Kalkulacje premiera Tuska

Przez Janusz40 , 05/01/2014 [09:19]
PDT daje przekaz narodowi, iż jego sprawy są mu bliskie, że gotów jest poświecić swój czas prywatny, także świąteczny. Ach, jaki jest zapracowany; odpowiada na zaproszenie przysłowiowego Kowalskiego, by bezpośrednio wysłuchać pytań jego i jego rodziny, zapoznać sie z problemami ludzi bez pośredników. Premier aranżuje twitterową konferencję - każdy może premierowi zadać pytanie. Czego jeszcze od premiera można chcieć, do czego sie przyczepić? Premier Tusk także reaguje na wszelkie większe nieszczęscia jakie dotykają Polaków, czy to katastrofy naturalne, czy zwiazane z dzialalnością człowieka; zawsze w trejkingowym (roboczym) ubiorze pojawia sie na powodziowych wałach, dokonuje osobistej inpekcji katastrofy kolejowej, także zwołuje nadzwyczajne posiedzenia rządu nie zważając na porę dnia, czy tygodnia. Po czym nastepuje zazwyczaj konferencja prasowa - premier marszczy brwi i "przywołuje do porzadku", a to ministra, a to wojewodę, czy wójta. Daje czas" na naprawienie sytuacji i sprawienie, by sie wiecej nie powtórzyła (np. - by się więcej nie powtórzył huragan). Tusk, jako przewoniczący partii, uczynił tę formację partią wodzowską w stylu Putina a nawet głębiej - jego "jedna wola, jedna pięść", to nic innego jak słynne - "Ein Volk, ein Reich, ein Fuhrer". Oczywiście, to analogie trochę na wyrost - nie mamy wszakże do czynienia z fizyczną eksterminacją politycznych przeciwników. Ale skoro nawet znany politolog M. Migalski prognozuje, iż Tusk dla zachowania władzy nie cofnie się przed niczym... Zastanawiajace jest, dlaczego PDT wybrał taką forme sprawowania rządów - formę w stylu trochę azjatyckiego satrapy. Najwidoczniej obawia się, iż bez takiego wszechobecnego PR - szybko wyborcy (poddani) odwróciliby się od niego. Być może przeprowadził swoistą kalkulacje, że taniej i skuteczniej będzie przeznaczyć środki na propagandę, na budowanie szerokiego wyborczego zaplecza (stąd monstrualny wzrost zatrudnienia w urzędach państwowych i samorzadowych - mieso wyborcze), niż na budowę podstaw materialnego wzrostu poziomu spoleczeństwa, niż na ochronę zdrowia, na programy poprawy katastrofalnej demografii, na B+R, na szkolnictwo itp. Pieniedzy nigdy nie brakuje na propagandowe wygłupy w rodzaju fanaberyjnych stadionów, na aferalne Orliki, czy na bizantyjską oprawę tzw. prezydencji unijnej. Pieniędzy nie brakuje także na bulwersujące kontrakty menedżerskie dla piewców obozu władzy. Przypomina mi się sytuacja z okresu władzy Gomułki; - pyta on ministra spraw wewnętrznych - kradną? Tak - oodpowiada minister, ile nakradli - 10 milionów brzmi odpowiedź; Co potrzeba? - Potrzeba 100 milionów na zwiększenie i wyposażenie milicji. Niech kradną decyduje Gomułka. Degrengolada moralna społeczeństwa w wyniku szalejacego bezprawia, której naprawa w przeliczeniu na pieniądze kosztowałaby setki miliardów - nie znajduje się w polu widzenia, ani w wwyobraźni owego genseka. To jest ten stereotyp myślenia - po co wydawać ogromne pieniądze na zaspokojenie ludzkich potrzeb, kiedy można mniejszym propagandowym kosztem trzymać się ciągle przy władzy. Szkopuł w tym, iż zaniedbania w rozwiazywaniu istotnych społecznych problemów narastają lawinowo i pojawiające się niezadowolenie wymaga coraz bardziej wyrafinowanych propagandowych zabiegów. Niezadowolenie zmienia sie w społeczny protest, coraz bardziej wybuchowy - więc trzeba wzmocnić nie tylko propagandę, lecz także środki bezpośredniego przymusu - coraz wiecej służb specjalnych uprawnionych do inwigilacji poddanych, coraz więcej ograniczeń demokratycznych swobód, coraz więcej sprzyjających sądowych werdyktów. To wszystko coraz więcej kosztuje; na zasadnicze sprawy Polaków ciagle brakuje pieniedzy. Proste rezerwy się wyczerpują, co mogło być sprzedane, to się sprzedało; pozostało niewiele - teraz rząd przymierza się do sprzedaży lasów państwowych (pomimo protestu 1,5 miliona ludzi). Taka polityka rządu nie może być utrzymana w ramach demokracji - następuje jej wynaturzenie - staje sie demokracją fasadową; w istocie to "demokracja" w starym "dobrym" stylu, trochę tylko ów styl został podbarwiony, a w istocie zakamuflowany - to styl azjatyckich dyktatur. To putinizacja - wybory mają wygrać właściwi ludzie, media mają być władzy sprzyjające, dzieci mają być wychowywane wg poprawnych wzorców; historia narodowa, czy religia, to imponderabilia zbędne, a nawet szkodliwe - trzeba je stopniowo eliminować. Narodem poprawnościowo ukształtowanym sterować o wiele łatwiej.
liryczna

że coraz mniej ludzi wierzy w dobre intencje PDT .... ludzie mówią mu jak jest,a on nadal z uporem maniaka twierdzi,że żyje nam się lepiej,a świetlana przyszłość przed nami....jeszcze jeden dowód na to,że PDT żyje w swoim odrealnionym bycie,gdzie lepiej się dzieje tylko jego świcie!
tumry

tumry

11 years 9 months temu

cały Pedet i jego kalkulacje to kalka I sekretarzy partii komunistycznej jest. W Pedecie na Woli w Warszawie jeszcze coś kiedyś normalny człowiek mógł dostać. Od dzisiejszego Pedeta można dostać jedynie bryndzę lub po głowie, jeżeli się uczestniczy w patriotycznych i związanych z krzyżem imprezach. Zarzucić onego właśnie 'chodzącą już' bryndzą, najlepiej importowaną z Ruso-Sowietów, byłoby optymalnym rozwiązaniem, gdyż ten dziwnie jakoś spietrany przy kremlowskiej Putandze jest. Pogłębianie spietrania Pedeta winno być naczelnym zadaniem polskich patriotów.
tumry

tumry

11 years 9 months temu

taki podobno jeden dwulatek męczył się, jednak kota na sznurówkach powiesił. Pedet ma do dyspozycji miliony sznurówek.
Pies Baskervillów

A co Pan na tą propozycję? ========= Alkomaty do Sejmu! Bo pijani w Sejmie – to jest dopiero zagrożenie! A pijanych posłów i posłanki wszystkich partii można było oglądać, a ich bełkotu – słuchać w mediach, nie mówiąc o tym, że Leszek Miller publicznie nawrzucał swoim partyjnym konkurentom od, cytuję – „naćpanej hołoty”. Fuj! Chcesz, parlamentarzysto drogi (bardzo drogi) wejść na głosowanie? Dmuchaj! Czy to głosowanie w komisji, czy na sali plenarnej – dmij! I jak wydmuchasz 0,2 promile – wypad! Żadna tam „większość koalicyjna zagrożona” czy inne bzdety: – wydmuchałeś ponad 0,2 promile – wypad! Parlamentarzysta (bądź parlamentarzystka, jak parytety – to parytety!) pod wpływem alkoholu stwarza zagrożenie dla 38 milionów ========= http://naszeblogi.pl/43400-al… Według mnie,świetny pomysł,zwłaszcza na wyeliminowanie Naczelnego Alkoholika Palikota z polityki:)
tumry

tumry

11 years 9 months temu

Wtedy to oni za nasze pieniądze pokupują najdroższe, a i tak z Sejmie nie będą ich używać.