Impresja po manifestacji

Przez Wazdar , 14/03/2012 [21:58]
Warszawa, godzina 19.30, na przystanku przy Pl. Unii Lubelskiej stoi tłum ludzi wracających z manifestacji przeciw „reformie” emerytalnej (i nie tylko). Przyjeżdża prawie pusty tramwaj linii 4. Ludzie wchodzą do środka – starzy, młodzi, ze zwiniętymi flagami i transparentami. Jest ciasno ale ludzie patrzą na siebie przyjaźnie, rozmawiają, komentują niedawno zakończoną manifestację. Tramwajem na przystanek przyjechał młody, wysoki mężczyzna – czarny płaszcz ¾, czarne skórzane buty, aktówka pod pachą – wypisz, wymaluj – młody biznesmen. Kiedy zobaczył wchodzących ludzi wycedził przez zęby: „A to k…a PiS pierd…ny” i naburmuszony przejechał kilka przystanków, zanim wysiadł. Zobaczyć „młodego, wykształconego, z dużego miasta” jak się złości na widok patriotów, jest mimo wszystko przyjemne, no może złośliwie przyjemne :-)
Domyślny avatar

po Mszy Świętej przeszliśmy Marszem pod Pomnik, odśpiewaliśmy, wysłuchaliśmu i jeszcze chwilę ktoś mówił o sprawach oragnizacyjnych na 10.04. - była cisza. A tu znienacka słyszymy od wychylonego przez okno samochodu (który celowo zawrócił) mężczyzny: Co, a gdzie krzyż, ukradli wam? i śmiech. Nikt z obecnych nie skomentował tego ekscesu, bo i po co.