Bój

Przez tumry , 18/05/2012 [06:22]
Związki zawodowe w sprawie kolejnej akcji wykiwania emerytów przez rząd się obudziły. Tymczasem pierwszy akt dramatu rozegrał się również w maju ale ubiegłego roku. Rząd III RP pod auspicjami (P)aczki (O)bwiesiów, (P)lejady (S)tetryczałych (L)awirantów i pRezydenta wyciągnął forsę z rozprutej przez siebie kasy należącej do OFE i obywateli, którzy jeszcze nie zdążyli zostać emerytami. Ciekawe co zrobią uczeni w kancie mową, kancie pismem i w kancie prawem, kiedy obrabowani zaczną pisać pozwy do światłych sądów duchem i rodem z Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, lecz stylizowanych na Rzeczpospolitą Polską. Chodzi tu głównie o tych obywateli, którzy mogli dokonać wyboru polegającego na wstąpieniu lub nie wstąpieniu do OFE i kierowali się ofertą państwa polskiego, którą to samo państwo dzisiaj uznało za niebyłą, bo zmieniło warunki gry. Zanim jednak do rabowania doszło, koncepcjodawca przedsięwzięcia prystaw Tuska Jan Vincent - Rostowski (Tusk jest z kolei prystawem kogoś innego) rozegrał telewizyjną partię pokera z Leszkiem Balcerowiczem, który nie wiedział, że karty są znaczone, o co zadbali Tadeusz Andrzej, laureat wielu nagród dziennikarskich i Jerzy Bogusław wcześniej Sroka (nie mylić z Soroką, wiernym sługą Kmicica), dziennikarz nieźle przez siebie w opisach skłamanego 20-lecia, który był nawet uprzejmy napisać z Balcerowiczem książkę, przez co ten prawdopodobnie niczego nie podejrzewał. W trakcie gry Jan Vincent faktycznie Master of Science ogłosił się profesorem i zaczął mówić 'ty' do autentycznego przecież profesora jakim jest Leszek Balcerowicz. Zdumiało to tego ostatniego do tego stopnia, że pozwolił sroce wykraść sobie i osłabić metodą na przerywanie, prawie wszystkie świecidełka czyli argumenty. W rezultacie choć intelektualnie bez porównania wyżej stojący, to w grze nie przełożyło się to na wysokość wygranej przez profesora "sumy". Jego adwersarz natomiast prawie cały czas blefując i oszukując, uniknął w ten sposób klęski, która gdyby niejednoczesna "niewielka pomoc przyjaciół" byłaby pewna. Wykazał w ten sposób swoją niekompetencję, gdyż powinien wiedzieć, że piętą achillesową Leszka Balcerowicza jest opis tworzenia sądów i podejmowanie decyzji ekonomicznych w warunkach niepewności, zaproponowany przez laureata Nagrody Nobla z ekonomii w roku 2002 Daniela Kahnemana. To co stworzył Kahneman Balcerowicz nazywa psychologizowaniem, prawdopodobnie nie rozumiejąc, że zarówno psychologia jak i ekonomia są naukami behawioralnymi, różniącymi się de facto wskaźnikami, które w przypadku tej ostatniej są zagregowane. Na szczęście dla niego fircykowaty Vincent o owej 'pięcie' nie wiedział, przez co ujawnił swoją ignorancję w całej pełni. Ta dyskuta telewizyjna dowiodła jeszcze jednego mianowicie, jak w środkach masowego przekazu pojmuje się misję informowania społeczeństwa polskiego o ważnych wydarzeniach. Wynik, a więc wydźwięk z góry założony, trzeba tylko do tego doprowadzić. Trzech na jednego z reguły wystarcza, ale nie w przypadku Antoniego Macierewicza - na szczęście.
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 5 months temu

Związki zawodowe,w całej Europie,pokpiły sprawe,przenoszenia firm do Chin,lub gdziekolwiek za granicę. Będzie to miało katastrofalny skutek,dla rozwoju poszczegolnych krajów,przy tzw globalizacji,czyli powiedzmy to wprost,interesom wąskiej grupy,ale mocnej,z tzw World Street! Umowy śmieciowe,to efekt euforii,bandy cwaniaków,ktora nie ma nic wspólnego,ani z kapitalizmem,ani zdrowym rozsądkiem! Wygląda to tak:a kuku głupcze,nadążaj za nami,nie dogonisz NIGDY,ale będziesz spełniony w demokracji,bo w coś musisz wierzyć! Jaki efekt?W Polsce,miliony firm "córek "(koryntu biznesu), własciciele anonimowi,o prowieniencji prostaka,ktory z piątku na poniedziałek został prezesem. Żadne "toto gówno"nie ma tradycji rodzinnych w prowadzenui firmy,a tlumaczy się chamowi,że smoking pasuje dopiero w 3-cim pokoleniu,ale co tam,zgarniaj pod siebie,i dymaj innych! Czasami,myślę,gdzie ja w świecie przynależę? Chyba jedynie do Misia,ktory myśli,że jak stoi na torach,to pojedzie właściwym pociągiem... Ciąg dalszy dopisze życie,oby było jak najsurowsze,dla idiotów:)Z karą śmierci włącznie!
tumry

tumry

13 years 5 months temu

Coś jednak jest pozytywnego w naszych związkach zawodowych skoro człowiek, jak przypuszczano ustawiony przez Tuska, jest szefem "Solidarności", który nie daje sobie w kaszę dmuchać. Z tego wynika, że agentura, której wyrazicielem jest Donald Franciszek, jednak nie wszystko ogarnia, lub się myli, wymierzając ciosy na oślep. I to jest nadzieja ludzi porządnych i normalnych, że pozbędziemy się wreszcie rządów (P)aczki (O)bwiesiow, na skutek aberracji umysłowej jej członków władnych podejmować decyzję.
Domyślny avatar

MoJe

13 years 5 months temu

Obserwując z bliska (czasami bardzo bliska)to, co robią związki zawodowe w Polsce, nie mogę wyjść z podziwu, że jeszcze im się chce. Pisząc "związki" mam na myśli te parę setek lub, w porywach, kilka tysięcy ludzi, którzy kosztem własnego czasu wolnego i na własny koszt, co raz zjeżdżają do Stolicy, starając się "na siłę uszczęśliwić" pozostałe 40 milionów Polaków. A co robi w tym czasie te 40 milionów? Kibicuje - "Solidarności" albo rządowi - jakby to była wyłącznie sprawa tych kilku tysięcy związkowców. A przecież zmiany systemu emerytalnego, bezpośrednio lub pośrednio, dotkną wszystkich obywateli RP. Dlaczego zatem zachowują się oni tak biernie? Czyżby liczyli na to, że znów ktoś, za nich, coś im załatwi?
tumry

tumry

13 years 4 months temu

Ten stan rzeczy odpowiada niezwykle rządowi. Miast prowadzić rzetelne rozmowy na temat zbiorowych układów pracy, liczy on na brak porozumienia i rachityczne reakcje związkowców, których większości nie chce się przejawić żadnej aktywności. Szary związkowiec może być tylko ewentualnie aktywny w referendum związkowym, zorganizowanym we własnym zakładzie pracy - czyli oddać głos w jakiejś wspólnej sprawie. Rząd jak wspomniałem wspiera taki stan rzeczy, gdyż czyni to związki bezradnymi. Jednak do czasu, gdyż mogą one wykorzystać na zasadzie swoistego rewanżu jakąś sytuację konfliktową dotyczącą innej materii, i przyłączyć się do protestujących w tej właśnie kwestii. Całość sprawy wskazuje na zupełny brak dojrzałości rządu, który swoim postępowaniem de facto zwalcza możliwość powstania w Polsce społeczeństwa obywatelskiego.
Domyślny avatar

MoJe

13 years 4 months temu

Dodane przez tumry w odpowiedzi na

Zgadzam się z diagnozą sytuacji w związkach zawodowych, ale związkowcy to raptem 10% ogółu zatrudnionych. Zastanawia mnie, a zarazem przeraża, bezczynność pozostałych 90%. W końcu "emerytury", to problem wszystkich - tych młodych, wykształconych, z dużych miast również. Nawet jeśli im się wydaje, że wszyscy zrobią karierę i sami wypracują sobie kapitał na starość, to przecież najczęściej mają jeszcze rodziców, którzy w każdej chwili mogą stracić pracę, zanim jeszcze nabędą uprawnienia emerytalne. Co wówczas? Zasiłek dla bezrobotnych, a potem? Śmierć głodowa? Musimy pamiętać, że do świadczeń alimentacyjnych uprawnione są nie tylko dzieci, ale także starzy rodzice pozbawieni źródeł dochodu. Może się więc zdarzyć, że do drzwi młodego, wykształconego, robiącego karierę w wielkim mieście, zapuka komornik, aby wyegzekwować alimenty na rzecz, pozbawionych emerytury, rodziców. Życzę miłego dnia!
tumry

tumry

13 years 4 months temu

Jedyną sensowną odpowiedzią na tak postawiony problem jest pogląd, że Donaldowi Franciszkowi Polska i Polacy generalnie przeszkadzają w życiu. Owemu jesteśmy potrzebni do tego, aby on i jego formacja ubijali na nas nieustanny geszeft. Towarzystwo wie, że zastosowany dotychczas chwyt, na długą metę nie będzie funkcjonował, więc szykują się do prewencyjnej rozprawy ze społeczeństwem. Pieniędzy z UE dostali na tyle dosyć, że obok ich rozkradzenia można było zakupić to i owo, aby móc prowadzić totalną inwigilację obywateli. Mając kluczowe informacje o dysydentach, rozpoczną wtedy dopiero akcję, przy której SB okaże się pikusiem na glinianych nóżkach. To tuskowe łajdactwo przekroczyło już dawno wszystkie możliwe do przewidzenia normy, jakie powinny obowiązywać w normalnym kraju. Czeka nas starcie, którego konsekwencje przekroczą wyobraźnię wielu. Pozdrawiam serdecznie