Sas i las

Przez tumry , 30/04/2012 [06:31]
Od Saska do Laska oświadczyła mi kiedyś pewna laska, kiedy przyciskany nie umiałem podać racjonalnego powodu swojego spóźnienia się na randkę. Tym samym dała dowód, że o historii Polski coś wszakże wiedziała. To było dawno. Inaczej jest dzisiaj. Oto znakomitość niezmierna w dziejach naszego kraju niestety nierzadka - Maciej Lasek doktor niewątpliwy, tak ci wyjaśnił prostotę istoty (u niejednego Macieja występują kłopoty z prostatą) tragedii smoleńskiej, że mająca ten przekaz na bierząco w słuchawkach Tatiana Grigoriewna nawet nie westchnęła i poszła z jakimś młodym fagasem na bal. Wartość tej gadaniny była taka, jak wpływ tony stopienia się zeszłorocznego śniegu na dzisiejszą sytuację klimatyczną choćby w mieście Bielefeld w kraju Goga. Dodatkowo nieszczęsny Maciej tak ci wyglądał w telewizji, jakby był przed ukrzyżowaniem i w chwilach wytchnienia wzdychał, w nadziei pomocy chyba niebieskiej - żeby nie powiedzieć zdychał ze strachu. W tej cesze Macieja należy upatrywać przyczyny awansu na stanowisko opuszczone w podskokach, przez inną znakomitość niezmierną w postaci równie zdoktoryzowanego do szpiku kości Edmunda Klicha. Teraz większej sieczki z nieszczęsnych okoliczności tragedii smoleńskiej nie da się już zrobić. Pamiętam jak za czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej namawiano rolników do tzw. skarmiania słomy. Opracowano nawet receptury przekształcania tego surowca w postać potrawy dla bydła. Z genialnego pomysłu nic nie wyszło, nim niespodzianie nie został on wyciągnięty z lamusa, przez naczelnego i wystawionego na czoło przez agenturę architekta deprecjacji polskiego bytu państwowego, niejakiego Donalda Franciszka Kulfons Tuska. Tym razem jednak chodzi o skarmianie sieczki przy pomocy obywateli naszego kraju. W tym samym duchu również, rozwiązano jakże wstydliwą dla światłego państwa, zagadkę zamordowania gen. Marka Papały. Oto prawie finalni geniusze dobra dochodzeniowego wszelakiego, po prawie 14 latach solidnej roboty udowodnili, że technologia produkcji sieczki powinna być dalej udoskonalana. Teraz już wiemy, że za śmierć generała odpowiedzialni są złodzieje samochodów, mimo to specjalizujący się w mokrej robocie. W tym celu wyposażyli się oni w broń palną, żeby zapewne odstrzeliwać zamki kradzionych przez siebie luksusowych aut. Pech chciał, że odstrzał ten dotyczył zamka jakże prestiżowej limuzyny Espero produkcji Daewoo, w której chciał pech, przebywał właśnie generał. Niestety pocisk miast ulecieć w siną dal ugodził rykoszetem generała. Widząc to sprawcy zarządzili odwrót zabierając łuskę oraz w hołdzie zostawiając samochód wdowie, i pies z kulawą nogą ich nie namierzył przez prawie owych 14 lat. Ten niewątpliwy sukces jednych i drugich, daje do namysłu o tyle, że można mniemać, że Kulfons i agentura coś knują. Co owi z kolei knują i w jakiej sprawie - oznacza po prostu, że państwo polskie znów dostanie po pysku. I tym niejako morałem zakończę myśl główną tego pisania. Do usłyszenia poprzez grypsy o naszym dziwnym kraju.
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 5 months temu

I budowanie nowej arystokracji cinkciarzy.Te hrabiowskie,raptem,rodowody,te pałace,kupowane przez tzw "łikendowych" milionerów(w piątek dziad i szpicel,w poniedziałek na liście prezesów "słupów"). To się przekłada na miarę wartości państwa,nijakiego,służalczego,wypranego z historii. Olga Lipińska,powiedziała w wywiadzie,że ją bardzo złości,jak ludzie porównują kabaret do polityki,bo ona w kabarecie miała fachowców aktorów,a nie miernoty. I pod tym się podpiszę,to żaden kabaret,zwłasza jak TVN,wystepuje w roli pana Czesia i służalczo pyta:mamy już grać? Mądrzy ludzie występują w niszach,miernoty się puszą,a kraj staje się znaczącym exporterem na europejskie zmywaki,młodych ludzi,ktorym sie obiecuje,a to Drugą Japonię,a to drugą Irlandie,a to Zieloną Wyspę. A co do Irlandii,to myślę,że mogą sie nieprzyjemnie pomylić,wszak tam też broniono katolicyzmu,więc uważajcie kanalie,typu Urban,Palikot,kiedyś sie ten dzban przeleje. Ktoś im zdejmie ten krzyż,skoro tak skamlają o to. Ten film,powinien być,OBOWIAZKOWO,wyświetlany przed każdą lekcją historii,aby poznać nowe rody łajdaków i miernot.
tumry

tumry

13 years 5 months temu

I pomyśleć, że społeczeństwo polskie zgodziło się od 2007 roku na łajdackie wyczyny agentury i ich fagasów, w wyniku swych podobno własnych wyborów - w trakcie głosowań do różniastych przedstawicielstw. Jeżeli tak jest w rzeczywistości, to jest pytanie, co warte jest społeczeństwo polskie? Czego można oczekiwać od ludzi, którzy tak się zachowali? Wydaje się, że w swojej masie podstawowej połapali się oni już w czym rzecz. Teraz nadchodzi rozstrzygnięcie - wóz albo przewóz.
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 5 months temu

Jak byłem mały,to nie cierpiałem kożucha w mleku.Zostało mi to do dzisiaj.Dzisiaj,ten kożuch,w skądinąd smacznym mleku,kojarze wyłacznie z polską parcianą polityką,jako glizdowatą narośl:) Gdyby się coś w Polsce zmieniło,to jestem pewien,że wyrośnie nam nowe pokolenie "opozycjonistów",ktorzy dlatego siedzieli w wiezieniach,bo głosowali na PO. Albo,sikając na znicze,zdejmując krzyże,zostali znieważeni przez faszystów. Dopóki starczy na grilla,jakiś lichwiarski kredycik do konca życia,to sie nic nie zmieni.I tutaj,raz w życiu,nie chciałbym mieć racji,bo widzę jakieś zdrowe,narazie,echo mądrych ludzi. Chociaż,poważnie biorąc,to nie jest mi do żartów,bo nawet za żarty, dzisiaj można trafić do więzienia.
tumry

tumry

13 years 5 months temu

Ponieważ Pinokio poszedł w drewno, to naraził się na inwazję korników, czego mu życzę z całego serca. Zatem dojście do próchna to kwesta czasu. To na dłuższą metę. Na krótszą, to twórcze zastosowanie Kung Fu, rozumiane jako Donaldo samonokaut. Z kolei tych dwóch, którzy nie rozśmieszyli Chucka Norrisa, daje jednak nadzieję na komedię. Wzorem Witolda Gombrowicza rozpoczęli swoją wojnę, jednak nie na miny a na czuprynki i to samo w sobie daje nadzieję na ubaw. Pozdrawiam i do miłego