powiedział prokurator generalny Andrzej Seremet na wieść o „bardzo odświeżonym” wyglądzie elementów wraku. Nieważne, gdzie one są, ważne, jak były badane - dodał odnosząc się do pozostawania w rękach Rosjan najważniejszych dowodów mogących wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej.
Gdy ni stąd ni z owąd szympanse Putina zaczęły budować wiatę niecałe trzy miesiące temu nietrudno było dostrzec zbieżność z ujawnieniem wyników ekspertyz zespołu ministra Antoniego Macierewicza i innych niezależnych grup eksperckich:
Niezależne grupy eksperckie wciąż zgłaszają konieczność zbadania wraku by zweryfikować powiększające się stale zasoby otrzymywanych wyników mimo tego, że zdają sobie sprawę jak dalece istotne ślady zostały JUŻ bezpowrotnie zniszczone. Z tych ekspertyz również ludzie Putina dowiadują się jakie ślady mogą wciąż być istotne. Istnieją na przykład techniki pozwalające wykryć nawet śladowe ilości różnych substancji na różnych podłożach. Ich usunięcie wymagałoby tych samych skomplikowanych pomiarów laboratoryjnych co wykrycie. Trudno byłoby przeprowadzić je niezauważenie pod gołym niebem, a nawet pod plandeką.
- podpowiadała logika. "Złych intencji" kto chce może się nie dopatrywać, ale faktem jest usunięcie śladów...
Widać wyraźnie, że Seremet stara się zneutralizować oczywisty wydźwięk tej kolejnej prowokacji. Nietrudno przewidzieć, w jakim kierunku będą szły obecnie wysiłki ekipy rządzącej. Media już intensywnie milczą na ten temat. Jak coś przebije się mocniej do opinii publicznej to rzucą na szkło, jak zwykle, całe zastępy mend dziennikarskich i etatowych "ekspertów".
Tego rodzaju upokarzające działania Putina (jest ich już cała lista) służą wielu celom jednocześnie:
- współodpowiedzialnym za zbrodnię przypominają miejsce, w którym znajdują się, to, że całkowicie zależą i by skuteczniej starali się wyciszać Jarosława Kaczyńskiego, Antoniego Macierewicza i wszystkie pozostałe "elementy antysocjalistyczne.
- Polaków, a zwłaszcza ich światłą część, niegodzącą się na kłamstwo smoleńskie, mają utwierdzić w poczuciu bezsilności.
- Zachodowi mają pokazać, że Polska nie potrafi obronić nawet swoich najżywotniejszych interesów, więc nie jest żadnym partnerem dla kogokolwiek. Gadajcie z nami zamiast z Polską, jak coś chcecie. Nie warto stawiać na Warszawę, bo Polacy niezbyt są rozgarnięci i sami sobie wybierają Bierutów, tym razem już bez wsparcia NKWD i armii czerwonej.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 776 widoków
Czysta prawda
Ludzie są tacy jacy są.
Tez jestem pewien,że to kontynuacja PRL-u