"POTRZEBUJEMY NIENAWIŚCI!" - donosik do inkwizytora Boniego

Przez idź Pod Prąd , 07/12/2012 [14:42]

By nie obarczać sumienia bliźniego, postanowiłem złożyć donos na samego siebie.

"Od lat w sposób świadomy i przemyślany nawołuję  do nienawiści. Jestem w tym zakresie zatwardziałym recydywistą, czego dowód zamieszczam poniżej w słowie pisanym i mówionym. Liczę na niesprawiedliwy wyrok, który mam w ....
"


"POTRZEBUJEMY NIENAWIŚCI?

Jaruzelski cieszy się sympatią większości społeczeństwa, a Lech Kaczyński był znienawidzony. To samo w sobie jest ewenementem – jak bezwolnym obiektem obróbki mentalnej staliśmy się, że agenta okupacyjnego mocarstwa, sprawcę śmierci setek Polaków obdarzamy sympatią, a nienawidziliśmy pierwszego Prezydenta, który starał się budować wolną Polskę i przywracać właściwą miarę wartościom.

Czy Polakom potrzebna jest wobec tego nienawiść? Czy można na tym świecie przetrwać bez nienawiści? Wreszcie, czy Bóg pozwala nienawidzić? Nie są to tylko filozoficzne pytania. Od właściwej na nie odpowiedzi zależy przyszłość ludzkiej cywilizacji, a Polski w szczególności.


Wrogowie ludzkości wypaczyli przekaz biblijnego przesłania Jezusa stanowiącego fundament cywilizacji i pod przykrywką cytatów z Pisma nasączyli współczesny świat anty-Bożą propagandą. Cóż dzisiaj znaczą nakazy: "Nie zabijaj", "Zło dobrem zwyciężaj", "Miłuj bliźniego swego", "Nie sądźcie"? Gdy rozważymy ich dzisiejsze konotacje i zestawimy je z zamiarem Autora, ze zgrozą odkryjemy przewrotną, diabelską propagandę.

"Nie zabijaj". Oszukano nas, że Bóg jest przeciwnikiem kary śmierci dla morderców, podczas gdy to On sam ją ustanowił (A od człowieka będę żądał duszy człowieka za życie brata jego. Kto przelewa krew człowieka, tego krew przez człowieka będzie przelana, bo na obraz Boży uczynił człowieka.
1 Mojż. 9:5-6)
. Kara śmierci dla morderców to Boży straszak stojący na straży moralności społeczeństw (Rządzący bowiem nie są postrachem dla tych, którzy pełnią dobre uczynki, lecz dla tych, którzy pełnią złe. Chcesz się nie bać władzy? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę; jest ona bowiem na służbie u Boga, tobie ku dobremu. Ale jeśli czynisz źle, bój się, bo nie na próżno miecz nosi, wszak jest sługą Boga, który odpłaca w gniewie temu, co czyni źle. Rzym. 13:3-4). Zlikwidowanie kary śmierci otworzyło drogę do zalewu przestępczości i burzenia porządku moralnego świata zachodniego.

"Zło dobrem zwyciężaj", "miłuj bliźniego swego", "nie sądźcie". Tu z kolei dokonano sprytnego pomieszania porządku indywidualnego z porządkiem państwowym. W życiu osobistym chrześcijanin ma się kierować miłością bliźniego – szukać jego największego dobra, ale jak ma to robić państwo w stosunkach z innym państwem? Jak na przykład rząd polski ma miłować rząd rosyjski? Czy w odpowiedzi na rozmieszczenie w Kaliningradzie rakiet Iskander ma wprowadzić ruch bezwizowy dla Rosjan??? Powyższe nakazy stosują się do indywidualnych relacji uczniów Jezusa ze swymi bliźnimi i mają ograniczony zakres, który sprytni propagandyści nadmiernie rozszerzają. Przykładowo nakaz "Nie sądźcie" oznacza niewydawanie wyroków na innych ludzi w zakresie, który jest przynależny jedynie Bogu (np. wiecznego potępienia). Absolutnie nie oznacza rezygnacji z osądów moralnych cudzych czynów i nie zachęca do ich relatywizacji. Sam Jezus wzywa: Nie sądźcie z pozoru, ale sądźcie sprawiedliwie. Jan. 7:24

Pod pozorem fałszywie pojętej miłości bliźniego i miłosierdzia dokonano w świecie zachodnim masowego prania mózgów nową ideologią relatywizmu i braku odpowiedzialności. Wmówiono nam, że nienawiść jest zła pod każdą postacią. Problem w tym, że człowiek pozbawiony nienawiści nie potrafi też kochać. Staje się zobojętniałym, niepewnym w swych przekonaniach obiektem manipulacji "kapłanów" postępu uzbrojonych we wszechpotężne mass media.

Miłość idzie w nierozerwalnej parze z nienawiścią. Gdy coś prawdziwie kochamy, jednocześnie nienawidzimy zaprzeczenia tego. Jezus tak to zilustrował:

Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie. Mat. 6:24,
także: Nienawidzę i wstręt czuję do kłamstwa, a Prawo Twoje miłuję. Ps. 119:163. Brzydźcie się złem, trzymajcie się dobrego. Rzym.12:9

Powyższe obserwacje prowadzą nas do zaskakującego wniosku – współczesna walka z wszelką nienawiścią ma tak naprawdę na celu zniszczenie miłości do dobra!

By mieć rozeznanie w tej duchowej walce, potrzebna jest jasność w kwestii nienawiści – tej złej i tej dobrej. Najprościej można powiedzieć, że powinniśmy nienawidzić tego, czego nienawidzi Bóg i analogicznie - kochać to samo. Oto przykładowa lista "nienawiści" Boga (zachęcam do samodzielnego zgłębiania Biblii pod tym kątem):

Bać się Pana - znaczy nienawidzić zła; nienawidzę buty i pychy, złych postępków oraz przewrotnej mowy. Przyp. 8:13

Bo Ja, Pan, który miłuję prawo i nienawidzę zbrodniczego łupiestwa... Izaj. 61:8

Nie knujcie złego w swoim sercu jeden przeciwko drugiemu i nie lubujcie się w krzywoprzysięstwie, gdyż tego wszystkiego nienawidzę - mówi Pan. Zach. 8:17

Na swoją obronę masz to, że nienawidzisz uczynków nikolaitów, których i ja nienawidzę. Obj. 2:6

Pan bada sprawiedliwego i bezbożnego, a nienawidzi tego, kto kocha bezprawie. Ps. 11:5

Tych sześć rzeczy nienawidzi Pan, a tych siedem jest dla niego obrzydliwością: Butne oczy, kłamliwy język, ręce, które przelewają krew niewinną, serce, które knuje złe myśli, nogi, które śpieszą do złego, składanie fałszywego świadectwa, i sianie niezgody między braćmi. Przyp. 6:16-19

Lecz do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków, berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego. Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość. Hebr. 1:8-9


By chrześcijanie byli użyteczni dla Boga i skuteczni w walce o wartości, muszą kochać Boga i Jego wolę oraz nienawidzić zła. W przeciwnym razie staną się letni, zdziecinniali, do niczego nieprzydatni.

Mając więc ogłupione, bezideowe społeczeństwo, infantylnych chrześcijan, wystarczy przygotować zastępy nowych barbarzyńców, którzy zniszczą naszą cywilizację. Ten proces już trwa. Gdy lewacka propaganda kastruje nas z wartościowej nienawiści do zła i jego przejawów, jednocześnie sączy nam subtelnie nienawiść do tego, co dobre. Przykładowo w Polsce udało się jej wzbudzić w nas litość do ubeków i kapusiów, a wpoić nam pogardę wobec zwolenników lustracji czy dekomunizacji. Jaruzelski cieszy się sympatią większości społeczeństwa, a Lech Kaczyński był znienawidzony. To samo w sobie jest ewenementem – jak bezwolnym obiektem obróbki mentalnej staliśmy się, że agenta okupacyjnego mocarstwa, sprawcę śmierci setek Polaków obdarzamy sympatią, a nienawidziliśmy pierwszego Prezydenta, który starał się budować wolną Polskę i przywracać właściwą miarę wartościom? Co więcej, tragiczna śmierć Lecha Kaczyńskiego nie zahamowała tego procesu. Wybory prezydenckie wygrało stronnictwo przynajmniej moralnie odpowiedzialne za jego śmierć, a pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu media urządzały seanse nienawiści do tego, co Polacy przez wieki kochali. 11 listopada "Gazeta Wyborcza" na młodych patriotów napuściła "antyfaszystów" gotowych zastąpić nienawiść słowną "rewolucyjnym czynem". Co będzie kolejnym krokiem?

Pewną nadzieję daje ostatnia próba zakłócenia patriotycznego wiecu na 10 marca przez bojówki postępu spod baru naprzeciwko pałacu namiestnikowskiego. Pomimo nagłośnienia sprawy na wezwanie partii stawiło się tylko kilkanaście osób. Pokazuje to, że na 10 kwietnia nie wystarczy już spontaniczny zryw przez Internet. Jeśli partia zechce naprawdę się wykazać, musi sięgnąć po wypróbowane rezerwy kadrowe – akurat czas jest odpowiedni, bo u starych towarzyszy z UB narasta gniew za zmniejszenie emerytur..." "idź POD PRĄD", marzec 2011

A tu jeszcze straszniejsze rzeczy na "kazaniach" (w pierwszym od 4 min):



Pies Baskervillów

Wreszcie, czy Bóg pozwala nienawidzić? Nie są to tylko filozoficzne pytania. Od właściwej na nie odpowiedzi zależy przyszłość ludzkiej cywilizacji, a Polski w szczególności............................ bez przesady,i zadęcia patriotycznego. Bóg każe przykładnie karać łajdaków!! I od tego trzeba zacząc,a nie onanizowac sie powiedzonkiem Brauna!! Jak mówił Lec,to onanisci mają największą fantazje,czas to zmienic,jak najszybciej!
tumry

tumry

12 years 10 months temu

Zasiew nienawiści czyli zła jest możliwy tylko wtedy, kiedy Bóg "patrzy w inną stronę". Wtedy w takim miejscu nieobjętym w danym momencie zainteresowaniem Stwórcy, do dzieła przystępuje szatan. Tak mniej więcej pisał św. Augustyn. Zdaje się dlatego właśnie ideolodzy wiecznego regresu będą dążyć do usuwania świętych znaków z przestrzeni publicznej. Uwaga, będą też musieli zmienić formę orderów i odznaczeń państwowych, na co nie zdecydowali się w Polsce nawet komunistyczni namiestnicy Sowietów. Obawiam się, że oprócz wielu innych bezeceństw rządy Tuska i ferajny zaszczepią naszemu narodowi wirusa, który w odpowiednich warunkach będzie w stanie wywołać epidemię samozatracenia. I pomyśleć, że zadanie to Donald Franciszek wraz z agenturą skrupulatnie wykonuje a lud jako pewna całość, jeszcze się w tym nie zorientował. Szczepienia w toku. Powstają coraz to nowe klony rodaków, które uważają, że Polak to pseudonim, i że w stosownym czasie owej 'ksywy' się pozbędą. Żyjemy w czasach narastającej klęski narodowej, którą można jedynie porównać do utraty państwowości pod koniec XVIII w.
Pies Baskervillów

Idzie to,co najgorsze może spotkać Polskę,idiota z opłotków Biłgoraja,wystawiony jako bożek Platformy i kumpla prezydenta. ............................ Portal welt.de zamieścił wywiad, w którym m.in. czytamy: welt.de: "Panie Palikot, żąda pan, by zdjąć krzyż, który wisi w polskim parlamencie. Czy nie jest on jednak dla większości ludności symbolem jej religijnej i kulturalnej tradycji? Palikot: Krzyż nie jest narodowym czy państwowym symbolem. Polskim godłem jest orzeł w koronie. Krzyż jest symbolem religijnym. Więc w celu obrony religijnych uczuć nie powinien on wisieć w miejscach, gdzie toczy się twarda walka polityczna. I jeszcze coś: krzyż stał się w Polsce instrumentem walki, a Kościół nie czyni nic w tej sprawie. Nie pozostaje żadna inna droga: religijne symbole muszą opuścić przestrzeń publiczną. (...) Do 2010 roku, do dnia wypadku samolotu w Smoleńsku, miałem niejaką sympatię do Kościoła. Ale to, co się później wydarzyło, pochowanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Wawelu z błogosławieństwem Kościoła, zmieniło moją postawę. Kościół był totalnie polityczny, krzyż stał się polityczny, wielu biskupów nawoływało, by głosować na Kaczyńskiego. Przeciw temu się zwróciłem". Z obszernego wywiadu wybierzmy już tylko niektóre krótkie fragmenty: welt.de: "Pan głosił publicznie, że nieżonaty Jarosław Kaczyński jest homoseksualistą. Palikot: Tak, ale żałuję tego. Postawiłem tutaj - że tak powiem - mniejszość pod pręgierz. (...) Jeszcze coś: myślenie jest zakazane w Polsce. Jeśli wystąpi problem, trzeba zakazać. Posiadanie narkotyków? - więzienie. Obraza prezydenta lub uczuć religijnych? - więzienie. To kosztuje podatników dużo pieniędzy. welt.de: Ale czy siedzi ktoś z powodu tych czynów w więzieniu? Palikot: Nie, ale były procesy sądowe. welt.de: Żąda pan, by obniżyć o połowę wydatki na wojsko. Czy NATO będzie się cieszyć? Palikot: Z armii nie mamy nic. Nie dzięki armii przeżyliśmy jako naród. Przegraliśmy wszystkie bitwy z wyjątkiem bitwy warszawskiej w polsko - sowieckiej wojnie w 1920r. Przeżyliśmy dzięki kulturze". Tu autor notki choć raz zgodzi się z Palikotem: "Przeżyliśmy dzięki kulturze". Nie była to jednak kultura oparta na komunistycznych, liberalnych czy gejowskich wartościach. To była kultura ściśle związana z tradycją katolicką. O tym wie chyba Palikot, o którym mówią elity, że jest bardzo inteligentny. Na portalu jest też informacja o podobnych żadaniach legalizacji narkotyków przez lewicową partię w Niemczech. Identyczne żądania i argumentacja, jak palikmiotów. .......................... Dodać należy,skoro "elity" mówią ze jest bardzo inteligentny,to "elity" są już na dnie, no cóż popatrzmy na tego ryja i doszukujmy sie inteligencji,bo jaki palikot,takie "elyty". Najwyższy czas odebrać małpie brzytwę!!
tumry

tumry

12 years 10 months temu

Jasne, Palikot i każdy inny tego typu sukinkot będzie robił to, do czego go zaprogramowano. Czyż można mieć więcej w warunkach gwarantowanego przez oścień (ościenne siły) majątku i spokoju? Dla wrażych nekomunistcznych sprawców z ramienia np. WSI gwarancje są podobne. Oni są pewni, że w każdych warunkach nic im nie grozi. Czas dokonać wyłomu w tej pewności.