Popis prokuratora Szelaga

Przez Janusz40 , 30/10/2012 [18:52]
Nic nowego, już Jaruzelski bronił komunizmu, jak niepodległości, premier Miller też utożsamiał atak na swój nieudolny i skorumpowany rząd - jako atak na Polskę. Teraz premier Tusk - najgorszy z możliwych premierów - oczywisty powód na jego odwołanie - nazywa destrukcją państwa. Żądanie wyjaśnienia do końca tragedii smoleńskiej - jako niegodne wykorzystywanie do politycznych celów informacji z toczącego sie śledztwa. Oczywiście - sztab rządowy od rana przygotowywał sie do odparcia zarzutów, jakie pojawiły się w przestrzeni publicznej po opublikowaniu w Rzeczypospolitej tekstu wskazującego na istnienie śladów materiałów wybuchowych (trotylu i nitrogliceryny) na częściach Tupolewa oraz po tym, jak zginął chorąży Muś - nawigator z Jaka, który słyszał rozmowę załogi prezydenckiego samolotu z wieżą. Wg prokuratury chorąży Muś popełnił samobójstwo. Zeznania nawigatora są w sprzeczności z zapisami z czarnych skrzynek. W godzinach rannych lider Ruchu Palikota - czyli Palikot właśnie - w telewizyjnym wystąpieniu żądał dymisji premiera Tuska ze względu na taki obrót śledztwa smoleńskiego. W godzinach popołudniowych - rzecznik Ruchu Palikota - Rozenek mówił już w całkowicie innym tonie - już nie żądał dymisji premiera; ciekawa ewolucja poglądów (czyżby pranie mózgów nawet wśród partyjnych liderów). Prawdziwy popis dał prok. Szeląg; przede wszystkim powiedział, iż prokuratura nie stwierdziła śladów materiałów wybuchowych na częściach Tupolewa; następnie "wyjaśnił", iż nie powiedział, że śladów nie BYŁO, tylko, ze ich (jak dotąd) nie stwierdzono. Ostateczne wyniki laboratoryjne będą po upływie 6 miesięcy (wiadomo - byle sprawę odwlec). Na temat doniesień anonimowego informatora red. Gmyza - powiedział, że wyników istnienia śladów materiałów wybuchowych jeszcze nie ma i będzie jeden raport w tej sprawie, a podawanie wyników cząstkowych przez któregoś ze śledczych - to przestępstwo. Prok. Szeląg indagowany o działanie prokuratury bezpośrednio po katastrofie - stwierdził początkowo, że tak daleko nie sięga pamięcią; następnie jednak popisywał się nawet godziną przybycia prokuratora do Smoleńska. Nie badano przez prokuraturę śladów fizykochemicznych, gdyż "nie było w tej mierze wystąpień dziennikarskich" - ręce opadają - prokuratura z własnej inicjatywy nie bada tak istotnych okoliczności śledztwa. W ogóle - miejsce katastrofy samolotu, to mnóstwo części i materiałów - kompletna tablica Mendelejewa; (Chyba Szeląg tym samym chciał podważyć sens badań fizyko-chemicznych). Pochowanie z honorami prezydenckimi innej osoby iż prezydent Kaczorowski - wg prok. Szeląga, to nie zamiana ciał, tylko pomyłka przy identyfikacji zwłok (tak samo, jak z zamianą zwłok Anny Walentynowicz). W tej sprawie odpowiedzialny (ponosi winę) inny resort - MSZ; karygodnie zaniechał wykonania swoich obowiązków aparat konsularny skierowany do Smoleńska. Dla mnie, oczywiście - red. Gmyz jest osobą bardziej wiarygodną, niż prok. Szeląg. Ciekawą rzeczą byłoby sprawdzenie wykształcenia i kariery zawodowej prokuratora Szeląga, któremu nie można odmówić inteligencji i błyskotliwości, ale chyba nie jest z pochodzenia Polakiem. Nie znaczy to, oczywiście, by pochodzenie etniczne prokuratorów miało dla mnie jakieś znaczenie; znaczenie mają wyłącznie kwalifikacje fachowe i moralne. Interesujące jest to z powodu takiego samego, jak w przypadku składu osobowego MSZ, gdzie jest sporo absolwentów MGIMO.
malyy5

malyy5

12 years 11 months temu

Pan"Polska Racja Stanu" załatwił sprawę ,a jak nie to rozgrzany prokurator czeka -tak oto można to opisać w skrócie. Z resztą jestem w trakcie przygotowywania materiałów z dziś i jutro wrzucę jak wejdą na serwer. Co wiemy np po konferencji prokuratury, ano to że wrak przyszło im do głowy badać po ponad 2,5 roku,że wcześniejsze ich oświadczenia dotyczące braku ładunków wybuchowych to nie były ich, bo oni nie uznają ustaleń komisji Millera i Rusków ,choć wcześniej te tezy przedstawiali jak swoje.No i wiemy uwaga jeszcze coś,że nie zbadali wraku bo media nic nie mówiły ! <-- tak to można zrozumieć. Poza tym wiemy ,że trotylu nie było ale tak w zasadzie to oni nie wiedzą czy nie było... ale na wszelki wypadek nie było