Zbiórka na żołd słynnego żołnierza armii Andersa

Przez Józef Wieczorek , 02/06/2013 [09:14]
Zbierane są fundusze na budowę pomnika niedźwiedzia – Wojtka, słynnego żołnierza armii Andersa http://wkrakowie2012cd.wordpress.com/2013/05/31/z… Wojtek w stopniu kaprala walczył pod Monte Cassino. Jako żołd otrzymywał 2 puszki piwa ( i nie tylko). Akcja budowy pomnika w patriotycznym Parku Jordana to także test na patriotyzm krakowian, i nie tylko. Jeśliby dorośli krakowianie przeznaczyli na budowę pomnika kwotę wartości dwóch puszek piwa pomnik miałby szansę stanąć w roku przyszłym w 70 rocznicę zdobycia Monte Cassino. Ale do Wojtka będą przyjeżdżać dzieci (i nie tylko) także z innych miast, a nawet innych krajów. Czy ktoś, kto nie wyrzeknie się choćby dwóch puszek piwa na rzecz tego kto walczył o wolną Polskę może być nazywany patriotą ? http://www.parkjordana.org/www/niedzwiedz.html Wpłaty: Towarzystwo Parku im. dra Henryka Jordana 30-062 Kraków, al. 3 Maja 11 PKO BP Oddział 1 w Krakowie numer rachunku: 07 1020 2892 0000 5502 0162 0178 tytułem: na pomnik – ‘Niedźwiedź – WOJTEK’
Pies Baskervillów

Wzruszająca opowieść.. http://poetrania.blogspot.fr/… ----------------------------- Wojtka ostatnie lata, niestety, były smutne. w 1947-mym roku po zdemobilizowaniu Wojsk Polskich w Szkocji trzeba było znaleźć mu dom spoczynku na emeryturze. Chociaż posiadał on światową sławę, niedźwiedź z pod Monte Cassino zmuszony był spędzić ostatnie dni swojego życia za kratami w ogrodzie zoologicznym w Edynburgu. Artyści pszychodzili by go rysować, rzeóbiarze by rzeźbić mu posągi. Czasami przyjeżdżali starzy przyjaciele z wojska by go odwiedzić i skacząc przez barierę jego zagrody by się z nim pomocować (ku przerażeniu widzów i pracowników zoo). Ale Wojtek źle znosił niewolę i z mijaniem lat coraz więcej czasu spędzał w pomieszczeniu, nie chcąc się z nikim widywać. Raz, niedługo przed jego śmiercią w 1963-cim roku, miałem szczęście go ujrzeć . Siedział na tyłach swojej zagrody w cichym bezruchu. Mówiono że gniewa się i jest zły że został porzucony przez tych których kochał. Inni mówili że były to tylo oznaki starości. Nie zwracał uwagi na wołania zgromadzonych widzów. Jednak jak ja zawołałem do niego po Polsku coś w nim drgnęło, odwrócił do mnie głowę jak by we wspomnieniu. Zmarł w Edynburgu, w wieku lat 22, 15-go listopada 1963. Władze ogrodu zoologicznego wystawiły mu tablicę pamiątkową. Jego posągi stanęły w Imperialnym Muzeum Wojennym w Londynie i w Kanadyjskim Muzeum Wojennym w Ottawie. Ale mimo że wymieniany jest w kartach historii militaryzmu, Irański niedźwiedź-żołnirz z pod Monte Cassino wolałby pozostać w towarzystwie żołnierzy z którymi spędził pięć lat wojny i niezliczone chwile oddanego koleżeństwa. ----------------------------