Wygląda na to, że wśród naszych agenciarzy trwa dintojra między służbami wojskowymi a cywilnymi, a także między opcją wschodnią i zachodnią. Jedne są za odsunięciem widocznego znaku rządów w postaci Tuska Donalda Franciszka od władzy, drugie zaś za jego utrzymaniem. Batalię na rzecz tego pierwszego otworzył swoją książką Piskorski Paweł Bartłomiej. Stwierdził w niej, że kierowana przez herr Donalda Donaldowicza KL-D była nielegalnie finansowana przez niemiecką CDU. Aktualnie trwa kontrakcja agenciarzy stawiających na Tuska. W tym celu na podstawie wykrytego niecnego sprzysiężenia kelnerów, chce się dosunąć ile wlezie wojskowym. W tej sprawie od zarania uruchomiony jest nieoceniony w bladze dziennik (G)acie (W)issarionowicza. Dlatego też jakiś czas temu poddano odgrzewaniu od lat już serwowane kotlety na temat autora książki, które chcąc nie chcąc, już same chodzą.
Zaczęto od powiązania nazwiska Pawła Bartłomieja z mafią pruszkowską. Przypomniano jego wersję, że dorobił się, grając na giełdzie, w kasynie oraz handlując antykami. Właśnie kwestia antyków doczekała się procesu, jaki toczy się przed sądem. Handlując obrazami, starymi przedmiotami, bibelotami Piskorski zarobił podobno 986 tys. zł. Dysponuje umową z antykwariuszem na sprzedaż nie mniej niż 200 antyków. Prokuratura, która badała pochodzenie jego majątku, uważa umowę za sfałszowaną. Posiada ona dwie ekspertyzy, w których stwierdzono, że podpis antykwariusza widniejący na umowie, nie jest jego autorstwa. Jeden ze specjalistów wskazał, że wykazuje on podobieństwo z charakterem pisma Pawła Piskorskiego. Inny, że został spreparowany przez oskarżonego. Wnioski wyciągnięto na podstawie badania kopii umowy, gdyż oryginał się zdematerializował. Polityk przedstawił zaświadczenie z kasyna, które dowodzi, że wygrał 4 miliardy 950 mln starych zł (495 tys. dzisiejszych zł). Władze skarbowe rzecz uznały. Ponadto majątek Piskorskiego został prześwietlony na wielu azymutach, w tym w związku z działalnością warszawskiego samorządu. Polityka uważano za założyciela sprawującej władzę w stolicy koalicji SLD - Unia Wolności. Nazywano ją "układem warszawskim". Stał się on synonimem aferalności stosunków panujących we władzach miasta. Wszystko to znane jest od lat i zostało odgrzane na chwilę. Kiedy agenciarze załatwią już swoje sprawy, rzecz wróci do typowej normy, czyli pójdzie ad acta, a (G)acie (W)issarionowicza zajmą się biciem piany w innym miejscu. Co zatem nas czeka? Kontynuacja widocznego znaku czy jego zmiana? Na razie położono zasłonę dymną sugerując prominentne wyplasowanie się Tuska Donalda Franciszka do Brukseli. Ta zaś odłożyła decyzję w sprawie stosownych mianowań do sierpnia. Oznacza to, że rozkradanie polityczne i finansowe Polski nabierze trzeciej prędkości kosmicznej.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1317 widoków
tumry
Pies Baskervillów
elyta narodu
zmotoryzowana brygada bolszewicka
Tomasz
Pies Baskervillów
Pies Baskervillów
tumry
Tomasz
tumry&Tomasz
Pies Baskervillów
tumry
Pies Baskervillów
tumry
Pies Baskervillów
Pies Baskervillow
Tomasz
Miara upadku
tumry
Pies Baskervillów
Tomasz
Help
tumry
Pies Baskervillów