Rozum popełnił samobójstwo

"po huku, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie" Adam Mickiewicz

Było ich paru,oto inne przykłady,a cham i tak w sejmie. Adomas Mickievicius czyli Adam Mickiewicz Nie mogło zabraknąć naszego poety narodowego, który sam sobie przecież nie najlepsze świadectwo wystawia i nam, tym samym, niezwykle zadanie utrudnia. Jak można oceniać w kontekście narodowym człowieka, który pisze doskonale nam wszystkim znane słowa: "Litwo, Ojczyzno moja, Ty jesteś jak zdrowie.. Władysław Anders Wzór do naśladowania dla wszystkich pracujących na rzecz obronności naszego kraju. Niezłomny generał, który swoją odwagę wielokrotnie udowadniał w boju. Nigdy nie uciekał od walki. Ten wspaniały wódz w historii Polski, był z pochodzenia... Niemcem. Ojciec Andersa pracował jako agronom, zarządzał majątkami ziemskimi. Matka, z domu Tauchert, opiekowała się czwórką braci Andersów - Tadeuszem, Karolem, Jerzymi i Władysławem. Tak samo jak i jej mąż, była wyznania ewangelickiego i pochodziła z bałtyckich Niemców! Mikołaj Kopernik lub też Nicolaus Copernicus Kopernik był wiernym poddanym króla polskiego, co wielokrotnie udowodnił stając po jego stronie. Sprawa jego narodowości nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać. Spór o wybitnego astronoma jest równie stary, co teoria heliocentryczna. Stawka jest wielka, bo przecież każdy naród chciałby mieć po swojej stronie człowieka, który wstrzymując Słońce, byłby jeszcze w stanie ruszyć Ziemię. Niemcy przywołują na swoją obronę listy pisane w języku Goethego, Polacy powołują się na liczne dowody mówiące o tym, że Kopernikowie pochodzili z Krakowa, dokąd przybyli z miast śląskich. Astronom doskonale władał łaciną i językiem niemieckim. Nie ma natomiast pewności, co do tego, że znał język polski. W języku polskim nie pozostawił jednak żadnego pisma. Józef Piłduski Nazywany przez przyjaciół "upartym Żmudzinem", Polak nigdy nie ukrywał, że kwestię narodową należy rozważać w aspekcie państwowym nie etnicznym. Nie wahał się mówić do swoich współtowarzyszy walki o niepodległość "wy Polacy".Powtarzał, że Polacy to "Naród wspaniały, tylko ludzie ku**y." Przy innej okazji dodawał był, iż "Polacy są narodem idiotów.", a kraj nasz to "(...) jeden wielki kołtun, trzeba przedtem dobrze grzebieniem ten kołtun rozczesać, aby każdy włos był z osobna, a wtedy może da się kosę zapleść."Oddając prawdę, mówił też tak: "Choć nieraz mówię o durnej Polsce, wymyślam na Polskę i Polaków, to przecież tylko Polsce służę." Frideric Chopin lub Fryderyk Szopen . Urodzony z ojca Francuza i matki Polki kompozytor był, "bardziej polski, niż sama Polska". Nie przestają jednak kolejne pokolenia francuskich historyków dowodzić tego, że urodzony w Żelazowej Woli muzyk jest Francuzem właśnie. Sprawa jest o tyle skomplikowana, iż sam używał zdecydowanie częściej francuskojęzycznej formy swojego nazwiska. Jako miejsce do życia również wybrał Francję, choć nigdy tak naprawdę nie potrafił się od myślenia o Polsce uwolnić. Deklaracja złożona w chwili śmierci, zdawałoby się najważniejsza z możliwych, z prośbą o to, aby serce muzyka spoczęło w Polsce, wiele mówi.. Cytaty z: http://nasiprzodkowie.blogspo…

Myślę że trzeba ich uczyć,uczyć,i jeszcze raz uczyć. Chociażby tak,jak rozumował Piłsudski,w wywiadzie udzielonym Miedzinskiemu. ------------------------------------------------ Miedziński]— Czy wolno Pana Marszalka, jako szefa rządu, zapy­tać o aresztowania byłych posłów? [Piłsudski] — Ależ bardzo proszę. Historia tego wypadku jest na­stępująca: Jeszcze przed rozwiązaniem sejmu, gdy posłowie byli istotnymi posłami, a nie "byłymi", wpływała dość wielka ilość karnych procesów, wytaczanych przez prokuraturę różnym posłom i z bardzo rozmaitych powodów. Nie mam bowiem, proszę pana, żadnej wątpliwości, że panowie posłowie dążyli do immunitetu, czyli nietykalności, tak dalece rozszerzonej, że utworzyło się jak gdyby zbiorowisko ludzi uprzywilejowa­nych w sposób ani konstytucyjny, ani prawny, ani w żaden sposób, związany ze zwyczajną etyką. Przy rozwoju naszego t.zw. parlamentaryzmu weszło więc w zwyczaj, że wspólnicy nawet takiego czy innego wy­stępku, czy zbrodni nie byli pociągani do odpowiedzialności sądowej; ta bezkarność przy ostatnim sejmie doszła już do jakichś potwornych rozmiarów, przekraczających możliwość znoszenia tego dalej. Ja, osobiście, w ogóle nie znoszę bezkarności, prowadzą­cej w sposób naturalny do rozwydrzenia i obniżenia gwałto­wnie i szybko wszelkiego poczucia zwyczajnej moralności; dlatego też od razu zdecydowałem wykorzystać ten normalny czas, gdy posłowie stają się zwyczajnymi obywatelami pań­stwa, aby choć raz w Polsce postawić sprawiedliwość, wymie­rzaną przez sądy, na normalną drogę, nienaruszaną tak bezecnie, jak to czynili posłowie z immunitetem w pyskach. Dlatego też kazałem zebrać poruszone przez prokuraturę sprawy; i wie pan — nazbierało się ich ogromnie dużo; a przy naturalnym pędzie sprawiedliwości do niewyłączania z powodu jakichkolwiek przywilejów poszczególnej warstwy ludzi — liczba ta, rosnąc coraz bardziej, może dobiec do poważnej cyfry. [...] Aresztowania są zatem, pod względem wyboru, dość wy­padkowe; mógłbym wybierać co piątego, co dziesiątego. Bo przecież doprawdy ci panowie posłowie upodobali sobie dość dziwny sposób życia: dla obrony "praw wolności" niemal że siadali na ulicy, aby robić nieczystości — z immunitetami w pyskach. Toż tego znosić nie można! Takie "prawo wolności" — toż koń by się z niego śmiał, mówiąc językiem le­gionowym. Tam oszukać, tam szantażować, tam strzelić z re­wolweru, tam ukraść — to są "prawa wolności". To rozciągnięcie prawa immunitetu poselskiego — ze stałą ze strony marszałków sejmu odmową prowadzenia na­wet dochodzeń — jest takim urąganiem poczuciu sprawie­dliwości i takim bezczelnym deptaniem honoru samej insty­tucji sejmu, że chyba dalej już nie idzie. Jest to jedna z naj­większych nieprzyzwoitości, które były popełnione w ubiegłym okresie sejmowładztwa; właśnie ta nieprzyzwoitość stale mnie skłaniała do przypuszczenia, że głównym celem pracy panów posłów jest bezkarność wobec sądów Rzeczypospolitej za wszelką cenę. [...] [Miedziński]— Przypuszczam, Panie Marszałku, że jeżeli aberacja my­ślowa[1] jest uleczalna, to zostały zastosowane dość radykalne środki? [Piłsudski]— Powiem panu, że środek zastosowany okazał się istot­nie bardzo skuteczny, gdyż nie otrzymałem dotąd z więzienia żadnego meldunku o aberacji myślowej. Dyscyplina wiezienia jest twarda i może ci panowie, gdy wyjdą z więzienia, okażą się ludźmi bardziej dyscyplinowanymi, niż wówczas, gdy tak bezecnie "służyli Polsce" w sejmie. --------------------------------- Minęły lata,a znów wielu "służy Polsce" w sejmie.

Przewodniczący watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, niemiecki arcybiskup Gerhard Ludwig Mueller, skrytykował prowadzoną w USA i Europie "skoordynowaną kampanię dyskredytacji Kościoła katolickiego", która polega na otwartych atakach na księży. W wywiadzie opublikowanym w sobotę przez niemiecki dziennik "Die Welt" bliski współpracownik papieża i szef najważniejszej instytucji Kościoła katolickiego kształtującej na bieżąco jego nauczanie, porównał tę postawę wobec Kościoła z pogromami Żydów w Europie. Abp Mueller powiedział, że obecnie szermuje się przeciwko chrześcijaństwu argumentami w rodzaju tych, jakimi posługiwały się reżimy totalitarne, takie jak nazizm i komunizm. Autor: mtom /Źródło: PAP Nawet TVN,to zauważył: http://www.tvn24.pl/skoordyno…