Wiele lat temu zatrważające dla mnie było,gdy prezydentem był komunistyczny morderca Wojciech Jaruzelski, po nim nastąpił Lech Wałęsa,wydawało mi się ,że większego "imbecyla" być już nie może na stołku prezydenta,później był Kwaśniewski który okazał się być kłamcą(nie był magistrem)oraz pijakiem(groby pomordowanych na wschodzie)co oczywiste aparatczykiem komunistycznym.
Iskrę nadziei,wiary w państwo wskrzesił Lech Kaczyński dziś można rzec, że po Piłsudskim i Janie Pawle II to trzeci cud dla Polski.
Dziś ,,,to już naprawdę trudno nazwać kim jest prezydent Polski???,że aż wspomnę Konia senatora za czasów Kaliguli,przy całym szacunku dla konia - on przynajmniej miał złotą cechę -milczał...
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1842 widoki
śmierć wyrokiem
@Kelner
Szczoteczkę do zębów, te rzeczy :)
@malyy