Jako blokers - nie żałowałbym epitetów w stosunku do PDT

Przez Janusz40 , 23/09/2013 [16:24]
Gdybym miał mentalność knajackiego blokersa, to zamiast pisania analitycznych artykułów (co dość często robię) na temat mizerii rządu kierowanego przez PDT - napisałbym, iż ten rząd to kabaret i nie jestem w stanie udawać, że poważnie traktuję Tuska i jego ekipę. Napisałbym, że od sześciu lat trwa niebezpieczny dla Polski spektakl w reżyserii PDT, który odpowiedzialność za państwo sprowadził do odpowiedzialności za swoją osobistą karierę i do odpowiedzialności za imperatyw utrzymywania władzy za wszelka cenę - za cenę upadku gospodarczego Polski, za cenę degrengolady miedzynarodowego znaczenia państwa, za cęnę zapaści w lecznictwie i szkolnictwie wszystkich szczebli, za cenę uzależnienia Polski od międzynarodowego kapitału, za cenę tchórzostwa i serwilizmu w stosunku do Rosji i Niemiec, za cenę katastrofalnej demografii, za cenę postępującego zubożenia społeczeństwa i wzrostu bezrobocia, za cenę monstrualnego zadłużania się kraju... Gdybym miał mentalność knajackiego blokersa...
Domyślny avatar

tak niestety wygląda Polska pod rządami DT,ale kogo to obchodzi?. Większość kompletnie tym się nie interesuje ,otumanieni przez media żyją sobie nie świadomi zagrożenia jakie niosą złodziejskie rządy cwaniaków i partaczy.
Pies Baskervillów

To jednak zostań Pan blokersem,bo te intelektualne dywagacje i prognozy,nie prowadzą do niczego,ba prowokują tych łajdaków do ohydnych wypowiedzi. I zapomnij pan o inteligencji,bo tylko strach,może im pomieszać we łbach,nikt inny.
Satyr

... tekstów mówiących o tragicznej sytuacji, w jakiej znalazła sie Rzeczpospolita. Ich tylko interesuje, czy dzisiaj będą mieli jonta i piwo. I wściekają się, że palikociarnia została "zastopowana" w przeforsowaniu legalizacji miękkich narkotyków. Ale to nie jest tylko i wyłącznie wina tych młodych ludzi, że są tzw. blokersami. Za utworzenie tej - choć marginalnej - grupy społecznej odpowiada przede wszystkim rząd Tuskoliniego.

Tak więc nie trzeba być blokersem, aby bufetowej wykrzyczeć w twarz, co o niej myślisz.