Władza zastrasza nawet dzieci

Przez Ewikron , 02/12/2011 [21:49]
Wygląda na to, że ktokolwiek pokaże się w towarzystwie Jarosława Kaczyńskiego narażony jest na szykany ze strony władz. Na piekarzy nasyła się sanepid, na hodowców papryki – CBA, a na dzieci z Marcinkowic – kuratorium oświaty. Za to, że były na uroczystości z udziałem Jarosława Kaczyńskiego i powiedziały wierszyk o Smoleńsku... Oto fragment artykułu umieszczonego w dzisiejszej Rzepie: "23 listopada uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Marcinkowicach (Małopolska) byli obecni na uroczystości pod tablicą poświęconą ofiarom katastrofy smoleńskiej. Recytowali wiersz, w którym składającego tam kwiaty Jarosława Kaczyńskiego nazwali "mężem stanu". Postępowanie wyjaśniające udział uczniów w tym wydarzeniu przeprowadziła sądecka delegatura małopolskiego kuratorium oświaty. Jej przedstawiciel przeprowadził rozmowę z dyrektorką placówki Ewą Pierzchałą, która zabrała dzieci na listopadową uroczystość. – Skarg rodziców nie było. Ale sprawą zainteresowały się lokalne media i zapytali o to inni politycy – mówi dyrektor Wincenty Jankowiak z małopolskiego kuratorium w Krakowie. – Wyraźnie przypomnieliśmy pani dyrektor, że szkoła nie jest miejscem na uprawianie polityki i trzeba unikać dwuznaczności. Uroczystość patriotyczna – tak, ale tu było "dwa w jednym", bo także spotkanie z politykiem. Dyrektor szkoły komentować sprawy nie chce. Sołtys Marcinkowic Katarzyna Bobak: – Nie wiem, jakie są procedury kuratorium, mnie jednak udział dzieci w uroczystości nie przeszkadza. Przeciwnie, raczej niestosowne byłoby, gdyby się nie pojawiły, skoro tablica jest obok szkoły. – Takie uwagi do dyrektor szkoły to nieporozumienie i popadanie w skrajność – uważa też Andrzej Szkaradek, szef nowosądeckiej "Solidarności", który podczas uroczystości stał obok Jarosława Kaczyńskiego. – W szkole jest za mało lekcji historii, a taka uroczystość to właśnie dodatkowa jej godzina. – Być może o decyzji kuratorium przesądził ów wierszyk, po którym chłopczyk dostał gromkie oklaski, a nagranie umieszczono w serwisie YouTube – mówi inny uczestnik spotkania. Spotkania polityków z uczniami często budzą emocje. Tak było w Jędrzejowie, gdy na spotkanie z kandydującym w wyborach z ramienia bloku Obywatele do Senatu prof. Stanisławem Gomułką zabrano maturzystów. Szkoły w kampanii odwiedzał też Stanisław Gmitruk, kandydat PSL do Senatu na Śląsku. Tłumaczył, że promował bezpieczeństwo. Kuratorium nie interweniowało. Z kolei na portalach Bolesławca (Dolny Śląsk) można było we wrześniu oglądać spot kandydata PO do Sejmu Dariusza Kwaśniewskiego z udziałem licealistów. W rolę nauczyciela wcielił się dyrektor szkoły." A teraz - film ze wspomnianej wcześniej uroczystości:
Domyślny avatar

Wzruszające wydarzenie w nieskalanej Polsce.To podnosi na duchu.
Ewikron

Patriotyzm, jak się okazuje, jest w naszym kraju przestępstwem. Hallowa usunęła z programu szkolnego "Katechizm Polaka" Wł. Bełzy. Zamiast tego wprowadzono wiersz Żaby-Żabińskiej o miłości do Unii Europejskiej: "Do Unii też/ należeć chcę,/ to drugi dom,/ więc cieszę się./ Dwa domy mam/ tak bliskie mi,/ w jednym chcę żyć,/ w drugim chcę być" - brzmią słowa fatalnego również pod względem literackim wiersza. Cały czas trwa depolonizacja polskich szkół. Dlatego cieszy mnie, że są szkoły i nauczyciele, którzy się jej nie poddają. Pozdrawiam
Margotte

Czy ten wiersz o Unii to prawda czy jakieś żarty? :o Jeśli prawda, to jest to głupota, bo nie dość, że fatalne literacko, to w dodatku przypominają się od razu pieśni z czasów komunistycznych. I to okresu schyłkowego, bo Unia właśnie się wali...
Domyślny avatar

Roz

13 years 10 months temu

Żeby POgnać z Naszego Kraju te bolszewickie i hitlerowskie szumowiny niszczące wszystko co polskie i patriotyczne! Czas najwyższy, żeby zdrajcom i sprzedawczykom Polski POkazać, że ich parszywe miejsce jest tylko i wyłącznie na śmietniku i że nie maja moralnego prawa rządzić Polską! Ci co obecnie zdradziecko , haniebnie i tymczasowo zarządzają Polską to odpady ludzkie, które trzeba natychmiast odsunąć od władzy dla dobra Polski i Jej przyszłości !!!
Bernard

Pamiętam hasłą "Giertych do wora wór do jeziora" na Szucha pod MENem, gdzie przyszli uczniowie od pana Wróbla, ale nie tylko, bo była ekipa z jakiejś szkoły wraz z nauczycielką (działaczką UW). Jeśli ktoś pamięta nazwisko... Abstahując od tego, ze Giertych nie lubioę to jakoś nie pamiętam, żeby szkoły z których uczniowie pod wodzą belfrów przyszli z takimi hasłami były w jakiś sposób represjonowane. I nie porównuję tych sytuacji, bo tamta była skandaliczna zarówno co do haseł jak i uczestniczenia w tej hucpie nauczycieli. Tylko reakcję na tamto zachowanie i to co się wyprawia dzisiaj. Dziś to zwykłe zastraszanie.
Ewikron

Czy znajdzie się królewicz, który obudziłby Śpiącą Królewnę - Polskę? Pozdrawiam
Bernard

też myślałem, ze to żart, takiej grafomanii dawno nie czytałem, nawet abstrahując od kontekstu wyrzucenia Bełzy na... Na grobie Bełzy byłem we Lwowie a i Ewikron też - były zdjęcia na portalu.
Ewikron

Giertych był dobrze zapowiadającym się politykiem, dopóki sie nie zeszmacił. A jako minister edukacji podobał mi się. Za stop przemocy w szkołach, za mundurki i za lekcje patriotyzmu. A te hucpy z udziałem splatformiałych nauczycieli i uczniów, którym dało się zrobić wodę z mózgów pamiętam. Mimo wszystko uważam, że z tym patriotyzmem nie jest tak źle, skoro przed Dniem Niepodległości posadziłam w mojej szkole dzieci ze świetlicy na dywanie i kazałam powtarzac "Katechizm Polaka" Wł. Bełzy. Okazało się, że gros dzieci to zna. Dziadkowie nauczyli. Czy to nie piękne? Pozdrawiam serdecznie
tumry

tumry

13 years 10 months temu

Donald "Pinokio" Franciszek Tusk jako typ oszczędny, bo udający Kaszuba, doszedł do wniosku, że taniej będzie zamiast sekować ludzi we wszystkich miejscach, gdzie może dojść do patriotycznych uniesień, wystarczy poddać inwigilacji określone ważne osobistości. Faktycznie, w ten sposób oszczędza się środki i po dokopaniu uczestnikom zdarzeń z udziałem owych osób, uczy się inne społeczności wstrzemięźliwości. Jeżeli to i owo przyjdzie teraz do głowy określonym gremiom, to dwa razy się zastanowią, czy opłaca się im zadzierać z tuskowcami, czyli zapraszać znanych gości pozostających w opozycji do rządu. Oto istota rzeczy. Pozostałe możliwości zarządzania polskimi frajerami, czyli mięsem wyborczym "Pinokio" ma również w szczegółach opracowane, gdyż i jego polityczna koncepcja jest bardzo precyzyjnie określona. Chodzi o pozbawienie Polaków ich podmiotowości, czyli wiary w Boga, Honor i Ojczyznę.