CYRYL PUTIN TO DWA PTAKI CZYLI Z CERKWIĄ NA TY

Przez Aleszum , 18/08/2012 [22:52]
CYRYL PUTIN TO DWA PTAKI LOT WYSOKI DUCH JEDNAKI KOCHAJĄ SIĘ PRAWIE SZCZERZE NA TYCH SCHADZKACH PO HITLERZE PO STALINIE I BREŻNIEWIE CYRYL TWIERDZI ŻE NIC NIE WIE PUTIN MÓWI DROGI CHŁOPIE MY SĄ TYLKO DWA W EUROPIE W LENINGRADZIE STALINGRADZIE SCHADZKI SIĘ TRAFIAJĄ RZADZIEJ PO WARSZAWIE W NOWYM JORKU NIE KUPIMY KOTA W WORKU CYRYL MÓWI WIĘC KOCHANIE DO ZBLIŻENIA W WATYKANIE W IZRAELU TEŻ BĘDZIEMY POLSKĘ WTEDY JUŻ DORŻNIEMY MICHALIKA TU NIE TRZEBA SPADŁ NAM TAK JAK MANNA Z NIEBA CHOĆ U NIEGO TĘGA MINKA TO PÓJDZIEMY DO CHAIMKA ABY Z NAMI NAROZRABIAŁ I WARSZAWĘ POPRZESTAWIAŁ NA CZERWONO NA RÓŻOWO AJ WAJ WTEDY BEKNĄ ZDROWO TRWA JUŻ PRZECIEŻ OKUPACJA TAK JAK CHCIAŁA POLSKA NACJA POTEM SMOLEŃSK POWTÓRZYMY PO RAZ DRUGI MOSKWY SYNY MICHALIKA ZAPROSIMY
Domyślny avatar

Jakub Wołyński

13 years 1 month temu

Spadł wtem z łóżka pośród nocy Cyryl pop, Obudził go od sna w dupę mocny kop. Patrzy: stoi przed nim brzydki łysy czart: „Cześć, Cyryle! Nie czekałeś mnie, psubrat? Zapomniałeś? Dziś zakonczył się kontrakt! Oto proszę, mam przy sobie czarci akt: Pieczęć, podpis twój, jak trzeba, własną krwią, - No to hej! Cię do piekiełka trąby zwią! Na cię czeka stos VIPowski tam, psia kość! Ba!.. Ci cosik nie po nosu wiadomość?.. No posłuchaj... z naszej strony cacy jest: Patryarchą jesteś, nasz to piękny gest, Szatan, szef nasz, tobie sprzyjał, no, co krok – Ty natomiast zachowujesz się, jak ćwok. Miej sumienia! – choć sumienie ci na nic: Czyż nie miałeś od nas kupę kochanic, A kochańców jeszcze więcej?.. Chodżmy już! Zła nie życzy tobie dobry diabeł stróż!” Cyryl na to: „Jam gotowym... Ale jak Zajęć mam mój osobisty w piekle hak, Gdyż na lucyfera najnowszy rozkaz Z agentami piekła w Polsce mamy wraz Czarną mszę w Warszawie hucznie odprawiać, Polskich diabłów z rosyjskimi pojednać? Co powiedzi szef nasz z tobą, lucyfer, Gdyż uzna, jak się nabrałeś, jak frajer?..”. Czart oczami czerwonymi zamrugał, Pop przebiegły problematu mu zadał... „Wiesz, Cyryle... A naprawdę racja twa – Naszą odwieczną siedzibą jest Moskwa, „Cerkiew” wasza kagebowska z dawnich pór Śmietnik nasz oraz synagogalny dwór, A to niby pojednanie – otóż to! Takie gówno ma powstać raz na lat sto, To gotowi osobiście lucyfer, Doskonały pomysł jest piekielnych sfer: Tuż po mordzie z mordercą się pojednać?! – Na to bossa lucyfera tylko stać! Nie było od Targowicy, żeby tak Przez nas bydlak był zbłąkany i burak! Więc, pojedziesz tam! Przekażesz klechom tym, Że w kadzidłach ich ten nasz siarkowy dym. Trochę pożniej zabierzemy razem was – Wsza do wszy, do przydupasa przydupas. Macie w piekle się osiedlić bez tych wiz – Jest to bowiem prawdziwy ekumenizm!..”.
Domyślny avatar

Jakub Wołyński

13 years 1 month temu

O tym w Księdzie świętej napisano, Znaczy planowano było z góry: Drobny czart na popa przebierany Nadleciał do nas przez szare chmury. Pysk czerwony, oczy na czerwono, Wiadro białe na łbie kapuścianym, Do spotkania pałek postawiono I tajniaków ćma pod każdą ścianą. Wie gnój przecież – wcześniej tam czy póżniej Ze swym prowadzącym, łysym katem, Będzie wył pod młotem w czarciej kużni Nie tym, tak następnym, prawie, latem... Zabieraj stąd zad, popie parszywy, Się pojednać z grobowym robakiem – Żyje Polska wciąż, kiedyśmy żywi, Nie być kacapowi nad Polakiem, Nie! Nie nad, lecz pod – pod ziemią tamtą Wasze kości zgniją - a ta ziemia Grobowych robaków niemą wartą Was uhonoruje, chamskie plemie.