Facelifting Anny Walentynowicz

Przez Polaczek , 10/04/2013 [18:20]
,,Państwo polskie zdało egzamin'' i wszyscy zginęli zgodnie z procedurami, a jeśli coś tam nie będzie grało, to się dorobi – w końcu papiery są najważniejsze.

Kreatywna jest nie tylko księgowość ale także dokumentacja z tak zwanej katastrofy lotniczej Tu154M z 10 kwietnia 2010 roku. Przedstawiony przypadek wymaga komentarza oraz postawienia podstawowego pytania o przyczyny kreatywnej dokumentacji smoleńskiej. Posłuchajmy zatem ludzi którym prokuratura postawiła zarzut zbiorowej halucynacji.

Pytanie nasuwa się samo, kto i w jakim celu dokonał zabiegów kosmetycznych twarzy śp. Anny Walentynowicz w centrum Moskwy przy obecności tak licznej rzeszy ludzi ?

Polaczek

Halucynacje rozpoznać można po tym, że człowiek rozpoznaje kogoś po twarzy, a przecież jest oczywistym, że każdy powinien rozpoznawać kogoś po pieprzyku na tyłku, to każdy prokurator o tym wie. Druga sprawa to pewien problem - jak wygląda twarz śp. Anny Walentynowicz na zdjęciu w miejscu odnalezienia ciała na miejscu zwanym miejscem zdarzenia ?
Polaczek

Są tylko dwie odpowiedzi : a) podobnie do stanu z rozpoznania w Moskwie. b) podobnie do stanu z sekcji we Wrocławiu. Kolejne pytanie to dlaczego ten materiał jest tajny ? Co prokuratura chce ukryć przed społeczeństwem ? Poszukajmy odpowiedzi zakładając warianty : a) służby chcą ukryć skutki wybuchu - nie chcą pokazywać zmasakrowanych ciał, na których byłyby widoczne bezpośrednie oddziaływanie wielkich sił wybuchowych. b) służby nie mają zdjęć ofiar tzw katastrofy lotniczej z tego miejsca określanego miejscem zdarzenia. Z powyższego filmu i wypowiedzi wariant a) odpada, gdyż sam syn powiada o stanie zastanym w Moskwie ,,mama jakby spała''. Czy w związku z tym dostarczona zostanie spreparowana i nowa dokumentacja panom Walentynowicz pokazująca zdjęcia z miejsca wypadku ? Problem jednak pozostanie diametralny, czy ciało w miejscu zdarzenia będzie wyglądało jak w Moskwie, czy jak we Wrocławiu, gdyż tych dwóch stanów w jednym nie da się zmieścić na jednym zdjęciu.
Polaczek

to ukrywanie niedociągnięć przy prowadzeniu sprawy przez prokuraturę. Gdyby o to faktycznie chodziło, to byłoby wszystko zrozumiałe, ale gdyby tak tylko wydawało się prokuratorom a faktycznie było inaczej, to prokuratorzy mają problem gdyż w sposób nieświadomy mogą uczestniczyć w ukrywaniu potencjalnych przestępców. Dlatego najlepiej jest zmienić stanowisko prokuraturze, odtajnić materiał i walić prosto z mostu, bez ogródek, tak jak jest. Sytuacja jest wyjątkowa i wszelkie ułomności organów są do wybaczenia. Problem polega jednak na tym, że w sytuacji bałaganu nie wiadomo co tam się faktycznie stało - i co wówczas ? Litości nie będzie, każdy będzie zwalał jeden na drugiego itp.
Polaczek

Przeprosiny Ok, ale gdzie są zdjęcia z miejsca ,,odnalezienia'' ciała śp. Anny Walentynowicz ? Robią się, tylko jakie ? Zbliżone do Moskwy czy Wrocławia ?
Polaczek

w związku z powyższym należy powiedzieć sobie jasno, co należało zrobić aby wyjaśniać sprawę na poszczególnych etapach : a) w Moskwie należało sporządzać własną dokumentację i przekazać ją śledczym w kopii. Mile widziane kamery lub urządzenia nagrywające. W ostateczności należało sporządzić notatkę po zakończeniu rozpoznania i ewentualnie potwierdzić to przy pomocy innych osób podpisami. b) po otrzymaniu trefnej dokumentacji w prokuraturze należało zażądać nawet w formie pisemnej natychmiast okazania pozostałej dokumentacji będącej na stanie prokuratury celem uniknięcia w przyszłości podłożenia nowej, spreparowanej na tą okoliczność. Można zażądać także spisu aktualnej dokumentacji. W przypadku odmowy zażądać na piśmie kto i czego odmawia. Niczego nie ustalać na pysk przy kawce i dupie Maryni, nie na telefon tylko pisemnie za potwierdzeniem na kopiach potwierdzonych. c) w tej chwili zażądać realizacji wniosku : http://minus.com/lVOnIL54giDfX którego brak realizacji automatycznie wskazuje na wręcz przestępstwo. Kto to widział aby po trzech latach nie było protokołu odnalezienia zwłok ? No, chyba że nie jest jeszcze ustalone jak mają te zwłoki wyglądać, tak jak widziane w Moskwie, czy tak jak we Wrocławiu. d) zebrać siły w liczbie wielu rodzin zainteresowanych i wykonać powyższe. Jeśli coś nie zadziałoby z powyższego zastosować metodę Sawickiej przed kamerami.
Polaczek

prawda o tym zdarzeniu ukaże się w następnej notce.