” Albo się broniło ubeków, albo się nie broniło - można to ocenić. Nie można mówić, że jedną trzecią broniłem ubeków, skoro byłem ich ofiarą i oskarżycielem” mówi Michnik. Znamy pojęcie "syndromu sztokholmskiego" i dlatego można mówić,że bycie ofiarą teraz nie wyklucza w najbliższej przyszłości przyjaźni, sympatii a nawet miłości do oprawcy.
To, że dzisiaj jestem dobry nie sprawia , że taki będę do końca swych dni ale nic nie przeszkadza tak myśleć pozostałym, byleby podłości, które robię zamknąć w szkatułce zapomnienia przy wsparciu prawa (nie mylić ze sprawiedliwością) i silnego ramienia czwartej władzy.
Moza
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1083 widoki
Szkoda słów na szmatę