Niech mi ktoś powie, że to zbieg…

okoliczności. Ze to przypadek zupełny. Że się czepiam, szukam dziury w całym, wietrzę spiski, godzę w rząd, narażam na szwank autorytet, osłabiam zaufanie, podważam sojusze. Niech mi to ktoś powie. Nie, no jasne, sam się proszę, prowokuję agresywnie i do nikogo nie będę mógł mieć pretensji – tylko do samego siebie – jeśli moja twarz spotka się zupełnie mimowolnie z butem zidentyfikowanego sprawcy, zwanego również funkcjonariuszem. Jasny szlag mnie trafia od tygodnia. Nawet już dłużej. Z nerwów ręce mi się trzęsły i w klawiaturę trafić nie mogłem. Cokolwiek napisałem, miało tyle błędów, że nawet autokorekta odmawiała współpracy ze mną, domagając się podwyzki. Dzis jednak czara się przelała. Licho jakieś mnie podkusiło, ciekawość udająca, że wcale nie jest pierwszym stopniem, kazała mi sprawdzić kim jest niejaki Tymon – o ile dobrze pamiętam ksywę – wyśpiewujący lewakom w czasie ich wspaniałej i chwalebnej obrony Warszawy przed faszyzmem (wbrew pozorom nie było to we wrześniu 1939 r.). O tymonie niejakim usłyszałem po raz pierwszy i – zwazywszy na jego zaangażowanie po najsłuszniejszej ze stron – obawiam się, że nie po raz ostatni – czego bym sobie zyczył. Otóż tymon ów raczył był zagrzewać antyfaszystów do boju piesnia następującą: siódma okupacja, jedenasty zabór znów nam hańbią Orła, pragną stępić Pazur Żydzi i komuchy, geje i masoni słuchajcie uważnie - oto głos z przepony: "nikt nie będzie nam bezkarnie i bezwstydnie, wszem i wobec, lżyć, upadlać, lekceważyć, kalać, szmacić i centralnie Dymać Orła Białego Dymać Orła Białego Dymać Orła Białego Dymać Orła Białego Dymać Orła Białego Dymać Orła Białego Dymać Orła Białego Dymać Orła Białego, cha-cha boom!" Kupa Powiatowa zabawiał się z polską flagą Biało-czerwoną, p.rezydent zakładał kotylion zamiast patriotycznej kokardy, klika z PZPN zamieniła Orła na piłkarskich koszulkach na Kręcinę w koronie, a teraz kolejny „artysta” uznał za stosowne wziąć za temat prześmiewczych i obelżywych przyśpiewek Orła Białego. Tak okrutnie się boją naszych patriotycznych symboli, tak strasznie im one przeszkadzają. Ale na próżno lewactwo i euro-liberałowie się wypinają i natężają. Marsz już ruszył. I dojdzie. Prędzej czy później. A wtedy nie zostanie po nich nawet mokra plama na trotuarze.