Musieli wszak być poddani naciskom by uzgodnić swoje wyniki z raportem MAK i Millera. Mocodawcy tych, którzy wywierali naciski mają długie ramię.
Jeszcze wczoraj zastanawiałem się nad motywami morderstwa śp. chorążego Remigiusz Musia. W starciu słowa z "ekspertyzami" słowo przegrywa, gdy świadek nie żyje. Widać to było na przykład w pierwszych reakcjach Gazety Wyborczej na ten mord, gazety, która nie pierwszy raz robi za tubę UBekistanu. W komentarzach na naszym portalu ktoś przytomnie zauważył, że motywem mogło być to czego Chorąży jeszcze nie powiedział. Trzeci motyw to kolejne przeczołganie Tuska i Komorowskiego. Ujawnienie wyników badań odsłania motyw najważniejszy: było to ostatnie ostrzeżenie, by z najnowszymi ekspertyzami zrobiono to co innymi dowodami zamachu, a właściwie ludobójstwa smoleńskiego. Ujawnienie wyników ostatnich badań rzuca nowe światło na wcześniejsze dziwne informacje o "samobójstwie" w rosyjskich mediach.
W swoim znakomitym wpisie Miecz Damoklesa zauważa:
Dwa tygodnie temu śledczy wrócili ze Smoleńska. I cisza w tej sprawie. Dalsza część mataczenia, zacierania śladów, zamiatania pod dywan prawie się udała. (...) Nie zdziwił bym się, jak by się okazało, ze przeciek o trotylu to pośredni wynik śmierci tego lotnika. Czy to nie było tak, ze któryś z prokuratorów o dużej wiedzy przestraszył się “seryjnego samobójcy” i postanowił, śladem samej władzy, uciec do przodu?
Tak to wygląda. Mam nadzieję, że zdają sobie sprawę, że seryjny pracujący na odcinku Smoleńska jest dość szczególny. Politkowska i Litwinienko zginęli już PO napisaniu swoich książek. Mam nadzieję, że mają tego świadomość również środowiska identyfikujące się z Prawem i Sprawiedliwością i że podjęto odpowiednie działania ochronne wobec wszystkich zagrożonych. Jest ich całkiem sporo, a najbardziej zagrożeni są ci co mieli zginąć w Smoleńsku: minister Antoni Macierewicz i premier Jarosław Kaczyński. Nawet jeśli szybciej niż się spodziewamy dostaniemy jeszcze jedną szansę uwolnienia się od Rosji to pamiętajmy, że seryjnego w żaden sposób to nie osłabi.
Jedno Zagrożeni mogą zrobić sami: nie nosić przy sobie aktywnych komórek! Najlepiej zostawić w domu jedną i używać w pracy drugą.
Trochę na żywo ten wpis powstaje, ale uznałem za bardzo ciekawą hipotezę postawioną przez jednego z komentatorów:
Mieli wszak dwa lata by wyczyścić wzystko co chcieli.
żeby poszerzyć wiedzę o politykach szperam