Nie sposób skomentować wszystkich poruszonych w debacie wątków w formule notki na portalu. Godne odnotowania jest wystąpienie prof. Leokadii Oręziak. Oczywiście, nikt z szacownego gremium nie odniósł się do niego w żadnej formie. Na innych forach również nie ma rzeczowej dyskusji na temat OFE. Sam wyłamałem kilka klawiszów pisząc o tych funduszach - z zerowym właściwie oddźwiękiem. Zagadnienie nie jest łatwe i dla przeciętnego przyszłego emeryta wcale nie oczywiste. Gorzej, że nie jest oczywiste dla zdecydowanej większości publicystów. Nasi publicyści i dziennikarze, a szczególnie blogerzy i komentatorzy to głównie "politolodzy" (nie mylić z politologami) - uważają, iż problemem o tak kapitalnym znaczeniu (skokowe zmniejszenie zadłużenia państwa o ponad 200 mld. zł.) - ma zająć sie ktoś inny.
Ciekawe są poglądy prof. Bugaja, który już doradzał premierowi (wówczas) Jaruzelskiego - sprowadzające się właściwie do Keynes'a. Ponadto, wg niego zmniejszenie kosztów pracy nie prowadzi wprost do zmniejszenia bezrobocia (z czym można się zgodzić jedynie częściowo i w określonych warunkach zewnętrznych), opodatkowanie banków i marketów - spowoduje w całości przeniesienie tych podatków na klientów (z czym nie można sie zgodzić w żadnej mierze - ma tu coś do powiedzenia jeszcze konkurencja). Prof. Bugaj na zarzut, iż preferuje socjalne zatrudnienie - czuł sie zwolniony od odpowiedzi (w domyśle - to zarzut zbyt prymitywny - poniżej poziomu).
Prof. Gomułka silił się na bezstronność, akcentował ogromny postęp w poziomie polskiej gospodarki. Nie zauważył jednak, iż w dużym stopniu źródłem tego sukcesu gospodarczego jest niespotyklana w dziejach pomoc finansowa UE, a także rekordowe zadłużanie się Polski, co jest o tyle dziwne, jeżeli jednocześnie zauważył, iż roczna obsługa tego długu przekracza już 40 mld. zł.
Nie wiem, co w tym szacownym gronie ekspertów ekeonomicznych robił Zuber, który wygłosił kilka banałów i stwierdził, że Polska ma jednak kilka przedsiebiorstw o światowej randze.
Niewatpliwym specjalistą pierwszej wody od podatków jest prof. Modzelewski, który jednak mie podejmuje sie naprawy systemu podatkowego w Polsce, uważa, iż ustawy podatkowe należy napisać od nowa, ale nie sprzyjają temu legislacyjne procedury i system miedzyresortowych uzgodnień, który doprowadza do "optymalizacji ulepszeń prawa", w efekcie których ustawy stają monstrualnymi dziwolągami niezrozumiałymi dla najtęższych doradców podatkowych.
Poprzez swoje retoryczne popisy stracił dużo w moich oczach prof Gwiazdowski.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 776 widoków
Poza wypowiedziami Centrum Adama Smitha
@Janusz40
@jakze
czyli USA i Obama też zrobili państwo socjalistyczne poprawiając
Pani Leokadio