Prawdziwe pojednanie rozpocznie się jutro.

Nie, nie mam na myśli przesłania agenta KGB i polskiego Episkopatu. O tym akcie każdy,kto ma nieco wiedzy powinien mięc jak najbardziej krytyczne zdanie. Wystarczy tylko, że akt ów chwalą rosyjskie gazety, np. "Komiersant" by wiedzieć, że nic dobrego to Polsce nie przyniesie. Prawdziwe pojednanie dla kilku tysięcy ludzi rozpocznie się jutro mszą św. na placu katedralnym w Tarnowie. Po niej wyruszą w drogę. Dziewięć dni wędrówki czasem w słońcu, czasem w deszczu. Wędrówki wypełnionej modlitwą i radosnym śpiewem. Codziennego zmagania się ze słabością własnego organizmu. Na szlaku tej wędrówki będzie jak co roku Szczepanów, Okulice, gdzie następni nowożeńcy udzielą sobie sakramentu małżeństwa, będzie Zabawa miejscowość w której urodziła się św. Karolina Kózkówna. Będą Racławice, gdzie podczas Insurekcji polskie wojsko pod dowództwem Kościuszki pokonało Rosjan, będzie Trzebniów i msza święta pojednania. Tam na skałkach w ósmym dniu pielgrzymki tradycyjnie wszyscy powiedzą sobie przepraszam i przebaczam. A po dziewięciu dniach te tysiące ludzi najpierw krzyżem zalegną przed klasztorem. Nieważne czy będzie sucho i kurz, czy też mokro i błoto. Tym gestem każdy odda cześć i hołd Królowej Polski. A potem udadzą się do kaplicy by spojrzeć w oczy Matki. I to będzie prawdziwe pojednanie. Pojednanie Człowieka z Bogiem.