Prawa Putina -Tuska

Przez tumry , 07/02/2013 [06:36]
Okazuje się, że jednak Donald Franciszek to znakomitość i rację niewątpliwą miał Sławomir Ryszard 'Model' Nowak, który jako pierwszy dopatrzył się w prapremierze geniuszu. Jako nacja tak się staramy, niemalże "wychodzimy ze skóry", a np. w nauce światowej nie istniejemy, choć profesorów ci u nas dostatek. Żeby choć jakiś jeden "nobelek", niechby zbiorowy. A tu 'niczewo'. Jest jednak Tusk. Zaambarasowani polityką i permanentnie dezinformowani przez tzw. patriotów i katolików, nie zauważyliśmy w naszym Prezesie Rady Ministrów wybitnych zadatków zupełnie innego lecz zasadniczego rodzaju. Oto bowiem po bliższym przyjrzeniu się wielkiemu dorobkowi Tuska, ujawniła się zaskakująco jego wybitność wielka w dziedzinie stanowienia praw. Nie, nie, nie chodzi o legislaturę. Rzecz dotyczy nauk społecznych, szczególnie ekonomii. Jak do tego doszło? Oto pracując niestrudzenie latami, a z rządem polskim ponad lat pięć, nasz fenomen otaczał się przede wszystkim ludźmi wybitnymi. W tym względzie istotą, której nie można przecenić jest Paweł Bolesław 'Cieć' Graś. Chodzi o to, że ów zawsze wnosi sobą wartości zupełnie niespotykane. Przede wszystkim już samo częste wymawianie jego szacownego nazwiska doprowadziło pryncypała do wielkich postępów w dystyngowanym akcentowaniu 'r', co np. zaprocentowało natychmiastowym sukcesem podczas ostatniej wizyty delegacji polskiej we Francji. Oto bowiem tamtejszy prezydent, zachwycony wymową 'r', która w jego języku ma znaczenie kapitalne, zgodził się przyjąć nieocenioną pomoc Polski w sprawie Mali. W zamian François Gérard Georges Nikolas Hollande wyprze Polskę z miejsc, do którego dostęp mają tylko ci, którzy posługują się rozumem. Szykują się nam zatem wizyty ludzi wymiarami małych takich jak Tusk i Graś w Mali. Oprócz rozgryzienia za pomocą Pawła Bolesława niuansów języka francuskiego, Graś jako z definicji znawca grasicy, a więc gruczołu kształtującego odporność organizmu, doprowadził prapremiera i cały rząd do żelaznego zdrowia (fakt ten tłumaczy onegdajszą obojętność Ewy Bożeny 'Skop' Kopacz na zakup szczepionek przeciwko grypie), ze szczególną odpornością na zarazę argumentów merytorycznych opozycji. Wprawdzie pryncypał udał się ostatnio do szpitala, co było m.in. raczej spowodowane rozpatrywaniem w Sejmie znakomitych i nowatorskich projektów, mających na celu dokopanie małżeństwu tradycyjnemu, to jednak w finale zrobił doskok i wstąpił na mównicę sejmową, wypowiadając się "ni w pięć ni w dziewięć", a więc bardzo nowocześnie, w sprawie ministra sprawiedliwości Jarosława Adama Gowina. Minister ten jest niewątpliwym "ulubieńcem" Salonu i jego redakcyjnych wydalaczy słów m.in. w postaci "rzygać się chce" Jacka Żakowskiego. Wynika to z rezultatów uzyskanych za pomocą unikalnej komputerowej analizy semantycznej nazwiska ministra, a przeprowadzonej przez naukawców od bla, bla, bla a nawet typu prof. Jerzego Bralczyka. Okazało się bowiem, że składnikami pięcioliterowego zawołania Gowin są angielskie wyrazy: 'go' (iść) i 'win' (wygrać). Otrzymany rezultat analizy przeraził całą salonową nowoczesność do tego stopnia, że nie dała poleżeć Donkowi spokojnie nawet w szpitalu, ani tym bardziej pojechać do bezkonkurencyjnego sanatorium usytuowanego nad Donem. Dodatkowo pięć liter nazwiska, to nie cztery prapremiera i jego światłego rzecznika. Samo 'win' zinterpretowane zostało jednak przez Pawła Bartosza Olszewskiego, jako niewątpliwe przyznanie się Jarosława Adama do jakiejś winy. Trzeba przyznać, że rzecznik prasowy klubu (P)atafianów (O)bmierzłych, którego do tej pory największym rozwojowym osiągnięciem, było przypisanie posiadania nieistniejącego Maybacha o. dr. Tadeuszowi Rydzykowi, to czołówka światowa w dziele wydalania słów zamiast moczu. Przerażenie Salonu spotęgowane zostało ponadto przez fakt, że przed nazwiskiem Gowin występuje zapis 'dr', a nie jak w przypadku Tuska 'mgr', czy 'mgr' ale sztukowane, jak to jest u Grasia, któremu w tych warunkach nie bardzo wyszło grasowanie z podpisami, co była zauważyła prokuratura. W sprawie Jarosława Adama wezwani na pomoc liczni znawcy w piśmie stwierdzili, że 'dr' to niewątpliwy skrót od angielskiego dream (marzenie). Trudno się zatem dziwić, że to ostatnie odkrycie doprowadziło Saloon do apopleksji i postanowiono Gowina, za klasykiem ale jednak nie mgr. Radosławem Tomaszem Sikorskim, dorżnąć i wypatroszyć. Nie sposób bowiem tolerować takich niepostępowych, w dodatku występujących w triadzie czyli trójcy znaczeń: marzenie - iść - wygrać. Na początek uziemiono Dreamlinery, które mogłyby się niewłaściwie kojarzyć, mimowoli przypominając w ten sposób o istnieniu innego, zupełnie fatalnego skojarzenia wywołanego imieniem pierwszym - Jarosława Adama - biorąc jednak imię drugie, za okoliczność łagodzącą ze względu na oczywistą bezkonkurencyjność Michnika i Stary Testament. W tej wydawałoby się beznadziejnej sytuacji, prapremier nadludzkim wysiłkiem woli i intelektu ogarnął całą społeczno-ekonomiczną sytuację na świecie w jedno i ukierunkował dalsze prace w PO poprzez sformułowanie sensacyjnego naukawego prawa, wyrażającego zależność między stanem powierzchniowej struktury skóry głowy głównego przywódcy a postępem, czyli dochodzeniem ludzkości do nowoczesności. Rozgryzł rzecz mimo ciągłych telefonów również sztukowanego mgr. Adama Michnika, który okradał go w ten sposób z życia, cedząc przez kilka minut jedno zdanie i wspominając coś o kubliku i śmietniku historii, czy coś takiego. A oto generalna postać tego prawa - "im czuprynki mniej, tym dobrobytu dla wybranych więcej". W warunkach państw typu polskiego (prawdopodobnie istnieje tylko jedno takie państwo) prawo to ma jednak postać bardziej szczegółową i zgoła różną a więc - "wydatnemu zmniejszaniu się powierzchni i gęstości czuprynki przywódcy, towarzyszy równie nieubłagane dochodzenie do ruiny całego państwa". Wprawdzie w międzyczasie pewna utalentowana studentka toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej opublikowała artykuł, w którym podważyła absolutność owych praw stawiając pytanie: "A co będzie jak prapremier Donald Franciszek Tusk zacznie nosić tupecik?". Została jednak przez Saloon zakrzyczana, wyśmiana i odesłana do wszystkich diabłów, co sprawiło tej dzielnej dziewczynie niewymowną przykrość, gdyż zawsze wierzyła w Boga, Polskę i w Naukę. PS. W związku z opublikowaniem w całej specjalistycznej prasie światowej owej naukawej rewelacji mgr Władimir Władimirowicz przesłał na ręce mgr. Donalda Donaldowicza depeszę gratulacyjną, w której stwierdził m.in., że Rosyjska Akademia Nauk wystąpiła z wnioskiem do Banku Szwecji o przyznanie nagrody im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii Władimirowi Putinowi i Donaldowi Tuskowi, z jednoczesnym określeniem wyników ich badań, jako pierwszego i drugiego prawa Putina-Tuska. W odpowiedzi strona polska wyraziła zachwyt nad tą propozycją i pogratulowała Władimirowi Putinowi, jego decydującej roli w dojściu do tego znamienitego naukawego osiągnięcia. Niedługo po tym rzeczywiście ogłoszono, że Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii przyznano duetowi magistrów Putin-Tusk. Na całym świecie run zaczęły przeżywać zakłady fryzjerskie. Klienci masowo przerzedzali szczególnie z przodu swoje czuprynki, dodatkowo farbując włosy na blond-rudo. Także kobiety mające do tej pory długie włosy, zmieniały uczesanie na chłopczyciaste. Zdumiony świat na nowo odkrył Rosję, dowiadując się jednocześnie, że jej główną prowincją stał się Priwislanskij Kraj.
Pies Baskervillów

Ja widzę to inaczej,wataha jest w panice,bo kto w końcu lubi służalców?A gest jest wymowny,ze strony cara:) Jak was Polacy kiedyś dorwą-tak mowi,oblicze Władymira:) A później,tylko demonstracja,gdzie niektórych miejsce:)
tumry

tumry

12 years 8 months temu

Rzeczywiście "mocarz" judo Putin jest może i dobry na amatora Tuska. Jednak wystarczyła drobna, średnio wtajemniczona w arkana sztuki japoneczka, aby po kilku chwilach, to Władimir Władimirowicz leżał na tatami, przegrywając tym samym przez klasyczny ippon.
Pies Baskervillów

To ma szczęście Putin,że nie zawalczył z miłością Palikota,Anusią:)) A tak to poleżał chwilę pod prawdziwą kobietą:)
moherowy beret

czeka sromotna klęska na macie z postawną dzieweczką(maskotką tego franta z żelowym eksponatem).Natomiast drobny i niepokaźny fizycznie Putin zginąłby jako placek na macie.
Pies Baskervillów

Pokazałem to w kontekscie,żałosnego lizania dupy Rosjanom. Stalin,prekursor tej metody,pochlebców namolnych,likwidował fizycznie,bo wiedział,że jak nie on,to jego zlikwidują. Tą samą metodę miał Hitler,robiąc noc długich noży,swym zaufanym gwardzistom(SA) Jaki stąd wniosek? Bądź sobą,niezalezny,sprawiedliwy.
tumry

tumry

12 years 8 months temu

Władimir Władimirowicz, to sprawny judoka głównie na pokręconych intelektualnie jest, i takiż sam podobno bokser z tym, że tym razem głównie w stosunku do żony. W stosunku nie daj Boże do innych kobiet, to on akuratny jest, szczególnie do tych narodowości czeczeńskiej.
tumry

tumry

12 years 8 months temu

Maskotka maskotką ale bez kotka to Putin nie wydoli. Na razie trzyma się labladorskiego pieska. Palikant, który obmyśla nowy kant, boi się Placka vel Jarosława jak cholera. Zasłania się więc pałką w żelu, nie mając jednak żalu do żony, która w międzyczasie dała wycisk Annie Grodzkiej. Ta zaś z porysowaną facjatą poszła na zwolnienie lekarskie wypisane przez samego ministra Arłamowa, który jak ją zobaczył od razu skrył łuk, tłumacząc się zakazem polowań wydanym przez towarzysza Bęgowskiego, czy przez cóś podobnego.
Pies Baskervillów

Wpadłem na trop ogrodnika,który prowadzi chodowlę kapuścianych głąbów:)) Zaczyna się tak:) A konczy tak:)
Domyślny avatar

Tomasz

12 years 8 months temu

Tusk pobil na glowe Miczurina,ktoremu udalo sie wyhodowac tylko jeden glab kapusciany,a Tuskowi miliony.To jest prawdziwy ogrodnik-naukowiec.
Domyślny avatar

Tomasz

12 years 8 months temu

Czy prawa Putina-Tuska przewyzsza w przyszlosci prawa Newtona?.
tumry

tumry

12 years 8 months temu

Prawa ale noga Tuska nie wstrzeliła z karnego gały do bramki. Donek znad Donu oświadczył, że to nie on tylko prawy trampek zawinił. Teraz pracuje nad odkryciem prawdopodobieństwa zachowania się lewego trampka, na okoliczność forsy jaka wyparowała na lewo, przy okazji budowy dróg. Wniosek - lewy trampek Tuska skopie uczciwych i pokrzywdzonych.
tumry

tumry

12 years 8 months temu

W ramach podniesienia rangi polskiej botaniki z wpływu na dzietność, Tusk wyeliminował niepewnego bociana. Osiagnął to wprowadzając ponadto masowe uprawy kapusty pekińskiej, a więc pochodzącej z najbardziej pomnożonego kraju świata. Przez zmodyfikowanie genotypu kapuścianego głąba, skantowanymi informacjami płynącymi z prawie wszystkich środków masowego przekazu, uzyskał Tusk, takie jego przerastanie, że "mózg staje". W związku z tym dzisiaj i w przyszłości nie będzie się trzeba zamartwiać, że Polska zacznie się nie daj Boże rozwijać, albo też wykopie z posad agenturę.
Pies Baskervillów

"Ważne" jest,że poziom umysłowy tubylczego ludu,wzniósł sie na wyżyny tzw "liberalizmu",nieskrępowanego w żadnym calu,tzn,jak z kogoś zrobić głupca,zostając samym jedynym autorytetem,ot choćby tak: A nastepnie,rewolucyjni prokreacjoniści,spłodzą nam nową rasę,bezmózgowych debili,gdzie służalczość,będzie cechą nadrzędną. Zaczynam mieć odruchy wymiotne,ktorych nie wyleczy nawet dyżurny lekarz kraju,Goździkowa,esencja wiedzy medycznej.
tumry

tumry

12 years 8 months temu

Jest jakiś chichot historii w tym, że coś takiego jak Magdalena Ciupak-Środa, w ogóle coś ciupnęła z dostępnej rzeczywistej wiedzy, mimo obu rodziców skomunizowanych ciupaków socjologicznych. Niestety jej zaangażowanie poszło m.in. w kierunku studiowania "filozofii" pseudopastoralnej, a to za sprawą specjalisty od rujnowania pryncypiów wiary katolickiej, w postaci św. pamięci Józefa Stanisława, któremu los, w dowód wdzięczności za posługę, odebrał był w pewnym momencie możliwość posługiwania się słowem mówionym. Było to we wtorek, a niestety w środę, czy coś koło tego, Środa nie wysiągnęła żadnych wniosków i pełniąc funkcję ministerialną obsmarowała Polskę na międzynarodowej konferencji w Szwecji. Po tym wszystkim na jej kobiece emploi zamachnęło się tak wielu, że ówtą aby uratować wpakowano na profesurę w UW. Chodziło o to aby w rankingu doprowadzić tę uczelnię z miejsca ok. 250, do co najmniej 450. Teraz im jej geriatrycznść bardziej dochodzi do głosu, tym wzmaga ona publikowanie przeczytanych tu i ówdzie treści dotyczących teorii Gender. Czasem cóś doda (Doda i jej uroda, to dla Środy płachta na byka we wszystkie dni tygodnia) od siebie, ale wtedy to poziom jest mocniej naukawy, tak że oj, je, je, je, je, jej.
moherowy beret

Pamiętam,że Pan tumry zna j.rosyjski,więc nie będzie problemu. Trzeba wystukać na YT nazwe filmu po angielsku,a potem po prawej stronie znaleźć serię 1,2,3........aż do 12-j You Tube-"The Nine Lives of Nestor Makhno"-trailer. Oczywiście zażartowałam z ty ukojeniem nerwów,bo myslę,że znany jest Panu Batko Machno.Film jest nakręcony perfekcyjnie. Bardzo dobry jest film YT-Sybir.Monamur
Domyślny avatar

Tomasz

12 years 8 months temu

Czy ten duet egzotyczny stanie do konkursu pieknosci?
tumry

tumry

12 years 8 months temu

A para jest jara i może powstanie nowa wersja 'Love Story'. Podobno Andrzej zaraz po ukończeniu filmu o skoczku Bolko, zabiera się za tworzenie scenariusza. Ma nawet powstać pod auspicjami rodziny Tasków firma "Ambers Golds", mająca wespół-zespół z ekipą filmową doprowadzić rzecz do definitywnego końca.
Domyślny avatar

Tomasz

12 years 8 months temu

Ten film bedzie mial szanse podbic Hollywood.Firma "Ambers Golds" jest filia slynnej firmy hollywodzkiej "Metro Goldwyn-Meyer".Film najpierw dostanie Oskara w Gdansku,dzieki poparciu Gunther'a Grass'a, a pozniej Oscara w Holywood.To bedzie "Love Story" stulecia.
Domyślny avatar

Tomasz

12 years 8 months temu

Doda i Sroda wezma udzial w nastepnej debacie w sejmie na temat zwiazkow partnerskich.Po wygloszeniu przemowien przez Dode i Srode marszalek Kopacz zarzadzi glosowanie.Wielu obserwatorow jest zdania,ze z powodu urody Dody,glosowanie nie bedzie potrzebnne.Wszyscy poslowie beda tak podnieceni,ze wniosek o ustawe przejdzie przez aklamacje.
tumry

tumry

12 years 8 months temu

Najpierw Magdalena Śmroda przejedzie się ostro po posłach, na ten czas jeszcze płci męskiej, a następnie Doda Elektroda doda prądu tak, że Anna "Pożal się Boże" Grodzka nie wytrzyma psychicznie i zarząda przywrócenia swojego poprzedniego gender. Na co Magdalena zarzuci Annie dwulicowość i zwymyśla cały Kalisz, w którym w swoim czasie była coś utraciła podczas wymiany znaczków z niejakim Kalibabką. W związku z tym Ryszard Roman stwierdzi, że on z Kalim to nie, ale z jedną babką w maluchu to tak. Z kolei Doda ognia doda i opuszczając salę nastawi elektrodę na pełen prąd. W tym momencie wszyscy posłowie porzucą swoje miejsca pracy i rozpoczną, jeden przez drugiego, pertraktacje w sprawie warunków podłączenia się pod tak wydajne złącze. Śmroda, w związku z tym, że atmosfera stanie się nie do zniesienia spoliczkuje Annę, krzycząc "to przez twój popaprany gender". Ordynarność tego zachowania zaskoczy posłanki to tego stopnia, że natychmiast podejmą uchwałę o zdelegalizowaniu Stowarzyszenia Ordynacka. Tego Anna już nie wytrzyma i zrobi striptiz. W całej Warszawie słychać będzie syreny karetek pogotowaia zmierzających na ul. Wiejską. Gmach Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej zadrży w posadach. PS. W wyniku odbicia się głośnym echem, i to w całym świecie, wydarzeń w polskim Sejmie, ONZ porzuci projekt rezolucji w sprawie zakazu funkcjonowania 'okien życia', a zajmie się pracami nad uchwaleniem prawa zabraniającego rozpowszechniania tzw. filozofii Gender - traktując ją jako wymysł ludzi niedorozwiniętych moralnie. W Warszawie Mariola Onion-Janion, Kazimiera Szczupak-Staw i Magdalena Śmroda-Kałek doznają ataku apopleksji.
Pies Baskervillów

Do tego dojdzie zawycie Palikota,ze Nowicka chce być zgwałcona,i tak wejdziemy na wyżyny " tzw czynowników"neo-PRL-u.
tumry

tumry

12 years 8 months temu

Jak "Pac wart pałaca, a pałac Paca", tak Palikot wart Nowickiej i vice versa. O ile jednak Ludwik Michał zrobił dużo dobrego dla Rzeczpospolitej, o tyle Janusz Marian i Wanda Hanna dają się jej we znaki, co się zowie. Na pewno na tym nie skończą. Kontynuacja łajdactwa pewna.
Pies Baskervillów

Kiedyś,jak ktoś chciał oglądać dziwadła debilo-fizyczne,szedł poprostu do cyrku.Tam obejrzał złośliwego karła,babę z wąsami,etc,etc. Dzisiaj to się odbywa w sejmie,zresztą zgodnie z kształtem budynku,bo nikt nie widział jeszcze kwadratowego cyrku. To urąga powadze tego miejsca,ale skoro gawiedż tak chce,to tak ma,oni sami się nie wybrali,i to jest nie smutne,to jest tragiczne.