Czy Bielecki znacjonalizuje Malmę?

Przez Jerzy Bielewicz , 27/01/2013 [17:56]
Dziennik Bałtycki informuje, że Polski Cukier, spółka kontrolowana przez Skarb Państwa, zainteresowana jest zakupem upadłego zakładu Malma w Malborku: Polski Cukier chce kupić malborską Malmę Jedynym beneficjentem transakcji będzie Bank Pekao SA, który dysponuje zastawem na 100% aktyw producenta makaronów. Pracownicy Malmy nie otrzymają z masy upadłościowej odszkodowań zgodnie ze zbiorowym układem pracy. Przestrzegałem przed tym na portalu wPolityce.pl w listopadzie ubiegłego roku: Nacięci na sprzedaż Malmy Jak to możliwe, by spółka Skarbu Państwa żerowała na pracownikach Malmy łamiąc przy tym w sposób oczywisty Prawo Pracy i ryzykując, że w przyszłości będzie musiała tymże pracownikom wypłacić odszkodowania, które mogą przekroczyć 60 milionów złotych. I tu sięgamy po raz pierwszy dna problemu. Jest nim Jan Krzysztof Bielecki, były prezes Banku Pekao SA, obecny szef Rady Gospodarczej przy premierze, pozostający w zażyłych stosunkach z dawnym podwładnym, a obecnym prezesem Pekao, Włochem Luigi Lovaglio. Ich okresowe spotkania w Hotelu Bristol, niedaleko miejsca zamieszkania Bieleckiego, nie stanowią tajemnicy. Nie od dziś wiadomo, że obaj panowie za punkt honoru uznali wyeliminowanie z rynku Malmy. Obaj też są sygnatariuszami tzw Umowy Wspólników podpisanej za Bank Pekao SA z włoskim deweloperem Pirelli. To przecież nie tak odległe czasy. Jednak dziś Bielecki poszedł znacznie dalej. Zgromadził w Radzie Gospodarczej przy premierze najbardziej wpływowych przedstawicieli sektora bankowego (7 z 14 członków Rady) i bez wątpienia w tenże sposób stał się wyłącznym rzecznikiem lobby bankowego. Dodajmy lobby, które reprezentuje interesy zagranicznych właścicieli banków działających na terenie Polski. A ci wydają się bezkarni, nawet w tak oczywistych sprawach jak sławetne opcje walutowe, wskutek których polscy przedsiębiorcy stracili aż 20 miliardów złotych, i to tylko wg oficjalnych danych (pochodzących z KNF). Rzeczywiste straty mogą bowiem być wielokrotnie większe. Zbigniew Przybysz, prezes Stowarzyszenia na rzecz Obrony Polskich Przedsiębiorców wskazywał (podczas posiedzenie Zespołu ds. Obrony Państwa Prawa) na sumę 20-krotnie większą..., 400 miliardów złotych! Po raz drugi dotykamy mimochodem niezwykle drażliwego problemy, żeby nie powiedzieć dna. Czy w naszym kraju istnieje i skutecznie działa niezależny nadzór finansowy? Czy też wpływowy polityk jakim jest JK Bielecki może dowolnie wpływać na tę instytucję? Najświeższego tworzywa do podobnych dywagacji i pytań dostarczył niedawno przewodniczący KNF, pan Andrzej Jakubiak, który podczas przesłuchania w Komisji Skarbu Państwa w dniu 3 stycznia tego roku, dotyczącego Projektu Chopin, wygłosił następujący passus n/t Banku Pekao SA: „Nie mam osobistych związków z Pekao SA, z wyjątkiem tego, że prowadzi mój rachunek i mam tam kredyt. Ale powtarzam, z punktu widzenia sposobu prowadzenia tego banku wydaje mi się, że nie ma powodów do stawiania tez, iż jego sytuacja i to, co się w nim dzieje zagraża stabilności polskiego systemu finansowego. W ubiegłym roku Bank osiągnął zysk w wysokości ponad 2600 mln zł, z czego 50% zgodnie z rekomendacją KNF zostało w Polsce po to, aby zwiększyć bazę kapitałową. Przypominam, przy współczynniku wypłacalności bliskim 19%. A wymóg ustawowy wynosi 8%, natomiast Europejska Agencja Nadzoru Bankowego (EBA) rekomenduje współczynnik 9%. (...) Kończąc tę wypowiedź, chciałbym zwrócić uwagę, że ta sprawa jak każda sprawa budzi szereg emocji. Dotyczy jednego z ważniejszych polityków w tym państwie (JKB przyp. autor), ale wydaje mi się, że nie ma podstaw do stawiania tez o praniu pieniędzy, wyprowadzaniu pieniędzy z Polski. Przyglądaliśmy się kwestii, ile pieniędzy Pekao SA jest ulokowanych w Unicredit. Nie ma zjawiska, które polegałoby na tym, że ogromne środki są lokowane w spółkach należących do Grupy Unicredit. Bank Pekao SA – taka jest strategia tej grupy – finansuje się na rynku polskim. Jego management – według naszej oceny – cieszy się dużą niezależnością w stosunku do centrali.” Jak pogodzić tę wypowiedź przewodniczącego KNF z treścią pisma wystosowanego wcześniej do posła Kazimierza Ujazdowskiego, w którym Andrzej Jakubiak przyznaje wprost, że KNF nie został poinformowany przez Bank Pekao SA o faktach podpisania przez Bank znaczących umów: umowy ze spółką matką Bankiem Unicredit i włoskim deweloperem Pirelli z 1 czerwca 2005 roku oraz długoterminowej (25 lat) umowy wielkiej wartości (warta ponad 20% kapitału zakładowego Pekao) z 3 kwietnia 2006 roku, już z samym Pirelli: Pekao SA pod prezesurą Jana Krzysztofa Bieleckiego nie poinformowało Komisji Nadzoru Finansowego o projekcie Chopin Przecież Bank Pekao to spółka giełdowa, a wymogi informacyjne określone w prawie są jednoznaczne, gdy tymczasem ani KNF, ani giełda nie zostały dotąd formalnie poinformowane o podpisanych umowach w wymaganym, publicznym komunikacie. W świecie finansów to nie mniej niż świętokradztwo - słusznie karane najsurowiej zgodnie przepisami Kodeksu Karnego. Wg mojej oceny te kilka przykładów zebranych w niniejszym studium wskazują bezspornie, że nasz kraj trawi syndrom wszechwładnej korupcji politycznej, a osoby wpływowe jak JK Bielecki, zamiast ponieść konsekwencje swych czynów, pozyskują coraz to nowe obszary działania, przy czym ich pozycja jest tak silna, że śmią prawić nam o moralności i etyce. Tak uczynił ostatnio JK Bielecki na antenie TVN przy okazji głośnych nagród pieniężnych przyznanych prezydium Sejmu RP przez marszałek Ewę Kopacz. I tu kolejny raz dotykamy dna, czytaj mechanizmów działania obecnego systemu władzy. Tenże TVN razem z koncernem ITI są zadłużone po uszy właśnie w Banku Pekao SA. Do tego stopnia, że akcję TVN należące do ITI zastawiono już kilka lat temu pod długi w tym banku Nie dziwi zatem, że JK Bielecki, jako udzielny władca losów TVN, wygaduje na antenie tej stacji, co mu ślina na język przyniesie i nie spotkają go za to żadne słowa krytyki, które mogłyby spowodować choćby najmniejszy uszczerbek au torytu. Bo na tym sztucznie wykreowanym autorytecie, który w swej istocie opiera się na strachu i korupcji politycznej, zdaje się stać niczym na fundamencie, władza Platformy Obywatelskiej. I z całą pewnością nie mówię tu tylko o prezesie spółki Polski Cukier, którego decyzje wykupu składników majątku Malmy trudno racjonalnie wytłumaczyć. Nie sprowadzam też sprawy wyłącznie li tylko do Projektu Chopin, który spowodował wielomiliardowe straty Banku Pekao SA i Skarbu Państwa. Nie ograniczam się też do krytyki orzeczeń sądów i prokuratury. Co każe mi donośnie wołać na alarm, to rosnące wpływy Bieleckiego w strategicznych sektorach gospodarki, jak energetyka, energetyka jądrowa oraz jego wiodąca rola w wielomiliardowym projekcie - Inwestycje Polskie, przy jednoczesnej bezradności i braku skutecznych przeciwdziałań ze strony instytucji państwa. Korupcja polityczna bowiem, doprowadza do sytuacji, w której nasza gospodarka i społeczeństwo po wielokroć silniej odczują skutki załamania gospodarczego, bezrobocia i recesji, ktore nieubłaganie niesie ze sobą najbliższa przyszłość. Linki na: http://unicreditshareholders.com/bie%C5%BC%C4%85c…
Bernard

że przypomnę sprawę Wikileaks i wizyty pana JKB w ambasadzie amerykańskiej i namawiania amerykanó do przejmowania polskiej służby zdrowia... Wątek z KNF b. ciekawy. Jak widać czasem KNF ściaga takie dopiero powstające instytucje jak TV Republika, a innym razem jest ślepy jak kret w norze...
tumry

tumry

12 years 9 months temu

Oczywiście, że taki to jest typ. Chce nas "zrobić na szaro". Ale czego po owym, który "pierwszy milion ukradł", można się było spodziewać.
tumry

tumry

12 years 9 months temu

I to nie z jednego lasu. Jak był w Anglii to obstawił Sherwood żeby nakryć Robin Hooda oraz Birnam, aby dobrać się do Makbeta. W Polsce na zlecenie Bolko, kręcił się m.in. wkoło Ursusa.
Pies Baskervillów

A w dolnośląskiej wsi Zachełmie,"łyknął" willę,rodu niemieckich złotników.W tej wsi mieszkał kompozytor Różycki. A w sąsiedniej,Przesiece,odnaleziono obrazy Matejki zrabowane przez Niemców. Teren bogaty w znaleziska.
tumry

tumry

12 years 9 months temu

Najwyraźniej ten niezykle elokwentny specjalista, dostąpił zaszczytu dopuszczenia go, do ścisłego kierownictwa geszeftu ustanowionego przy centrali, którą zawiaduje niejaki "capo di tutti capi", który nadto dobrem Polski się z pewnością nie kieruje.
Pies Baskervillów

Kiedy Bolko Musiem,wstapił na tron,cinkciarze przystąpili do budowy nowej arystokracji. Pałacyki,dworki,fałszywe magisterki w prywatnych szkołach,to miała być podstawa tego kraju. Nawet kręcono o nich filmy. Ale,jak to zwykle bywa,koło kości,kreci się wiele psów,i Bolka strącili z tronu. Przyszła zmiana,i z Bolka zrobiła bociana,robi za folklor ludowy. A co zostało?,jakieś przybłedy,z obcymi obywatelstwami,jakby to Polak był już skonczonym durniem. A może jednak jest,skoro takich wogóle toleruje?
tumry

tumry

12 years 9 months temu

Podczas Insurekcji Kościuszkowskiej, naczelnik chronił niestety zdrajców uważając, że trzeba się skupić na tzw. rzeczach wiodących. Lud Warszawy wraz z Kilińskim nie był jednak w stanie wytrzymać tak jawnego urągania elementarnej sprawiedliwości i doprowadził do tego, że najwierniejsi ruso- i prusofile zostali ukarani śmiercią (m.in. bp. Józef Kossakowski, hetman koronny Piotr Ożarowski, hetman litewski Józef Zabiełło, bp. Ignacy Massalski i wielu, wielu innych, w tym szpiedzy rosyjscy). Obawiam się, że jest to jedyna odpowiedż jaką prymityw neokomunistyczny jest w stanie pojąć, m.in. dlatego, gdyż doświadczył "nauk" Stalina. W "nagrodę" za swoją wyrozumiałość Kościuszko idąc pod Maciejowice musiał zostawić w Warszawie 3 tys. przedniej piechoty, dla ochrony przed przewidywanym zamachem swojego antagonosty Hugo Kołłątaja.
Pies Baskervillów

Zdaje się,że dzisiaj są też sprawy wiodące dla łajdaków,i konfidentów,ba, są priorytetem. Tak sobie czasami myślę,że ten biedny Naród,opanowała banda hien,krajowych i międzynarodowych. Jedynie czym to można jakoś wytłumaczyć to fakt,że Polska to korytarz,a w nim wszelaka hołota, butów nie wyciera! Szkoda,że nie powstało coś na wzór IRA,bo innego ratunku nie widzę!
tumry

tumry

12 years 9 months temu

Aktualna władza, czyli zdrajcy wykonują instrukcje, żeby rozgrodzić Polskę tak, aby wszelka pazerna swołocz miała okazję się obłowić. Wśród tej swołoczy wykańczający prym wiedzie Gog i Magog. Miej nas Boże w swojej opiece. Tusk właśnie jest w Paryżu, kontrując premiera brytyjskiego Camerona, a więc potencjalnego najważniejszego sojusznika w Europie, sprzyjającego polskiej racji stanu. Dzieje się tak mimo, że późniejszego zwycięskiego kandydata na prezydenta Francji Tusk pogonił był wcześniej spod drzwi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Hollande składał wtedy prywatną wizytę w Polsce. Nie ulega wątpliwości, że Donald Franciszek to albo idiota polityczny, albo zdrajca.
Pies Baskervillów

Tusk i Francja,to tak jak gówno i miód. Dyplomacji uczyli sie tam,rownież Rosjanie,stąd ta fascynacja Francji, Rosją. Tam wiedzą,że przyjmują błazna,nie wypada pognać kijem,ale nie zapominają miłości do Merkel. Będzie traktowany jak hipokryta,w otoczce dyplomacji,he,he