Im wyższe wykształcenie tym większe ogłupienie

Przez Józef Wieczorek , 11/12/2013 [09:18]
Polska bije rekordy jeśli chodzi o ilość studiujących obywateli. Ponad 50 % młodych osób po maturze – studiuje . Mamy też największą ilość szkół z nazwy wyższych (ponad 400), ogromną ilość profesorów i to z nadania prezydenckiego. No to jesteśmy potęgą – nieprawdaż ? No tak, ale jesteśmy jednocześnie mizerią, jeśli tą naszą mocarstwowość naukowo-edukacyjną porównamy ze światem. Nasze najlepsze uczelnie wyższe nie mieszczą się wyżej niż w 400 setce rankingów światowych, na Nobla nie mamy co liczyć, mimo że na uczelniach pracują cale klany rodzinne ( podobno ze względu na tradycję Marii i Piotra Curie), a nasza innowacyjność jest niższa niż w Mołdawii. Najwięksi mędrcy uczelniani nie są w stanie zidentyfikować w historii swoich uczelni stanu wojennego, ani systemu komunistycznego, a najwyżej wykształcona populacja Polaków wybiera i to wielokrotnie do rządzenia naszym krajem wysoko wykształconych polityków Platformy Obywatelskiej prowadzących kraj do ruiny. Wykształceni animatorzy życia publicznego widzą ratunek dla kraju w dialogu Kaczyńskiego z Michnikiem, i rzadko kto wykształcony zaleci im popukanie się w głowę. Widać zatem, że mamy prawidłowość – im wyższe wykształcenie tym większe ogłupienie. Nieraz pogardzani, mniej wykształceni, takiego ogłupienia nie wykazują, kontaktu z rzeczywistością nie tracą (albo rzadziej). Skąd to się bierze ? Widać system edukacyjny jest tak ustawiony aby uczący się bezkrytycznie przyswajali to (nieraz głupoty) co im się do nauczenia podaje. Im kto lepiej to sobie przyswoi – jest nagradzany, kto gorzej – odpada. Selekcja negatywna kadr znakomicie opanowana w PRLu ma się dobrze, a nawet lepiej, bo jest udoskonalana w III RP przez postępowców, już ogół bez oporów, bo ‘oporniki’ z czasów PRLu, które w tej selekcji przeszkadzali – pousuwano. Ostatnie oceny wartości kształcenia w naszych szkołach jasno pokazują, że znaczna część szkół stopnia licealnego wykazuje wartość ujemną. Tzn. licealiści mniej rozumieją/ mniej umieją niż rozumieli/potrafili jak byli w gimnazjach. Czyli rzec by można – mamy rozwój wsteczny ! O gimnazjach słychać tylko głosy negatywne, że to one miały zrujnować nasz system edukacyjny. Tymczasem badania porównawcze z innymi krajami pokazują, że nasi gimnazjaliści w tych porównaniach wypadają bardzo dobrze. Ale im wyżej tym gorzej. Może przyczyny katastrofy edukacyjnej są inne i położone są na innym poziomie. Nie od dziś wiadomo, że szkoły ‘stoją’ nauczycielami, a ci formowani są na uczelniach, bardzo licznych uczelniach, kiepsko jednak stojących z porównaniu z uczelniami zagranicznymi. Jak uczelnia kiepska, to i nauczyciel zwykle kiepski i niczego dobrego nie nauczy. Wartość jego uczenia w szkole może być ujemna, zamiast dodatniej. W liceach uczą zwykle wyżej wyedukowani nauczyciele niż w gimnazjach – i co to znaczy ? Im wyżej wyedukowany nauczyciel tym wartość jego edukacji niższa ! Zdumiewające – nieprawdaż ? A co z nauczycielami na uczelniach, czyli na stopniu najwyższym ? Tam to już jest tragedia. Na studia biorą każdego kto jeszcze z Polski nie uciekł przed tym systemem, a na nauczycieli i to profesorskich każdego kto do końca żywota nie wychyli głowy z podręcznej strusiówki. Kto by wychylił – to głowa mu spadnie i do Belwederu nie zostanie wpuszczony. Na uczelniach od dawna, od czasów PRLu, nie akceptują tych co uczyli myślenia, szczególnie krytycznego, więc jakie mogą być skutki uczenia pozostałości akademickiej ? Czemu nie prowadzi się badań nad zdolnością czytania ze zrozumieniem u profesorów na uczelniach, a zwykle tylko u nastolatków ? Ja mam swoje obserwacje personalne, bo wiele tekstów pod uwagę profesorów/rektorów napisałem i nic z tego nie zrozumieli ! Wiele pytań zadałem – na żadne nie odpowiedzieli ! Widocznie moje teksty/pytania są za trudne dla finalnego produktu negatywnej selekcji kadr naszego systemu edukacyjnego. Więc jak ja mogę o nich sądzić inaczej ? Sądzę , że im wyższe wykształcenie tym większe ogłupienie i czekam na merytoryczną krytykę moich sądów. Opublikuję pro publico bono bez pobierania opłaty, tym bardziej , że chciałbym się mylić w moich sądach. Sądzę przy tym, że Polska z obecnego dna się nie wydostanie, jak kształcenie Polaków będzie tak wyglądało jak wygląda.
Domyślny avatar

Cyt.: "Czemu nie prowadzi się badań nad zdolnością czytania ze zrozumieniem ..." - nie zastępujmy prawidłowego słowa "dlaczego" słowem "czemu" tylko dlatego, że POlski mainstream tak robi.