Gdybym miał mentalność knajackiego blokersa, to zamiast pisania analitycznych artykułów (co dość często robię) na temat mizerii rządu kierowanego przez PDT - napisałbym, iż ten rząd to kabaret i nie jestem w stanie udawać, że poważnie traktuję Tuska i jego ekipę. Napisałbym, że od sześciu lat trwa niebezpieczny dla Polski spektakl w reżyserii PDT, który odpowiedzialność za państwo sprowadził do odpowiedzialności za swoją osobistą karierę i do odpowiedzialności za imperatyw utrzymywania władzy za wszelka cenę - za cenę upadku gospodarczego Polski, za cenę degrengolady miedzynarodowego znaczenia państwa, za cęnę zapaści w lecznictwie i szkolnictwie wszystkich szczebli, za cenę uzależnienia Polski od międzynarodowego kapitału, za cenę tchórzostwa i serwilizmu w stosunku do Rosji i Niemiec, za cenę katastrofalnej demografii, za cenę postępującego zubożenia społeczeństwa i wzrostu bezrobocia, za cenę monstrualnego zadłużania się kraju...
Gdybym miał mentalność knajackiego blokersa...
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1087 widoków
tu akurat nietrzeba być blokersem ,
autor
Januszu, - przecież blokersi warczą na książki, nie czytają...
... tekstów mówiących o tragicznej sytuacji, w jakiej znalazła sie Rzeczpospolita. Ich tylko interesuje, czy dzisiaj będą mieli jonta i piwo. I wściekają się, że palikociarnia została "zastopowana" w przeforsowaniu legalizacji miękkich narkotyków. Ale to nie jest tylko i wyłącznie wina tych młodych ludzi, że są tzw. blokersami. Za utworzenie tej - choć marginalnej - grupy społecznej odpowiada przede wszystkim rząd Tuskoliniego.
Tak więc nie trzeba być blokersem, aby bufetowej wykrzyczeć w twarz, co o niej myślisz.