Narodowa Demokracja Contra Targowicy

Przez Marek Stefan Szmidt , 08/02/2013 [20:52]
„Idea niepodległości zwyrodniała: kto powiada, że chce niepodległej Polski,  zastrzega się, że musi ona być koniecznie rzecząpospolitą socjalistyczną.” RD.
 

Na samym początku szkicu poświęconego Narodowej Demokracji, Myśl konserwatywna jest zmuszona, z przykrością stwierdzić, iż obecnie na ziemiach Polski pojałtańskiej, Idea Narodowa wykreślona w wieku XIX przez Jana Ludwika Popławskiego i Zygmunta Balickiego, a rozwinięta przez Romana Stanisława Dmowskiego, zupełnie nie istnieje, jeżeli pominąć dość problematyczną działalność Jej epigonów-amatorów, którzy - jak zostanie dowiedzione poniżej, - używając tej Godnej Nazwy, jednocześnie zupełnie nie zdają sobie sprawy z Wartości jakie Sobą przedstawiała i wniosła Narodowa-Demokracja na drodze do odzyskania Rzeczypospolitej; myląc przy tym wytwór Cywilizacji Łacińskiej, jakim jest Naród (spełniający kryteria Dobra godziwego -bonum honestum) z płytkim nacjonalizmem, które jest uczuciem niskim, prymitywnieatawistycznym, a przez to całkowicie sprzecznym z etyką Katolickiej Nauki Społecznej.

 

Idea Narodowa, powstała jako reakcja Inteligencji Polskiej na rozbiór terytorium Rzeczypospolitej oraz represyjne działania władz zaborczych wobec przejawów życia, tradycji, kultury i sztuki określanej zbiorczo, jako Polska, a będącej dorobkiem kulturowym Obywateli zagrabionej Rzeczypospolitej, bez różnicowania Ich pochodzenia etnicznego, bądź kulturowego.

 

Narodowa-Demokracja uznaje legalizm Konstytucji 3 Maja, postrzegając odejście od Niej, jako przyczynę „zwyrodnienia idei niepodległości”:

 

                       „Konstytucja Trzeciego Maja jest wyrazem dwóch zasadniczych dążeń prawdziwie polskiego stronnictwa reformy, które nie z miana tylko było patriotycznym: pierwszym z nich było rozszerzenie praw politycznych, powołanie do życia politycznego nowych żywiołów, dające stronnictwu reformy charakter demokratyczny; drugim – zwiększenie powinności obywatela względem państwa, wzmocnienie rządu, ustalenie dynastii, słowem, reakcja na monstrualny liberalizm polityczny społeczeństwa szlacheckiego, dająca stronnictwu charakter państwowy, a jak byśmy dziś powiedzieli – narodowy.

            Targowica była tak dobrze protestem przeciw demokratyzacji społeczeństwa – w imię przywileju, jak przeciw wzmocnieniu państwa – w imię swobód obywatelskich. To był właściwy, wynikający z całego dziejowego rozwoju i z wytworzonego przezeń typu stosunków antagonizm: z jednej strony konserwatyzm, wyrażający się w arystokratyczno-szlacheckim liberalizmie politycznym Targowicy, z drugiej ruch postępowy, reformistyczny, ożywiony silnym duchem demokratycznym i narodowo-państwowym, utrwalonym w świetnym pomniku ustawodawstwa polskiego – w Konstytucji Trzeciego Maja.”…

                       „Jeden z humorystów naszych w żartobliwym felietonie kiedyś powiedział, że Trzeci Maj zszedł do grobu bezpotomnie. Jest w tym głęboka prawda. Naród instynktownie odczuwał wartość tej wielkiej daty i rocznica Konstytucji stała się świętem niezapomnianym, ale stronnictwa demokratyczne polskie, uległszy wpływom obcym, nie poszły wskazaną przez swych poprzedników drogą. Skutkiem tego idea niepodległości stopniowo zwyrodniała: największymi bodaj wrogami jej stali się dziś ci, co najgłośniej o niej mówią – bo kto powiada, że chce niepodległej Polski, ale zastrzega się, że musi ona być koniecznie rzecząpospolitą socjalistyczną, lub obraża się na myśl, że Polska mogłaby mieć swych żandarmów, policję, więzienia, że mogłaby się opierać na bagnetach i panować nad kimś, co sobie nie życzy jej panowania, ten sobie drwi z idei niepodległości. Takich, co wolą obce panowanie niż silny rząd własny, jest w Polsce o wiele więcej, niż się może zdawać, i niejeden z tych, co szczerze przeklinają pamięć Targowicy, jest sam w istocie przekonań swoich w połowie przynajmniej targowiczaninem.”

Roman Dmowski „PODSTAWY POLITYKI POLSKIEJ”

Drukowane w „Przeglądzie Wszechpolskim" r. 1905, a następnie w trzecim wydaniu Myśli nowoczesnego Polaka, r. 1907.

Za Ojczyzna.pl

 

Trudno jest tej analizie, sformułowanej przed 110 laty, odmówić racji i nie zauważyć jak trafna jest we współczesności, a zwłaszcza już w kwestii „obcego panowania”, za którym opowiedziało się 77,45% głosujących w referendum akcesyjnym, 2003 roku.

            Roman Dmowski wyraźnie, jak pokazuje poniższy cytat, właśnie w powrocie do „przerwanej tradycji” Konstytucji 3 Maja, widzi podstawy działania nowopowstającej Narodowej-Demokracji, podejmującej dorobek Przodków, celem odbudowania Państwowości Polskiej:

 

                          „Nienormalna ewolucja polityczna Polski historycznej włożyła na żywioły postępowe, dążące do odrodzenia narodu przez zreformowanie jego życia, obowiązek większej niż gdzie indziej pracy nad istotną demokratyzacją narodu, polegająca na przygotowywaniu szerokich mas do narodowego i politycznego życia, a z drugiej strony stworzenia silnego kierunku narodowego, dążącego do zwiększenia obowiązków jednostki względem społeczeństwa, budzącego przywiązanie do interesu narodowego polskie aspiracje państwowe. Zadania tego demokracja polska w pierwszej połowie nie podjęła w należytej rozciągłości, często zbaczając z właściwej drogi, w drugiej zaś nie tylko nie spełniła go, ale przez zapomnienie tradycji Sejmu Czteroletniego oddaliła jego spełnienie.

              Z tego stanowiska na rzecz patrząc, dzisiejsze wystąpienie na widownię naszego życia nowego ruchu politycznego, organizującego się w stronnictwo demokratyczno-narodowe, pracujące wśród mas nad ich oświatą i podniesieniem kultury politycznej, z drugiej zaś strony stojące silnie na gruncie interesu narodowego i starające się wytworzyć w duszy narodu pierwiastki niezbędne do polskiego życia państwowego, uważać należy jako zjawisko nadzwyczaj doniosłe, jako nawrócenie do przerwanej tradycji Trzeciego Maja i samorzutne wejście na właściwą drogę rozwoju myśli politycznej.”

Roman Dmowski „Myśli nowoczesnego Polaka”, 1903, za Ojczyzna.pl

 

Rzeczypospolita według Romana Dmowskiego. Kto więc ośmiela się i jakim prawem cedować prawa do Niej  rządom obcym? Kto oddaje i za jakie przywileje osobiste, Ziemię Smoleńską, tak zroszoną krwią Polaków, w ręce Rosji, powołując się na śp. Romana Dmowskiego?  A może Autor się myli i "źrodłem" tego "prawa" jest inny Roman "narodowiec" & moczary? Czy za reprezentantów Narodu uznać można "elity polityczne" obrane na podstawie ruskich dekretów i ordynacji wyborczych, pilnowanych przez agentów sowieckich w "komisjach wyborczych"? Kto dostarczył system komputerowy do "obsługi demokratycznych wyborów" - czyżby nie, stary cinkciarz i konfitura?

 

 

Czy w "komisjach wyborczych" nie dochodzi do "cudów nad urną"?

 

Skierowanie prac „nowego ruchu politycznego, organizującego się w stronnictwo demokratyczno-narodowe” – jak pisał Roman Dmowski - w kierunku tak zwanego „żywiołu polskiego”, czyli dobrowolnie spolonizowanych Obywateli wielonarodowościowej Rzeczypospolitej, (dla których Polskość była wyznacznikiem statusu cywilizacyjnego i kulturowego, gwarantującą wysoki status w zrzeszeniu), wymuszone zostało anty-Polską polityką zaborców oraz – jak już wspomniałem w akapitach powyżej – budzącego się pod jej wspływem nacjonalizmu, do czego dojść mogło tylko po zerwaniu misji cywilizacyjnej, z uwagi na zniewolenie ziem i Obywateli Korony.

 

Pod wpływem działań rusyfikacyjnych i germanizacyjnych skierowanych przeciwko Obywatelom poczuwającym się do Polskości, „żywioły” – jak to ujmuje Roman Dmowski – „niepolskie” (czyli Obywatele Rzeczypospolitej, którzy nie ulegli „pokusie”, czy też atrakcyjności cywilizacyjnej polonizacji) łatwiej ulegały presji kulturowej i przez to dążyły do asymilacji z zaborcami, lub wykształcenia własnej Odrębności narodowej, przez co nie mogły – w tak skomplikowanej sytuacji politycznej – stać się celem działań Myśli Wszechpolskiej, stawiającej sobie za zadanie „rozbudzenie” i zjednoczenie przynajmniej ziem etnicznie polskich.

 

Zaborcy nie przeciwdziałali także, w żaden sposób przejawom rewanżyzmu niektórychspołeczności (zrzeszeń) mniejszościowych, które wykorzystywały zmianę Władzy do porachunków z Obywatelami poczuwającymi się do Polskości, co było zjawiskiem całkiem normalnym i – zdaniem Myśli konserwatywnej – przewidywalnym, z uwagi na fakt, iż żaden Organizm państwowy, a w tym i Rzeczypospolita nie jest państwem idealnym i nie przeżywającym konfliktów wewnętrznych, gdyż pełna harmonia społeczna i polityczna panuje tylko na wyspie Utopia.

 

Podobna - do ówczesnej – sytuacja występuje i we współczesności, gdzie – poczynając już od PRL – wszelka Władza polityczna akcentuje jedność i Polskość ziem pojałtańskich, przedstawiając etniczność obecnego państwa prawa, jako ogromny sukces tej,  ułomnej - w swej istocie - formy Państwowości Polskiej, jaką jest III RP, i na niej budująca legitymizację swojego, opresyjnego panowania na tych, okrojonych ziemiach.

 

Popierając prymitywny i sprzeczny z etyką Cywilizacji Łacińskiej, - czyli Katolicką Nauką Społeczną, z Niej wypływającą, - nacjonalizm polski, rządy sowieckie PRL oraz – jako jego kontynuacja – system przywiślański, ukrywający się przykrywką demokratycznego państwa prawa, wciąga na orbitę swoich działań politycznych nieudolnych naśladowców Idei państwowej Jana Ludwika Popławskiego i Romana Dmowskiego, z których Myśli Zachodniej oraz twórczości politycznej wynieśli – nie rozumiejąc głębi cywilizacyjnej i rządzącej nią Etyki – jedynie przeświadczenie o rzekomej wyższości Narodu Polskiego (cokolwiek to pojęcie, dla Nich oznacza) i Jego misji dziejowej.

 

 

Powyższe przeświadczenie współczesnych narodowców, jest dokładnie takim rezultatem, jaki zaplanował swoimi działaniami geopolitycznymi Josif Wissarionowicz Dżugaszwili, zamykającetnicznych Polaków w etnicznych granicach państwa pojałtańskiego, wywołując tym entuzjazm, zadowolenie i poczucie przynależności narodowej wśród indoktrynowanych Obywateli tak stworzonego, a odległego od historycznych granic Rusi, państwa.

 

***

 

Pozwolę sobie przytoczyć w tym miejscu starą anegdotę, opowiadającą o dyskusji Hitlera ze Stalinem na temat, jak namówić kota, aby we własnym interesie i to z wyraźnym zadowoleniem polizał się „pod ogonem”. Ponieważ próby siłowe Hitlera na nic się nie zdały, Stalin posmarował kocie podogonie musztardą i z satysfakcją obserwował, jak kot – zgodnie ze swoim kocim interesem – wylizał sobie rzeczone miejsce, mrucząc z zadowolenia po dokonanej ablucji.

 

Zdaniem Myśli konserwatywnej, dokładnie takiej samej – w istocie – procedurze poddane zostały Środowiska Narodowe, które pod wysoce nieudolnym kierownictwem Ligi Polskich Rodzin, aspirującym – prawem kaduka - do „dziedzictwa” Stronnictwa Narodowego, przekonane zostały o zdolności do ewolucji politycznej państwa prawa, kończąc losem przeznaczonym przez Historię dla „wszelkiej maści” naprawiaczy systemów totalnych.

 

Kierownictwo Ligi Polskich Rodzin pokazało iście karykaturalny obraz Stronnictwa Narodowego, nie tylko uczestniczącego – O zgrozo! - w systemie przywiślańskim, - na co nie ma nigdzie przyzwolenia w bogatej literaturze politycznej SN z czasów II RP, a więc zaznajomionej z totalitaryzmem sowieckim, którego „narodziny” Działacze endecji mogli obserwować z najbliżej odległości, - ale też poprzez swoje dość kuriozalne i arbitralne decyzje polityczne, odkrywające rzekomą „prawdziwą twarz” Narodowej-Demokracji, jako ugrupowania wstecznego, nietolerancyjnego, ksenofobicznego oraz skłonnego do dyktatury i w sumie dość chaotycznego, iniepoważnego, czyli - zdaniem Myśli konserwatywnej – osiągnęło efekt zamierzony i zaplanowany przez środowiska postępowe, pragnące „ostatecznie pogrzebać trumnę Dmowskiego”.

 

W powyżej opisany – bardzo skrótowo - sposób, państwo prawa rozprawiło się z mitem Narodowej-Demokracji, w sposób widoczny manipulując kierownictwem LPR, podejmującym – pod koniec swojej kariery politycznej – iście akrobatyczne decyzje polityczne, których wynikiembyło uzyskanie 1,3%, a dokładniej 209 171 głosów, w wyborach 2007 roku i praktyczna likwidacja oraz – co najważniejsze dla systemu przywiślańskiego – ośmieszenie tego ugrupowania.

 

Myśl konserwatywna nigdy nie uważała LPR za kontynuatora Myśli politycznej Jana Ludwika Popławskiego i Romana Dmowskiego, ani nawet przedwojennego Stronnictwa Narodowego, (które również nie ustrzegło się błędów w interpretacji idei „polskiej Myśli zachodniej”), obarczając Je winą za ogrom spustoszeń cywilizacyjnych, jakiego dokonało zwłaszcza wśród Młodzieży narodowej, zaszczepiając Jej – obcy Cywilizacji Łacińskiej – Bizantyjsko-Protestancki kult Narodu i Państwa oraz Nietolerancji, wypływający z zupełnie innych źródeł, niż Katolicka Nauka Społeczna, na którą kierownictwo tej partii, tak chętnie i często się powoływało.

 

Według wykładni filozoficznej Konserwatyzmu etycznego, uleganie kultowi Narodu i Państwa jest nie tylko niezgodne z Nauczaniem ewangelicznym Kościoła katolickiego (Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną) oraz wartościami etycznymi Cywilizacji Łacińskiej, ale także może doprowadzić do możliwej sytuacji, gdy kolejne - samozwańcze - kierownictwo ideologiczne,powołujące się na Tradycję myśli politycznej historycznych Twórców Narodowej Demokracji: Jana Ludwika Popławskiego i Romana Dmowskiego, podejmie decyzję, iż – dla dobra Narodu i Państwa – porzuca wskazania Religii katolickiej i etykę Cywilizacji Łacińskiej, kierując się „od jutra”naukami Włodzimierza Ilicza, lub – co współcześnie bardziej prawdopodobne – Lwa Trockiego.

 

 

Myśl konserwatywna, powołując się na wspólną Tradycję osiągnięć Konstytucji 3 Maja orazwspólne wartości cywilizacyjne i kulturowe, wyciąga rękę do Środowisk Narodowych, oferującLegalizm zamierzeń odzyskania Rzeczypospolitej dla Cywilizacji Łacińskiej, podparty wynikającą z Katolickiej Nauki Społecznej etyką postaw indywidualnych i działań politycznych, a także ichciągłością historyczną oraz stałością i przewidywalnością oraz przejrzysty program polityczny, polegający na realizacji zadań wyłonionych Aktem Wolnej woli wspólnych Przodków.

 

Przyszłość Narodowej-Demokracji na ziemiach Rzeczypospolitej zależy od Jej zdolności przetrwania w warunkach systemu przywiślańskiego oraz unikania – skazanej na bolesne niepowodzenie - ułudy reformowania, lub przekształcania państwa prawa w kierunku zasad etycznych Cywilizacji Łacińskiej, a także od wyraźnego określenia swoich fundamentów prawnych i celów na przyszłość, tak przecież odległych wszelkiej maści socjalizmem, a zwłaszcza już moczarowskiego komunizmu, z którym planują „alianse” samozwańczy reprezentanci Narodu, nie posiadający żadnej legitymizacji swych poczynań, niźli kolejna mutacja "konstytucji" 1952 roku, skreślonej własnoręcznie przez Stalina.

 

 

PS. Serdeczne pozdrowienia dla Pań: moherowy beret, dla której szkic ten nie jest przeznaczony oraz p.e.1984, która zaraz wklei poniżej swój smutny i nie czytany przez nikogo, histeryczny spam :-)

 

Ceterum censeo Conventum esse delendum

Domyślny avatar

pe1984

12 years 9 months temu

Znowu stek bredni, manipulacji i przekłamań podlany obrazkami, aby przypadkiem czytelnik nie skoncentrował się na tekście. No tak, zaczynamy od zmanipulownia cytatów z Dmowskiego, a potem jest już tylko gorzej. Robienie gojom wody z mózgu trwa w najlepsze - sprawdzonymi metodami - na katolicyzm i "cywilizację łacińską" (stara metoda judeokatolika Terlikowskiego; do tego, do jakiej "etyki, jest Pan, panie Szmidt przywiązany, nie do łacińskiej bynajmniej, jeszcze wrócimy). A żeby namącić w głowach tym, którzy uważają Romana Dmowskiego za autorytet - odwracamy kota ogonem w jego polityce. Udaje Pan, że cytuje Dmowskiego: „Idea niepodległości zwyrodniała: kto powiada, że chce niepodległej Polski, zastrzega się, że musi ona być koniecznie rzecząpospolitą socjalistyczną.” RD. - i już na wstępie mamy wypaczenie jego myśli. Dmowski polemizuje w tym (zafałszowanym przez obcięcie kontekstu) cytacie z anarchistami w stylu Trockiego: Naród instynktownie odczuwał wartość tej wielkiej daty i rocznica Konstytucji stała się świętem niezapomnianym, ale stronnictwa demokratyczne polskie, uległszy wpływom obcym, nie poszły wskazaną przez swych poprzedników drogą. Skutkiem tego idea niepodległości stopniowo zwyrodniała: największymi bodaj wrogami jej stali się dziś ci, co najgłośniej o niej mówią - bo kto powiada, że chce niepodległej Polski, ale zastrzega się, że musi ona być koniecznie rzecząpospolitą socjalistyczną, lub obraża się na myśl, że Polska mogłaby mieć swych żandarmów, policję, więzienia, że mogłaby się opierać na bagnetach i panować nad kimś, co sobie nie życzy jej panowania, ten sobie drwi z idei niepodległości. Takich, co wolą obce panowanie niż silny rząd własny, jest w Polsce o wiele więcej, niż się może zdawać, i niejeden z tych, co szczerze przeklinają pamięć Targowicy, jest sam w istocie przekonań swoich w połowie przynajmniej targowiczaninem. O co chodzi? O to, że Dmowski pisze tu, że na pierwszym miejscu dążeń narodowych jest państwo niepodległe, zdolne do egzekwowania swojej polityki na ziemiach przez nie kontrolowanych. Porównuje komunistyczne propozycje anarchistyczne do anarchistycznych dążeń szlachty. Każdy Pana tekst obfituje w takie triki - to kpina z inteligencji czytelnika. Pan wyrządza szkody w świadomości osób zbyt mało spostrzegawczych, by się zorientować w Pana metodach. Także w kolejnym cytacie dokonuje Pan nieuprawnionego naciągnięcia wypowiedzi Dmowskiego, zwolennika Polski jako państwa etnocentrycznego narodu polskiego, scalającej ziemie, na których ludność etnicznie polska stanowił większość - i przypisuje mu dążenia do restytucji I RP w jej przedrozbiorowych granicach. To absurd. W wypowiedzi Dmowskiego chodzi o "nawrócenie do przerwanej tradycji Trzeciego Maja i samorzutne wejście na właściwą drogę rozwoju myśli politycznej" - czyli budowę nowoczesnego państwa, opartego na nowoczesnych rozwiązaniach prawnych, którego elity polityczne są ożywiane duchem patriotyzmu, a nie - obrony własnych interesów kosztem państwa (Targowica). Pan z wypowiedzi Dmowskiego robi wypowiedź o odbudowie państwa polskiego w granicach I RP, co jest oczywistym absurdem dla każdego, kto zrozumiał cytat. Znamienne jest jeszcze jedno. Otóż kryterium etniczne oddaje współcześnie Ukraińcom, Rosjanom, Białorusinom i Litwinom (tak, nawet na Litwie, mimo licznej polonii Polacy są mniejszością) ziemie na wschód od obecnej, wybrzydzanej jako "jałtańska" granicy polskiej. Narody zamieszkujące te ziemie chcą własnych państw, a nie - unii z państwem polskim - i to się już nie zmieni. Naród polski wrócił do granic mniej więcej piastowskich, otrzymał w Jałcie wymarzone przez Dmowskiego państwo jednolite etnicznie - bez zdradliwej i wiecznie wrogiej narodowi polskiemu mniejszości żydowskiej (poza katami z UB i żydokomuną zainstalowaną przez Stalina Żydzi wyjechali w znacznej części do Izraela lub zostali wybici przez Niemców), ukraińskiej, niemieckiej, litewskiej, białoruskiej. Zabawne, że na Pana mapie ani w Pana tekście nie znalazło się miejsce dla obecnych granic zachodnich III RP. Ogólnie - bardzo wiele antypolskich ośrodków próbuje tworzyć tożsamość między polskim ruchem narodowym a ruchem restytucji pierwszej rzeczypospolitej, wraz z jej multikulturalistycznym i multietnicznym charakterem. Tyle, że epoka takich państw się skończyła (Austrowęgry, Imperium Brytyjskie, ZSRR), narody zauważyły, że najlepiej obronie ich interesów służą jednolite etnicznie własne państwa narodowe, a nie państwa związkowe lub państwa etnocentryczne okupujące obce etnicznie terytoria. Co do tych "dobrowolnie spolonizowanych obywateli", to ładnie sprawę opisał już dawno temu Stanisław Didier w pracy "Rola neofitów w dziejach Polski", gdzie zdemaskował zdradę Żydów - właśnie tych "dobrowolnie spolonizownych". Prowadzi Pan szeroko zakrojoną publicystykę antypolską z wykorzystaniem wszystkich dostępnych "platform blogerskich". Co w tej "publicystyce" Polacy mogą przeczytać? Wmawia Pan Polakom, że stalinowscy oprawcy z UB nie byli Żydami (mimo, że to fakt szeroko znany i zbadany): http://palmereldritch1984.wor… Wmawia pan Polakom, że polskie narodowe "My" to: Określenie “My” jako “wszyscy Polacy” przywlekła do Polski bolszewia, którą zwalczam od lat przeszło 30-tu, a zwłaszcza już “Polakami” mieniły się najgorsze komuchy, takie jak Berman, Różański, Światło, etc., sama hołota, zaprzańcy i sługusy okupanta.Tak więc, będąc Tradycjonalistą, wszelkie “My” a zwłaszcza już Narodowe, traktuję jako przejaw bolszewickiej naleciałości na kulturę Polską.
______________________
http://palmereldritch1984.wor… Ostatnio pana metody manipulacji zostały zdemaskowanie na Nowym Ekranie ( http://mediologia.pl.nowyekra… )- jedyne, co pan potrafił zrobić - to popędzić z płaczem do administracji, która cenzurą ma chronić pana przed zdemaskowaniem. Na Nowym Ekranie poznało się na panu więcej osób, tylko myślą, że pan jest "krzyżakiem". A na mój gust - za dużo w pana postępowaniu talmudycznej etyki i hucpy. Z resztą Pan nawet swojej przynależności etnicznej nie ukrywa: http://img593.imageshack.us/i… i tu: http://mediologia.pl.nowyekra… Panie Szmidt, ciekawi mnie niezmiernie, jaka etyka pozwala panu na pisanie kłamstw i oszczerstw - i mienienie się jednocześnie "konserwatystą etycznym"? Talmudyczna? Pana bezczelne kłamstwa były już panu wykazane: http://palmereldritch1984.wor… Oczernianie innych z pełną świadomością, że się łże jak pies to plugawa robota, ale byłoby to do ignorowania. Niestety obok oszczerstw zajmuje się pan zakłamywaniem historii - wmawianiem Polakom, że Żydzi dopiero od 17.IX.1939 zaczęli szkodzić narodowi polskiemu. Wykazano panu miażdżąco, że pan kłamie: http://palmereldritch1984.wor… Oczywiście nie dla zabawy pan zakłamuje polską historię, tylko w imię interesów narodu żydowskiego. Taki to z pana "Niemiec" czy "krzyżak". W tej najnowszej odsłonie Pana manipulacji doszły bardzo niepokojące, typowo żydowskie chwyty retoryczne: uleganie kultowi Narodu i Państwa jest nie tylko niezgodne z Nauczaniem ewangelicznym Kościoła katolickiego (Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną) Otóż religia i wiara są sprawą prywatną każdego Polaka - i w jego życiu prywatnym mogą być wartościami najwyższymi. W życiu politycznym narodu i członków tego narodu nie ma wartości świętszych niż dobro narodu - czyli te "obowiązki polskie", o których pisał Dmowski. W obrębie tego dobra narodu leży także dobro państwa narodowego - ale tylko takiego - etnocentrycznego, jednolitego etnicznie, gdzie zachodzi tożsamość pomiędzy dążeniami i interesami narodu a interesami i dążeniami państwa. Co do etyki Dmowski, w swoim najlepszym okresie napisał ("Myśli nowoczesnego Polaka, "): Żaden kanon moralny nie może przewidzieć wszystkich stosunków ludzkich i wszystkich zagadnień etycznych, jakie z nich wypływają. Niemniej przeto z zasadniczych przykazań etyki chrześcijańskiej można wyprowadzić odpowiedzi na wszelkie zagadnienia z zakresu stosunków wzajemnych między jednostkami ludzkimi. Ale tylko między jednostkami. Stosunek jednostki do narodu i narodu do narodu leży właściwie poza sferą chrześcijańskiej etyki. Chrystianizm jest religią jednostki i ludzkości jako zbioru jednostek. Nauka chrześcijańska powstała i kształtowała się w środowisku, które nie było narodem, szerzyła się też przez dłuższy czas w państwie rzymskim w ostatnim jego okresie, gdy budowa państwa rozsypywała się w gruzy, a z nią razem rozkładały się ostatecznie wszelkie tradycyjne, obywatelskie cnoty Rzymianina i samo pojęcie ojczyzny. Źródło: R. Dmowski, Myśli nowoczesnego Polaka, Towarzystwo Wydawnicze, Lwów 1907, wyd. trzecie powiększone, rdz. "Podstawy Etyczne", str. 230; online: http://www.nonpossumus.pl/bib… Mógłbym powołać się jeszcze na odpowiednie cytaty z Balickiego, ale to może w jakimś odrębnym tekście.
Marek Stefan Szmidt

zjawiła się histeryczka, której smutnego spamu Nikt poważny nie czyta

:-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

spamujesz, kochana, bo Nikt nie odwiedza Twojej WSIowej stronki na wordpressie, więc liczysz na "lajki"

A czemu np nie podwiesisz Swojego spamu na Polacy.eu.org?

Odpowiem za Ciebie: bo tam już się na tobie poznali :-)))))))

milion i jeden buziaczek i uśmieszek

przesyła zawsze Cię kochający MStS

PS,apropos udawania, to Pani udaję mężczyznę :-))))))))))))

i to jakiego:

Domyślny avatar

> zjawiła się histeryczka, której smutnego spamu > Nikt poważny nie czyta Jestem mężczyzną, o czym wielokrotnie Pana informowałem, ostatnio wyjaśniłem to jednej z osób zdezinformowanych przez Pana: http://jeznach.nowyekran.pl/p… > spamujesz, kochana, bo Nikt nie odwiedza Twojej > WSIowej stronki na wordpressie, więc liczysz na "lajki" Nie mam związków z WSI, do czytania mojego bloga prywatnego nie naganiam, a i tak mam więcej odsłon niż Pan na naszeblogi.pl (waszeblAgi.pl ?) . Polska Myśl Narodowa, którą współredaguję również na frekwencję nie narzeka. > A czemu np nie podwiesisz Swojego spamu na Polacy.eu.org? Nie pisuję spamu. A na polacy.eu.org z rzadka zaglądam, czasem nawet coś tam napiszę. > Odpowiem za Ciebie: bo tam już się na tobie poznali Niby kto i na czym miał się poznać? Pan Tonderski, który kupił Pana brednie o tym, jakobym był kobietą? Ale skoro Pan i tam ogłupia ludzi, niewątpliwie trzeba tam będzie zajrzeć z dementi. Dziękuję za przypomnienie o tej sprawie.
Marek Stefan Szmidt

przypominam, że na Polakach.eu.org "trzymają Cię" za Żydówkę. Więc nie omieszkaj skierować Swojego narodowo-komunistycznego gniewu w "tamtą stronę". :-) Napisz tam też Swoje opinie o Kościele Katolickim, Janie Pawle II oraz nie zapomnij pochwalić rusofili Pana Engelgarda, którą tak polecasz. Pochwal też Hitlera i jego narodowy-socjalizm, który tak został "źle zrozumiany" :-) Aha, no i napisz koniecznie, że socjalizm to Katolicka Nauka Społeczna, ale bez B*ga... etc... :-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) milion i jeden buziaczek, i uśmieszek przesyła zawsze Cię kochający MStS
Domyślny avatar

pe1984

12 years 9 months temu

> przypominam, że na Polakach.eu.org > "trzymają Cię" za Żydówkę. > Więc nie omieszkaj skierować Swojego narodowo- > komunistycznego gniewu w "tamtą stronę". :-) Pierwsze słyszę, żeby ktoś trzeźwy kupił brednie roznoszone na butach przez Szmidta. Któż więc na polacy.eu.org był tak naiwny, poza panem Tonderskim? Mogę prosić o linka, gdzie to mnie tak "trzymają"? A znalazł Pan już jakichś durniów, którym zdołał wmówić, że jestem wielbłądem? . Poza tym gdyby pana brednie wywoływały u mnie jakiekolwiek emocje (czy pojęcie "narodowo-komunistyczny gniew" ma jakiś desygnat w świecie rzeczywistym, czy to tylko żydowski trik mający na celu prewencyjne oplucie w oczach Polaków postaw narodowych komunizmem?), to oznaczałoby, że nie powinienem się zajmować polemiką z agenturą żydowską w sieci, bo to zrujnuje moje zdrowie. Na szczęście Pana wyczyny jedynie mnie śmieszą zupełnie nie "narodowo-komunistycznie" (acz nieco smuci mnie, że są Polacy-głupcy, którzy dają się Panu nabierać). > Napisz tam też Swoje opinie o Kościele Katolickim, > Janie Pawle II O tym miał Pan wyłożone tu, po tym, jak Pana żydowski współpracownik zablokował moje konto na naszeblogi.pl (czyli waszeblAgi.pl), żebym nie mógł sprostować Pana bredni: http://palmereldritch1984.wor… > oraz nie zapomnij pochwalić > rusofili Pana Engelgarda, którą tak polecasz. Szanownemu panu umknęło, że jeśli jakiś tekst Englegrda uznaję za wartościowy/trzeźwy, to nie z racji "rusofilii", tylko rozsądnych obserwacji. > Aha, no i napisz koniecznie, że socjalizm to > Katolicka Nauka Społeczna, ale bez B*ga Na odwrót. Katolicka nauka społeczna to "poprawiony" socjalizm bez Marksa i podstaw w teorii ekonomii (KNS to zalecenia wypływające z aksjologii katolickiej, a nie analizy mechanizmów ekonomicznych), utworzony w reakcji na pozyskiwanie przez ateistycznych socjalistów poparcia wśród mas robotniczych. To nie jest zarzut pod adresem "katolickiej nauki społecznej", tylko informacja o okolicznościach jej powstania. Wcześniej "katolicka nauka społeczna" sprowadzała się do petryfikowania feudalizmu (popierania wszelkich monarchii, także caratu przeciw niepodległościowym dążeniom narodu polskiego) i zachwalania niewolnictwa.
Marek Stefan Szmidt

że Cię tak pieszczotliwie nazwę. Własnie o to Mi chodziło: "Katolicka nauka społeczna to "poprawiony" socjalizm bez Marksa i podstaw w teorii ekonomii (KNS to zalecenia wypływające z aksjologii katolickiej, a nie analizy mechanizmów ekonomicznych), utworzony w reakcji na pozyskiwanie przez ateistycznych socjalistów poparcia wśród mas robotniczych." to kolejny cytacik, który Sobie zachowam. No i: wszyscy są źli, banują Ciebie niewiniątko, prześladują i w ogóle jesteś wielbłądem... kupa śmiechu. :-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) milion i jeden buziaczek, i uśmieszek przesyła zawsze Cię kochający MStS PS. Napisz kiedy coś całkiem nie splagiatowanego i nie przeklejkę bez słowa własnej refleksji... histerycznej PS. 2. Możesz Sobie udawać mężczyznę, na wzór kobiecości Anny Grodzkiej :-)