Odpowiedz komentującemu mój poprzedni wpis i porównującemu rosyjską okupację do sojuszu z Ameryką

Przez dzialaczsta , 03/06/2013 [17:41]
Odpowiedz komentującemu mój poprzedni wpis Kazkowi z niepokornych i innym porównujących rosyjską okupację do sojuszu polskiego z Ameryką. Czy to amerykanie wiecznie napadali i mordowali polaków?. To amerykanie napadli Polskę mordując i paląc i mordując w 1920r.?To amerykanie wywieźli Polaków w wagonach gdzie dzieci zamarzały w jedną bryłę lodu ponad milion Polowa na Sybir i wymordowali tam ok. 800 tys. z nich To amerykanie prze 50 lat okupowali Polskę, mordując własnymi rękoma i rękoma narzuconych swoich pachołków komunistycznych?. To ci pachołkowie wyją na Amerykę i NATO, bo tęsknią do ruskich i chcieli by dalej mordować. To oni przyrównują Amerykanów do ruskich. Ci spadkobiercy ohydnych pachołków ruskich nie chcą sobie uświadomić że nie są już ludźmi a zmutowanym genetycznie wg. teorii Darwina śmieciem i ludzkimi odpadkami.
Domyślny avatar

argumentów nie chcą dostrzegać. Zostali poszczuci na Stany przez komunistyczną propagandę skutecznie. Zaczęło się od stonki ziemiaczanej... To przeoranie mózgów w PRLu dopiero teraz wychodzi na wierzch. Wcześniej też tacy byli. Już Mickiewicz walił pięścią w stół by ta potworność Rosji dotarła, później tylu innych i wszystko na nic. Jeśli nie wyrzucimy z przestrzeni publicznej rosyjskiej agentury wpływu dopóty będzie w głowach mieszać bez opamiętania. Rosną nowe pokolenia z wyrytą w głowach, zupełnie absurdalną fobią antyamerykańską. Wyrzucenie ze sfery publicznej rosyjskiej agentury wpływu wraz z otumanionymi przez nią musi stać się pierwszym zadaniem, jeśli Polacy odzyskają jeszcze podmiotowość. Dekomunizacja powinna umożliwić odebranie koncesji telewizyjnych, radiowych, prasowych i internetowych ludziom z aparatu PRLu i tym, którzy niczym paserzy przejęli media od nich. Nową podstawą powinno stać się kłamstwo smoleńskie. Ci nadawcy, którzy kłamstwo smoleńskie głosili nie powinni mieć jakiegokolwiek udziału w kształtowaniu opinii publicznej.