Co zmusiło Putina do działania?

Przez Janko Walski , 21/10/2012 [23:41]

Na przykład do puszczenia w obieg drastycznych zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej. Jak każdy dobry kagiebista, a Putin jest dobrym kagiebistą skoro został kiedyś szefem służb, smaży kilka pieczeni na jednym ogniu:

- "mamy do czynienia z próba prowokowania PiSu, aby powrócił do tematu Smoleńska."
- "Kolejny, barbarzyński ruch w tej podłej grze upokarzania Polaków"
- "Putin dał wyraźnie Tuskowi do zrozumienia, że musi on zapanować nad zespołem Antoniego Macierewicza i innych ludzi dobrej woli szukających prawdy o przyczynach katastrofy."
- "ku chwale i w interesie swej wielkiej, sięgającej od Bałtyku po cieśninę Beringa ojczyzny ordynarnie łacha z nas ciągną czekiści z Łubianki czy tam pracownicy „Akwarium”"

Przytoczone wypowiedzi nie wyjaśniają jednak dlaczego akurat teraz upubliczniono zdjęcia. Istnieje jeszcze jeden powód, pozornie mało znaczący. Pozornie, o czym za chwilę. Otóż jutro, w poniedziałek 22 października odbędzie się konferencja naukowa poświęcona badaniom różnych aspektów fizycznych i chemicznych katastrofy smoleńskiej.

Program konferencji jest arcyciekawy. Warto zwrócić uwagę na transmisję w czasie rzeczywistym obrad Konferencji na stronach internetowych: http://konferencjasmolenska.pl/ oraz http://smolenskcrash.com

Nie było łatwo przygotowującym Konferencję. Usiłowano nie dopuścić do niej odmawiając funduszy, miejsca, sal wykładowych. 6 września 2012 zmarł jeden z głównych organizatorów, matematyk, kryptolog, śp. prof. Jerzy Urbanowicz (Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego), którego wielką zasługą było zastąpienie rosyjskiej kryptografii odziedziczonej po PRLu, nową, opracowaną przez Jego zespół. Tuż przed śmiercią opublikowany został szokujący raport o rosyjskich serwerach pracujących dla Państwowej Komisji Wyborczej podczas ostatnich wyborów, raport opracowany przez Zespół Parlamentarny pracujący pod kierunkiem prof. Urbanowicza!

Wcześniej, 12 lutego 2012 "GW" opublikowała nekrolog dr Włodzimierza Abramowicza, wybitnego specjalisty w dziedzinie mechaniki i dynamiki konstrukcji, twórcę nowoczesnych metod symulacji komputerowych w analizie zderzeń pojazdów, statków i katastrof lotniczych, którego Dyrekcja i koledzy PANu żegnają z głębokim smutkiem...na tym ślad w internecie po wybitnym naukowcu się urywa.

Te dwie tajemnicze śmierci układają się w jedno pasmo z innymi. Giną wybitni polscy specjaliści posiadający wiedzę, która mogłaby przyczynić się do wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej. Przypomnę trzy takie tragedie.

Minister w rządzie PiS Eugeniusz Wróbel zaginął 15 października 2010. Poćwiartowane zwłoki wyłowiono z Zalewu Rybnickiego. Wybitny ekspert od spraw lotniczych. Jeden z nielicznych o takiej wiedzy w Polsce. Wybitny specjalista od komputerowych systemów sterowania lotem samolotów. Specjalista od precyzyjnej nawigacji satelitarnej dla lotnictwa. Ekspert przepisów lotniczych krajowych i unijnych. Inicjator powstania Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego. W latach 1998- 2001 uczestniczy m.in. w opracowaniu projektu prawa lotniczego. Zostaje rzekomo zamordowany przez oszalałego syna.

Profesor Marek Dulinicz, wybitny polski archeolog ginie w wypadku samochodowym w dniu 6 czerwca 2010. Szef ekipy archeologów, która miała w czerwcu wyjechać do Smoleńska. Dulinicz był pomysłodawcą wyprawy, ale też osobą aktywną w staraniach o wyjazd.

Serię tajemniczych śmierci otwiera biskup Mieczysław Cieślar. Ginie tydzień po katastrofie smoleńskiej 18 kwietnia 2010 w wypadku samochodowym. Miał być następcą ks. Adama Pilcha, pełniącego obowiązki Naczelnego Kapelana Ewangelickiego Wojska Polskiego, który poniósł śmierć w Smoleńsku. Biskup Mieczysław Cieślar był specjalistą od tematyki inwigilacji środowisk protestanckich przez SB. Kilka dni po katastrofie ginie następca głównego kapelana wojskowego, w mediach zapada głucha cisza.

Konferencję Smoleńską też zamilczano, przygotowując jednocześnie grunt do skompromitowania jej w odpowiednim momencie. Nikt nie wie jak to się stało, że w programie Konferencji znalazła się tzw. "maskirowka", a w materiałach pomocniczych link do opracowania nijakiego FYMa (popularnego blogera salonu 24) na ten temat. Dzięki zdecydowanym działaniom m. in. śp. prof. Urbanowicza udało się usunąć bezpośrednie odwołania do "maskirowki" na stronach internetowych Konferencji. Tak czy inaczej, pojawienie się zdjęć ofiar i towarzysząca im narracja przypomina przygotowanie artyleryjskie poprzedzające właściwy atak mający skompromitować Konferencję za pomocą "maskirowki".

Fundamentalne znaczenie Konferencji i szczególna mobilizacja, uruchomienie różnych śpiochów (FYM i rezonatory) zauważa coraz więcej osób. W internecie można przeczytać, że:

upublicznienie zdjęć w oczywisty sposób uderza nie tylko w rząd Tuska, jego urzędników, rodziny ofiar, ale także w nas wszystkich. Jest to bowiem poważne naruszenie tej sfery związanej ze śmiercią człowieka, której naruszać nie wolno. (...) cóż takiego poruszyło służby rosyjskie, że zdecydowały się na tak drastyczne kroki wobec Polaków?
Wydaje się, że odpowiedzią na to pytanie może być jutrzejsza konferencja poświęcona katastrofie smoleńskiej, podczas której zostanie wygłoszonych wiele niezwykle ciekawych referatów przez naukowców z Polski i z zagranicy. Również kwestia ostatnich ekshumacji i związanych z nimi ustaleń nie była bez znaczenia. Nit w ciele ofiary, zmasakrowane po śmierci zwłoki, wreszcie zamiana ciał i sam fakt, że doszło do ujawnienia skali tych drastycznych działań, musiały spowodować poruszenie na Kremlu.


Dlaczego to jakaś egzotyczna konferencja, o której miliony oglądaczy TVNu nie ma i nie chce mieć zielonego pojęcia miałaby uruchomić jakieś specjalne działania szympansów Putina? Żeby odpowiedzieć na to pytanie trzeba zadać inne: co w głowach oglądaczy TVNu zablokowało prawdę o tej zbrodni mimo ewidentnych śladów? Otóż blokada opiera się na dwóch znakomicie uzupełniających się elementach:

- zbrodnia taka jest niemożliwa (nie ma racjonalnych motywów, nie ma możliwości ukrycia, rocznica mordu katyńskiego, ryzyko światowego konfliktu i powrotu do zimnej wojny)
- gdyby istniał cień podejrzeń WSZYSCY o tym by mówili.

Pierwszy eliminuje jakąkolwiek dyskusję na temat zamachu. Ewentualne wątpliwości wywołane widokiem odciętej końskiej głowy w łóżku rozstrzyga drugi element: skoro WSZYSCY (światli, szlachetni, wrażliwi, mądrzy, rozumni, uczciwi, szczerzy, prawdziwi, itd) mówią "wypadek", to ktoś kto mówi "zamach" musi być NIKIM: psychopatą, frustratem, chorym psychicznie, ciemną masą, manipulatorem, człowiekiem bez zasad, nikczemnym graczem, nekrofilem, itd. Nie będę wymieniał kogo w ciągu 30 miesięcy zrobiono nikim, bo nie starczyłoby miejsca. Teraz na tę tak długo utrzymywaną w głowach blachę napiera kilkudziesięciu profesorów rozbijających w drobny pył oficjalne raporty. Nie da się zrobić z nich psychopatów, frustratów, chorych psychicznie, ciemną masą, manipulatorów, ludzi bez zasad, nikczemnych graczy, nekrofili. Konferencja Smoleńska zagraża zatem jednemu z dwóch fundamentów ponad dwuletniej dezinformacji. W pył może rozsypać się cały ten teatr z rosyjskimi kukłami.

Jedyna możliwość zapobieżenia temu to skompromitowanie wszystkich uczestników i całej Konferencji jakąś efektowną dezinformacją. Na przykład z wykorzystaniem "maskirowki". Wystarczyłaby taka na przykład informacja powielona rzez wszystkie media:

"na konferencji zorganizowanej przez grupkę naukowców kwestionujących oficjalne raporty dyskutowano tzw "maskirowkę", hipotezę, według której polską delegację wywieziono w nieznane miejsce, i tam wszystkich zamordowano, a cały wypadek pod Smoleńskiem upozorowano. Autorem "maskirowki" jest jeden z blogerów, który przyznał w rozmowie z naszym korespondentem, że był to tylko żart i że nie spodziewał się by coś tak absurdalnego, pomyślanego jako test odporności na internetowy przekaz, zostało poważnie potraktowane przez uczonych."

Pretekstem do takiego komunikatu może być nawet podsłuchana rozmowa o "maskirowce" w przerwie konferencji.

malyy5

malyy5

12 years 11 months temu

W pełni się z Tobą zgadzam też o tym dziś pomyślałem. Pomyślałem sobie również jedno,coby było gdyby Jarosław i Antoni poleciał z Prezydentem?,ano myślę że tematu by nikt nie ruszył...bo kto?
Katarzyna

Dopiero dziś przeczytałam, już po konferencji, ale w pełni zgadzam się z oceną. I dziękuję za głos rozsądku. Pozdrawiam