Dlaczego tak nieliczna Rasa Panów nadal rządzi Rwandą? Hutu i Tutsi. Polacy i Żydzi

Przez Blizna , 24/07/2013 [11:36]
Co jest szczególnie dziwne... Ponoć Hutu wymordowali 1 mln Tutsi... którzy stanowili 14 % ludności 9-cio milionowej wtedy Rwandy... Łatwo obliczyć, że w Rwandzie Tutsich było 1,26 miliona... Jeśli wymordowano aż 1 mln Tutsi, to powinno ich pozostać tylko 260 tysięcy (3,25 %)... a Hutu 7, 74 miliona (96,75 %)... Więc jeśli to wszystko prawda... to dlaczego tak nieliczna Rasa Panów nadal rządzi Rwandą (podobnie jak w Polsce)??... Skąd się też bierze ich siła militarna, że nadal potrafią bez trudu zwalczać partyzantkę Hutu??... I to siła militarna na tyle wielka, że bezkarnie ciągle interweniują zbrojnie nie tylko w Kongo??... Kraju 89 razy większym od Rwandy?? ---- Polacy, jako mniejszość, też powinni mieć coś do powiedzenia we własnym kraju. Nie może być tak, by wszystkie NAJWAŻNIEJSZE stanowiska w Polsce były w rękach Żydów i zażydzonych. Jakiś PARYTET do cholery i tu powinien obowiązywać, podobnie na uczelniach czy w mediach gdzie czerwoni mają absolutny MONOPOL na PRAWDĘ.
Domyślny avatar

Dziel i rządź. Ot zasada, która towarzyszy. Zarówno w Rwandzie, jak zostało wyżej napisane (ja osobiście danych nie sprawdzałem), a także i u nas. Po nieudanym przeprowadzeniu lustracji wprowadzono 5% próg dla partii politycznych, aby zachować obecne "status quo". W związku z tym większość nie chodzi na wybory, bo wiedzą, że ich pójście niewiele zmieni. Pan/i A. (B., C., D. E., ... , Z.), na którego/ą zagłosują nie wchodzi do parlamentu pomimo, iż ma kilka tysięcy głosów za sobą, a z tego samego okręgu wyborczego wchodzi osoba, która otrzymała prawie 100 razy mniej głosów. Dzieje się tak dlatego, że trzeba osiągnąć jakiś tam próg procentowy. Oczywiście przykład może przesadzony, choć niekoniecznie przy następnych wyborach (np. Ziobro w Warszawie 500000 głosów, a do Sejmu wchodzi Iksiński z PO z 4000) - to może się zdarzyć. Ja za SP nie za bardzo jestem, ale i z PiSem mi nie po drodze. Najchętniej głosowałbym za tymi, którzy nigdy przy władzy nie byli. Niestety takiej możliwości nie ma. Gdy ustanowiono progi wyborcze zlikwidowano demokrację w Polsce. To moja smutna konkluzja. WNIOSEK: Jeśli chcemy demokracji, to trzeba znieść progi wyborcze, które dają przywileje partyjnym liderom. Niech z okręgów wyborczych wchodzą, Ci, którzy mają najwięcej głosów.