,2 mld. zł., to praprzyczyna powstania i pozostawienia OFE. Nie liczy się 36 mld. dla państwa, liczą się 2,2 mld. zł. dla nas. Nas - czyli PTE prowadzacych OFE - ścisle biorąc dla ich rad nadzorczych. Oczywiście - są koszty; przedstawiałem wielokrotnie obliczenia porównując koszt prowadzenia konta w banku (średnio 10 zł. miesięcznie) z kosztem prowadzenia indywidualnego konta w OFE ; przy założeniu miesięcznej składki w wys.400 zł. przez okres 40 lat - daje to średni miesięczny koszt prowadzenia konta 38,48 zł. A jak się mają do tego rzeczywiste koszty, kiedy program komputerowy przez 40 lat wykonuje jedną operację? A na co jeszcze przeznacza się ten miliard sciagnięty tytułem prowizji? Zasadnicze pytanie - kto zasiada w owych radach nadzorczych, lub w bankach i grupach kapitałowych prowadzacych OFE - odpowiedź brzmi: Prawie 100 % tych ekspertów finansowych, doradców rzadowych i "niezależnych" (jeden z autorów korekty ustawy emerytalnej był nawet w dwóch radach nadzorczych PTE) którzy najpierw doradzali na szczeblu rządowym, później spotkali się in gremio u prezydenta i "pochylali" się z troską nad losem przyszłych emerytów. Zaprezentowany spektakl z rozpisanymi głosami, to w gruncie rzeczy narada wilków obradujących nad szcześciem owieczek.
Domyślny avatar

Wprawdzie obecnie już działa "suwak" i sa przelewane fundusze z OFE na rzecz wypłat emerytalnych - około 3- 4 mld. zł rocznie - wiecej niż wpływa ze składek, ale aktywów ubywa wiecej - chyba na skutek złego zarządzania. Po przejeciu przez budżet (via Zus) 153 mld. zł. w OFE jest teraz ok 145 mld., ale ich przejęcie przez rząd dałoby dla budżetu "oddech" na ładnych kilka lat. Ponadto zniknełyby koszty prowizji od kazdej składki i co miesieczny odpis "za zarządzanie" OFE. Przypominam, że w mysl ostatnich umów z PTE - OFE nie są zobowiązane do 100 % kwoty zwrotu i mogą inwestowa na giełdach cełe 100 % aktywów. Kto zaręczy, że nie inwestują w upadajace firmy "przyjaciół" - i tak zero odpowiedzialności. Jak długo będziemy ulegać tej nachalnej manipulacji i indoktrynacji ze stony banków i usłużnych (ale sowicie opłacanych) "ekonomistów?
Domyślny avatar

Ma Pan rację, do dziś wyrzucam sobie swoją ślepotę, która spowodowała, że się dałam namówić na OFE,i dziś mogę się tylko spodziewać najgorszego, kiedy już przejdę na emeryturę, raptem za 4,5-lat, to co mi wypłaci OFE jako emeryturę będzie na otarcie łez, mimo że wcale nie małe składki płaciłam, najbardziej boli mnie jednak to, o czym pan już wspomniał,to prowizje i to wcale nie małe, bo na samym początku moje GENERALI pobierało aż 9%! co w skali roku wynosiło ponad 800 zł.Po trzech latach straciłam pracę i dobre zarobki ale OFE też, chociaż w skali tych kilka milionów Polaków, którzy są lub muszą być w OFE (nie wiem czy muszą) oraz w skali bezrobocia, które nadal się utrzymuje, to muszę przyznać, że niewiele tracą jeśli nie zyskują, słowem tak dobrze im się żyje za nasze pieniądze, że ani myślą iść za przykładem Węgier. Cieszy mnie jednak, że został dla nas zastosowany suwak, przynajmniej chociaż w części nie będą mogli nas rolować. Jak jednak sprawy te dalej się posuną, nikt jeszcze nie wie,cieszę się,że mogłam odwiedzić tą stronę i będę sie tej sprawie przyglądać, bo mnie to interesuje. Dziękuję Panie Januszu za artykuł i proszę o więcej informacji, telewizja mi prawdy nie powie, zresztą nie mam telewizora. pozdrawiam serdecznie.
Domyślny avatar

Ma Pan rację, do dziś wyrzucam sobie swoją ślepotę, która spowodowała, że się dałam namówić na OFE,i dziś mogę się tylko spodziewać najgorszego, kiedy już przejdę na emeryturę, raptem za 4,5-lat, to co mi wypłaci OFE jako emeryturę będzie na otarcie łez, mimo że wcale nie małe składki płaciłam, najbardziej boli mnie jednak to, o czym pan już wspomniał,to prowizje i to wcale nie małe, bo na samym początku moje GENERALI pobierało aż 9%! co w skali roku wynosiło ponad 800 zł.Po trzech latach straciłam pracę i dobre zarobki ale OFE też, chociaż w skali tych kilka milionów Polaków, którzy są lub muszą być w OFE (nie wiem czy muszą) oraz w skali bezrobocia, które nadal się utrzymuje, to muszę przyznać, że niewiele tracą jeśli nie zyskują, słowem tak dobrze im się żyje za nasze pieniądze, że ani myślą iść za przykładem Węgier. Cieszy mnie jednak, że został dla nas zastosowany suwak, przynajmniej chociaż w części nie będą mogli nas rolować. Jak jednak sprawy te dalej się posuną, nikt jeszcze nie wie,cieszę się,że mogłam odwiedzić tą stronę i będę sie tej sprawie przyglądać, bo mnie to interesuje. Dziękuję Panie Januszu za artykuł i proszę o więcej informacji, telewizja mi prawdy nie powie, zresztą nie mam telewizora. pozdrawiam serdecznie.

Domyślny avatar

O ZUSie też nie wiele dobrego można powiedzieć, zdekomunizowano POLSKĘ ale nie system emerytalny i płacowy, to wszystko nadal funkcjonuje w socjalistycznym kręgu, którego jakoś nikt nie zamierza poprawić a przecież wykształciliśmy tylu ekonomistów,za nasze podatki, a co robią dla narodu, zamieniają nasz kraj w niebyt. Dlaczego w Niemczech emeryci mogą cieszyć się godną emeryturą, dlaczego nikt nie próbował poprawić tego systemu w oparciu o kraje demokratyczne, które nas tą demokracją tak czarowały ale jakoś tych dobrych przykładów nie umiemy przyswoić? A co dzieje się ze składką rentową, dlaczego ją tracimy kiedy nigdy nie byliśmy na rencie i przechodzimy na emeryturę? Przecież to też jest składka, którą płaci zarówno pracodawca jak i pracownik, czyli to są moje, pana, pani,nasze pieniądze, które powinny być przekierowane na konto emerytalne, co skutkuje powiększeniem kapitału i wyższą emeryturą a nie na rozdawaniu innym. To samo dotyczy systemu zdrowotnego:dlaczego na przykład, jeśli na każdego pacjenta przypada kwota miesięczna od 16-24 zł.,a ktoś, kto rzadko choruje, traci ją bezpowrotnie a korzysta z tego lekarz i przychodnia lub inny pacjent? Dlaczego ta kwota nie kumuluje się na osobistym koncie zdrowotnym, żeby w przyszłości i w razie potrzeby móc z niej skorzystać i nie martwić się kosztami leczenia? Żyjemy w kręgu rozdawnictwa z jednej strony i wzajemnego okradania z drugiej strony i nikt z rządzących nie próbuje rozerwać tego chorego łańcucha! Jedni mogą mieć wszystko, inni muszą zadowolić się resztkami. Wątpliwy jest też dla mnie sposób obliczania kapitału początkowego, który był i jest obliczany w oparciu o przeciętne wynagrodzenie w roku ( mało kto ma szansę go przekroczyć, chyba tylko prezesi i ekipa rządząca) co ma duży wpływ na obniżenie wskaźnika kapitałowego, ten sam wskaźnik brany jest pod uwagę w wyliczeniu emerytury- o dziwo!- w oparciu najniższej krajowej,a to ciekawe?, nic dziwnego zatem, że czekają nas głodowe emerytury ale nie wszystkich, posłowie, prezesi będą mieć emeryturę rzędu 10-cio letniego dochodu szeregowego pracownika! Wiem, że mam dużo wątpliwości i pytań, chciałabym konkretnych odpowiedzi ale mało komu się to udaje. Pozdrawiam.