"W Polsce istnieje dzisiaj alternatywny plan przeciwstawiania się kryzysowi" - konferencja PiS cz. 1

Przez Blogpress , 24/11/2011 [20:48]
Propozycja premiera to "klasyczna próba obciążenia części społeczeństwa i to wcale nie tej najsilniejszej, najbogatszej, kosztami kryzysu" - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w czasie konferencji "Kryzys można pokonać", która odbyła się dziś w gmachu sejmu. p1150219mmm Konferencja dotyczyła, jak powiedział prowadzący Paweł Szałamacha, najważniejszych wyzwań, które stoją dziś przed naszym krajem”. Jako pierwszy wystąpił prezes PiS Jarosław Kaczyński, po nim głos zabrały: prof. Grażyna Ancyparowicz, prof. Leokadia Oręziak i prof. Witold Modzelewski. Część pierwszą konferencji zakończyła wiceprezes PiS, Beata Szydło. W czasie dyskusji głos zabrali m.in. prof. Józefa Hrynkiewicz, prof. Krystyna Pawłowicz, Janusz Śniadek i Przemysław Wipler. „Spotykamy się w sytuacji, można powiedzieć, niezwykłej, nadzwyczajnej - rozpoczął swoje wystąpienie prezes Jarosław Kaczyński - na którą składają się, dwa, a nawet można powiedzieć, trzy kryzysy: kryzys światowy, kryzys europejski, związany przede wszystkim z tym, co dzieje się z euro, a szerzej w ogóle z Unią Europejską, i wreszcie kryzys polski”. Prezes PiS zaprzeczył, że kryzys polski jest jedynie swego rodzaju reakcją na kryzysy zewnętrzne. „To jest kryzys autonomiczny” podkreślił. Mówił krótko o kryzysie światowym. Dodał, że powinniśmy go analizować i przedkładać nasze propozycje. "Jeśli chodzi o kryzys euro" - powiedział Jarosław Kaczyński – "niezależnie od wszystkiego jest jasne, że nie powinniśmy wchodzić w tej chwili do strefy euro". Tu przywołał przykład czeski: "Rząd czeski nie tylko w tej chwili nie wybiera się do euro, ale wręcz sformułował pogląd następujący: kiedy podpisywaliśmy Traktat Akcesyjny, który zawierał, ale bez terminu, zobowiązanie do wejścia do strefy euro, ta strefa była czymś zupełnie innym niż dziś i w związku z tym to zobowiązanie już po prostu nie obowiązuje". „Dzisiaj wchodzenie do tej strefy" – powiedział prezes PiS - to jest uderzenie w polskie gospodarstwa domowe, w polskie przedsiębiorstwa, to jest uderzenie w polską suwerenność. To jest uderzenie w to wszystko, co łączy się z zasilaniem Polski z Unii Europejskiej. (..) Jeśli przyjdzie nam płacić wielkie sumy na wsparcie państw od nas bogatszych, to wtedy będziemy już netto do UE dopłacać. To z całą pewnością nie jest rozwiązanie zgodne z naszymi interesami". „Każdy dzień przynosi kolejne przejawy polskiego kryzysu. Została przedłożona społeczeństwu pewnego rodzaju oferta, pewien projekt, mówię tutaj o wystąpieniu premiera. (..). Otóż to jest klasyczna próba obciążenia części społeczeństwa i to wcale nie tej najsilniejszej, najbogatszej, kosztami tego kryzysu, na różne sposoby. Szczególnie bulwersujące jest to wszystko co odnosi się do przedłużenia wieku emerytalnego, a już szczególnie, jeśli chodzi o kobiety. 67 lat, nawet w jakiejś dalszej perspektywie" Trzeba wyjaśnić, że premier Tusk zapowiedział w expose stopniowe – od 2013 r. - zrównywanie i podwyższanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, docelowo do 67. roku życia. Co cztery miesiące wiek emerytalny będzie przesuwany o kolejny miesiąc, co oznacza, że z każdym rokiem pracować będziemy dłużej o trzy miesiące. Według premiera poziom 67 lat w przypadku mężczyzn zostanie osiągnięty w 2020 r., a kobiet w roku 2040. "To budzi zdecydowany sprzeciw - dodał prezes PiS - bo kobiety pracy fizycznej, bardzo często ciężkiej pracy fizycznej, po prostu do takiego wieku nie są w stanie pracować i nie tylko nie będzie z tego żadnych korzyści, w zamian za niesprawiedliwość, bo to jest wielka niesprawiedliwość, ale jeżeli ktoś zna różne mechanizmy funkcjonowania, choćby funkcjonowania ZUS-u, to wie, że w ostatecznym rachunku, to będzie przynosiło straty. To jest propozycja w najwyższym stopniu nierozsądna, powtarzająca - użyję tego słowa - małpująca po prostu rozwiązania przyjmowane na Zachodzie i taka przymilająca się, jak sadzę w zamiarze rynkom, taki sygnał, żeby rynki finansowym nas potraktowały jako dobre, zmieniające się państwo. Ale cena tego społeczna, w wymiarze moralnym jest ogromna." - powiedział prezes PiS. Dodał jednak, że nie należy także obciążać polskich przedsiębiorców dodatkowymi składkami. "Na pewno nie należy podnosić VAT-u np. na ubranka dziecięce. Jest tam mnóstwo bulwersujących, absolutnie niemożliwych do przyjęcia propozycji" - dodał. "W Polsce istnieje dzisiaj alternatywny plan przeciwstawiania się kryzysowi. To jest ten plan, który jest związany z nowymi propozycjami podatkowymi, z całkowita przebudową systemu podatkowego, i tu mamy już gotowe propozycje, przebudową, która będzie likwidowała sfery nieopodatkowane. Są plany odnoszące się do ewentualnego, jeśli to będzie konieczne, sięgnięcia do dużych zasobów finansowych, które dzisiaj są np. transferowane z Polski przez wielkie instytucje finansowe, jak podatek bankowy, przez wielkie sieci supermarketów. No i są wreszcie, jeśli będzie trzeba, plany sięgnięcia do tzw. głębokich kieszeni. Bo jeżeli gdzieś sięgać, w tej sytuacji, jeśli nie ma innego wyjścia, to właśnie tam" Prezes PiS mówił także o słabym wykorzystaniu środków europejskich. "My proponujemy jeszcze sięgniecie do zasobów wewnątrz Polski, do zasobów OFE, oczywiście w zamian za gwarancje prawdziwych emerytur ze strony państwa, bo przecież teraz zapowiadają się emerytury po kilkaset złotych. My proponujemy stworzenie wielkiego funduszu rozwojowego, dużo większego niż te 300 mld. jako potężnego koła zamachowego, powodującego poprawę infrastruktury i także wzrost". p1150186m p1150212m p1150313m p1150198m p1150282m p1150284m p1150162m p1150359m p1150291m p1150265m Relacja: Margotte A to fragment dyskusji z udziałem nowych posłów PiS: prof. Józefiny Hrynkiewicz, prof. Krystyny Pawłowicz, Przemysława Wiplera i Janusza Śniadka: P.S. Dalszy ciąg relacji - z wystąpieniami głównych prelegentów, wkrótce.
Polaczek

Właśnie o to ja mam pretensje do Prezesa. Kto lub co, zabraniało Prezesowi mówić o tych sprawach przed wyborami ? Gdyby dodać do powyższych motywów odpowiednią oprawę medialno prezentacyjną, wynik wyborczy byłby zupełnie inny. Nie ze względu na osobę Prezesa czy partię PIS, tylko i wyłącznie ze względu na ofertę. Powyższe rozważania powinny być treścią życia każdego Polaka, co najmniej 2 h na dobę.
Domyślny avatar

nastepne) byla wynikiem przyjecia zdefiniowanego przez ubecja dla PiS strategii. A strategia ta polegala na tym, ze PiS musi walczyc o centrum, a wiec konkurowac o wyborcow z PO, ale tych wyoborcow, ktorzy mentalnie zakotwiczeni w neokomunizmie. Tam wlasnie zdefiniowane mityczne centrum. Tych wyborcow nie mozna bylo urazic, no bo ich glosy PiS chcial wygrac. NIE urazac znaczylo, nie mowic zle o herr Tusku, jego extremalnie szkodliwej dla Polski polityki. ZDEFINIOWANIE TEGO CELU bylo wrecz genialnym trickiem ubecji; Kaczynscy go zaakceptowali. Celem bezblednie realizowanym przez ubecje w PiS. Kontrolowali calkowicie PiS, zakazywali rowniez w czasie kadencji pokazywania przestepstw Tuska i wszyscy byli szczesliwi. Ubecja w PiS obciachowo traktowala Ewa Stankiewicz i walczyla z Gazeta Polska. Paranoja totalna. Mam nadzieje, ze JK w czasie porannej toalety walac glowa w lustro w czasie golenia zda sobie z tego sprawe. PiS tak walczyl o centrum, potencjalne 3% glosow, ze olal w doslownym znaczeniu 51% spoleczenstwa. Spoleczenstwa, ktore jest potencjalnym wyborca PiS. Spoleczenstwa, ktore zaznaczylo swoja obecnosc w Marszu Niepodleglosci. Mam nadzieje, ze nowi, bardzo inteligentni poslowie doproadza do mentalnego uwolnienia sie PiS. PiS stanie sie partia prawicowa a Ewa Stankiewicz, symbol wszystkich patriotycznych i dlatego prawicowych ruchow spolecznych, bedzie triumfalnie noszona na rekach. Wtedy te 51% spoleczenstwa ruszy do urn.
Tubylczy

Kryzys, druga fala kryzysu, kryzys ekonomiczny, kryzys bankowy, kryzys zaufania do pieniądza, walka z kryzysem, ...

Zdołaliście przekonać już wszystkich Polaków, że zła sytuacja gospodarcza Polski jest efektem jakiegoś tajemniczego, bezosobowego, bliżej nieokreślonego zjawiska - kryzysu !

Nikogo jednak nie obchodzi, że wy macie lepsze pomysły na walkę z tym tzw. kryzysem niż Tusk.

Ludzie myślą, otacza nas ocean kryzysu ekonomicznego, a u nas nie jest jeszcze tak tragicznie - wniosek - Tusk radzi sobie z kryzysem. Są trudne czasy, więc lepiej nie eksperymentować, trzeba stawiać na sprawdzone rozwiązania, czyli rządy PO.

Wasza strategia mogłaby okazać się skuteczna dopiero wtedy, gdyby faktycznie bieda tak przycisnęła ludzi, żeby zaczęli się buntować.

Ale obecna władza, mając media i policję, i tak zdoła przekierować to społeczne niezadowolenie na PiS. Znowu okaże się, że PO jest gwarantem stabilizacji, a PiS buntuje ludzi.

Dlatego:

NIE MA KRYZYSU - JEST TUSK

PROBLEMY POLSKI WYNIKAJĄ Z FATALNYCH RZĄDÓW PO - ŚWIATOWE ZAWIROWANIA SĄ TU BEZ ZNACZENIA

Czarek Czerwiński

Polaczek - gdy PiS mówił cokolwiek o kryzysie przed wyborami, to przecież od razu była kanonada prorządowych mediów, że "PiS straszy wyborców". Kanonada, której kierunek wyznaczał przekaz dnia PO. W sytuacji ogromnej nierównowagi medialnej, gdzie większość mediów jest tubą propagandową rządu, nie da się dyskutować nawet o najistotniejszych dla obywateli kwestiach. Nie da się nawet bić na alarm. Dlatego, dopóki system mediów elektronicznych nie zostanie spluralizowany, choćby silnymi ośrodkami w Internecie, które będą mogły przeciwstawić się platformerskiej narracji, Polska będzie coraz bardziej staczać się w kryzysie. Ale z PiS-em niczego wygrać się nie da, bo partia ta ma niezależne media w głębokim poważaniu. A z kolei żeby zmienić obecny mainstream, rozbić lewicowo-platformerski monopol, nigdy nie będzie miała możliwości. I kółko się zamyka. Cóż zmieni taka konferencja, zorganizowana na dodatek w sejmie, żeby przypadkiem nikt postronny na nią nie przyszedł. I którą obejrzy może kilkaset osób w Internecie. No nic nie zmieni.
kelner

kelner

13 years 11 months temu

Cieszę się że tu zawitałeś kolego. Czytałem wiele Twoich wpisów w rożnych miejscach ( od dawna ), zawsze mocno wspierałeś Kaczyńskiego i PiS, namawiałeś do głosowania jak mało kto. Na końcu niemal każdego komentarza było: "dlatego należy głosować na JK i PiS". Pozdrawiam (ed)
Bernard

zrobili - źle, nie zrobiliby - źle. Uważam, że takie konferencje są bardzo ważne. o "Polska Wielki Projekt" też nie mówili, czy to znaczy, że nie należy organizować? Znaczenie dominujące mają media "mainstreamowe", internet to nisza i jeszcze jakiś czas to sie nie zmieni. To medium dla tych którzy chcą coś znaleźć, są aktywni, a nie dla tych którzy wlączą telewizor przy kolacji. Nie ma co grymasić, trzeba działać ;) A co do tego, że w Sejmie? W przeciętnej sali typu Biblioteka Rolnicza nie byłoby więcej ludzi, a na Foksal jeszcze mniej. Może liczą się też koszty? ci co chcieli to się dostali. Chodzi o to, żeby to teraz wykorzystywali cytując i odwołując się, nagłaśniając itd. Merytorycznie na razie się nie wypowiadam, bo jeszcze nie zdążyłem obejrzeć. pozdrawiam
Czarek Czerwiński

Choć oczywiście dla mnie to nic nowego - Cezary Mech bije na demograficzny alarm od dawna i przedstawia też konkretne rozwiązania. Takiego zaplecza intelektualnego, takiego myślenia o Polsce, zarówno wybiegającego w przyszłość, jak i traktującego o historii, nie ma żadna partia i nigdy nie miała. PiS jest pod tym względem bezkonkurencyjny. I dlatego zapewne generalnie wspieramy razem, jak i każdy z osobna, akurat tę partię, a nie jakąś inną. Jednak to zaplecze nie jest jak widać niestety receptą na zwycięstwo w wyborach. PiS pokazuje sympatykom (niestety tylko sympatykom), że ma zdolne do rządzenia kadry, dobrze diagnozuje wyzwania, ma jakieś recepty itd. To jednak niewiele znaczy w niesprzyjającym otoczeniu medialnym. Choćby PiS zorganizował 1000 takich konferencji, to nie zmieni tym tego, jak traktują partię mainstreamowe media. Które są "zaprzyjaźnione" z rządem, mają powiązania biznesowe, albo ich władze pochodzą wprost z politycznego nadania PO. Takie media nawet nie zrobią przekazu z takiej konferencji, a jeśli zrobią, to wykrzywiony. I choć każde dziecko wie, że kluczowe w tej kwestii są media, to PiS-owi jak widać ani w głowie wspierać niezależne ośrodki. Ba, te ośrodki nie istnieją nawet w ich świadomości. Tylko my się emocjonujemy a oni nawet blogi zakładają wyłącznie w mainstreamowych miejscach, czy nawet podejrzanego pochodzenia.
Margotte

Właśnie "obrabiam" dwa pierwsze. Z kryzysem nie ma żartów. On będzie, może jeszcze nie jutro, ale przyjdzie, wtedy żartów nie będzie. Lepiej zawczasu zapobiegać, niż potem wychodzić z dołka.
tumry

tumry

13 years 11 months temu

Nie rozumiem jednej rzeczy, mianowicie dlaczego wszyscy przyjmują, że kierujący Partią Obwiesiów, gdyż uważam, iż ta nazwa jest bardziej dla PO adekwatna, chcą dobra Polski. Analizując ich postępowanie np. w sprawie Godła Państwowego dość wyraźnie widać, że zależy im na jego eliminacji, a nie lansowaniu. Skoro tak, to silna i sprawiedliwa Rzplita jest dla nich solą w oku. Wiele zatem robią, aby Polsce zaszkodzić. To, że w kraju jest jakiś ruch inwestycyjny wynika z faktu, iż to Unia Europejska dostarcza środków, przy umiejętnym operowaniu którymi, można nieźle prywatnie skorzystać. Tak więc skoro dają, to trzeba brać ale coś robić, bo kontrolują. Reszta jest nowoczesną propagandą, mającą na celu zogniskowanie uwagi społecznej na celach zastępczych i nieistotnych. Tam gdzie nie ma unijnych pieniędzy rzeczy stoją marnie. Można odnieść nawet wrażenie, że chodzi o celowe działanie destrukcyjne np. w MON, szkolnictwie, pomocy społecznej. I tak się rzeczy mają. Nie jest przy tym ważne to, jakie są fakty i polska rzeczywistość, ale to co ludzie na ten temat myślą, a więc jakie prywatne teorie wyjaśniające sobie na dany temat wytworzyli, badź im wdrukowano. Ponieważ w niemałej liczbie uważają, że nie jest źle, więc ich zachowanie jest tego pochodną. Utrzymaniem u wyborców właśnie takiego, było nie było nieadekwatnego przekonania, zainteresowane jest nade wszystko PO, a nie faktycznymi dokonaniami w dziele tworzenia warunków rozwoju kraju.