Tak jak za Turkiem strzelającym do Papieża

Przez Janko Walski , 20/04/2013 [16:13]

tak i za Czeczeńcami z Bostonu stoją rosyjskie służby. Metoda jest prosta, najpierw powstają portrety psychologiczne potencjalnych figurantów, później wybiera się najlepiej rokujących i podsyła jako przyjaciół agentów odgrywających rolę "brata/ci" Turka/ów, Czeczena/ów, których zadaniem jest zdobyć zaufanie figurantów i znaleźć się w ich najbliższym otoczeniu. Ostatnia faza jest trywialna - podsycanie radykalizacji aż do podpuszczenia do akcji terrorystycznej włącznie. We wszystkich tych etapach wykorzystuje się stale uzupełniany w trakcie operacji portret psychologiczny. Oczywiście możliwe są także bardziej złożone warianty.

Skąd pewność, że zrobili to ludzie Putina? Trudno o dotkliwszy cios dla niepodległości Czeczenii i usprawiedliwienia w oczach opinii publicznej, a przynajmniej stępienia wrażliwości wobec  ludobójstwa, o którym pisała zamordowana w prezencie na urodziny Putina dziennikarka Anna Politkowska. Opinia światowa była dla nich ostatnią już redutą obrony.

Przypomnijmy sobie podobne zagranie Stalina neutralizujące opinię światową wobec aneksji Polski w 1945 roku: tzw. pogrom kielecki. Świat podkręcony do najwyższych diapazonów po tym jak zobaczył skalę ludobójstwa wobec Żydów walony jest w łeb kłonicą pogromu Żydów przez Polaków...

Mam nadzieję, że służby amerykańskie staną na wysokości zadania, że uda im się ochronić życie zamachowca i wyśledzić wszystkie powiązania.

Pies Baskervillów

Mam nadzieję, że służby amerykańskie staną na wysokości zadania, że uda im się ochronić życie zamachowca i wyśledzić wszystkie powiązania. =================== Też taką nadzieję miałem,kiedy na lotnisku handlarzy bronią(Smoleńsk)wyjaśni się pewne sprawy z pomocą Amerykanów,no niestety,ogłuchli i oślepli,i pies ich jebał,przykro mi,ale John Cowboj,to był ostatni amerykanin,ktoremu uwierzyłem(nie strzelamy sobie w plecy),reszta to sługusy money&money..