Ilekroć Donald Franciszek Pinokio Tusk da głos i przedstawią to środki masowego przekazu, tyle razy wielu nie pomijając autora wpisu, odczuwa to jako cios w twarz. Człowiek ten ma niezwykłą zdolność do obrażania inteligencji osób, do których to nieszczęsnych, mogą dotrzeć jego słowa, przy czym w miarę napływania kolejnych, nakręcanych przez zgrzytliwie brzmiące 'r', rzecz staje się dodatkowo nie do zniesienia. Sienkiewicz ustami Zagłoby był uprzejmy scharakteryzować osoby posługujące się podobną do Tuska frazeologią znanym stwierdzeniem: "... diabeł się w ornat ubrał i na mszę ogonem dzwoni". Skrót kapitalny więc nic dodać, nic ująć. Powstaje wszakże pytanie dlaczego tak się dzieje, że logika Pinokia jest tak beznadziejna ? Jak to odkryto już dawno, wydajną metodą uporania się z jedną nieracjonalnością jest podanie innej, jeszcze bardziej nieracjonalnej. Zatem spróbujmy i my. 'Tusk' potraktowane jako wyraz angielski oznacza w naszym języku oczywiście 'kieł'. Natomiast tłumaczone w drugą stronę znaczy ponadto 'fang'. 'Fang' natomiast może dodatkowo oznaczać żądło, ząb, sztyft lub korzeń. Jak więc widać Tusk to osoba niebezpieczna. Nie dość, że dysponuje żądłem, może wziąć nas na ząb czy wysztyftować - to jeszcze na nasz koszt może się ukorzenić np. w Alejach Ujazdowskich niczym perz i co wtedy ? Wtedy będzie po "ptokach", a raczej po plonach ministrze Marku fachowcu od spier..., jak to genialnie ujęła Jolanta Beata. Tak więc kolejną fangę zaliczy biedna Polska, która jeszcze nie wie, że takie decydujące uderzenie w twarz ma otrzymać, spodziewając się raczej lotu piłki lobem. Co racja, to racja ale tu nie o grę w piłkę nożną chodzi, ale w palanta. Jako społeczeństwo na palantów bowiem wyjdziemy, jeżeli Donaldowi Franciszkowi i jego działającej na coraz wyższych geszefciarskich obrotach (P)rzetwórni (O)bywateli dalej pozwolimy rządzić, a więc dawać się niszczyć.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 702 widoki
tusk zaczyna sie POdnosic
waldimeola