Kryzys ekonomiczny sprzymierzeńcem Tuska

Przez Tubylczy , 16/11/2011 [16:47]
Powyższa teza brzmi nieco prowokacyjnie, jednak jest w niej sporo racji. W rozlewającym się po Europie kryzysie ekonomicznym, wiele osób upatruje przeszkody, na jakiej potknie się rząd Tuska. Obawiam się, że może być wręcz przeciwnie, a niżej uzasadniam dlaczego tak uważam.

Słowo kryzys kojarzy się wszystkim z czymś globalnym, z czymś co dociera do nas z zagranicy, jak przywiane wiatrem morowe powietrze.

W powszechnym odczuciu, głównymi winnymi kryzysu są: bankierzy (bo dla zysku z prowizji przyznawali niepewne kredyty), Grecy (bo te kredyty brali), unijni komisarze (bo horrendalnie rozbudowali europejską biurokrację), waluta euro (bo służy jedynie ekspansji niemieckiej gospodarki).

Na tym tle, Tusk z Rostowskim jawią się jako wielcy obrońcy Polski, dzięki których słusznym decyzjom, Polska pozostaje ciągle tzw. zieloną wyspą.

W obliczu tak postrzeganego globalnego kryzysu, Polacy nigdy nie wybiorą PiS, ponieważ PiS kojarzy się ludziom z brakiem stabilizacji. Natomiast PO, mimo wielu wad, jest w ich odczuciu gwarantem stabilizacji. PO ma wsparcie i z prawa, i z lewa, między innymi dlatego tak łatwo wygrała ostatnie wybory.


Zamieszczone zdjęcia świetnie obrazują medialny wizerunek premiera Tuska. Nawet więc jeżeli benzyna będzie PO 10 zł, chleb PO 5 zł, a ciepłą wodą w kranach POpłynie tylko w wyznaczonych godzinach, ludzie i tak winą za tę sytuację obarczą globalny kryzys, a nie rząd PO!

Dlatego ludzi trzeba przekonać, że za problemy ekonomiczne i gospodarcze Polski odpowiada osobiście Tusk.

1.To rząd Tuska radykalnie zwiększył tempo zadłużania Polski, gdy jeszcze o żadnym kryzysie nie było mowy.

2.To za rządów Tuska, PO spekulacyjnym ataku na złotówkę i w wyniku handlu opcjami walutowymi, wiele firm poniosło gigantyczne straty finansowe, a nawet upadło.

3.To w ciągu minionych trzech lat zatrudnienie w administracji państwowej wzrosło o 10%, czyli o ponad 60 tys. osób.

4.To za rządów Tuska upadły ostatecznie polskie stocznie i Zakłady Cegielskiego, praktycznie zlikwidowane zostało polskie rybołówstwo.

Żadne z powyższych (i wiele innych) zdarzeń nie wiąże się z globalnym kryzysem finansowym – to tylko skutki działań rządu Tuska.

Podsumowując. Kryzys Światowy jest wygodnym wytłumaczeniem dla obecnych rządów. Każde swoje zaniedbanie mogą łatwo wytłumaczyć globalnym kryzysem, a przy okazji postraszyć, że przecież zawsze może być gorzej. Tusk buduje swój wizerunek jako odpowiedzialnego przywódcy, mającego dobre kontakty z zagranicą i gwarantującego stabilizację w czasie kryzysu.

Zadaniem opozycji jest przekonanie Polaków, że to przede wszystkim polski rząd odpowiada za złą sytuację w kraju, a problemy gospodarcze Polski są winą złych decyzji ekipy Tuska. Zadaniem opozycji jest też zbudowanie takiego przekazu, w którym to opozycja posiada skuteczną receptę na stabilizację i gospodarczą pomyślność Polski. Jeżeli to się nie uda, kryzys ekonomiczny stanie się kolejnym atutem w medialnej ofensywie PO.

malyy5

malyy5

13 years 11 months temu

Trudno się nie zgodzić,tak jest faktycznie jak napisałeś.
Domyślny avatar

Zadaniem opozycji, przedewszystkim jest przekonanie społeczenstwa że ten system poprostu nie działa. Rządzący mają za dłużo uprawnień. Czy to takie trudne wziąć tą całą mafię pod lupę? Ten polityk zarobił tyle, tamten wział tyle urlopu, jeszcze inny występował w mediach tyle a w sejmie gówno zrobił, kolejny jeździ takim autem a ma tyle znajomych w fabryce, itd. Najwyższy czas aby wylać dziecko z kąpielą.
tumry

tumry

13 years 10 months temu

Owszem owo zdjęcie pokazuje "Pinokia" na tle skryzysowanej Europy i zielonej wyspy Polski, ale i zielonej wyspy Grecji. Wiadomo w jakiej sytuacji ten kraj się znalazł obecnie. Potencjalnie jest to dynamit, ale na niekorzyść rządu (P)artii (O)bwiesiów. Prawo i Sprawiedliwość nie umie jednak tego wykorzystać. Rządowi PO pomaga natomiast inflacja, gdyż podatki naliczane są od coraz większych kwot, tym samym wpływy są wyższe. Jednak inflacja ratuje rząd w bilansowaniu budżetu, do czasu, a mianowicie do momentu, w którym ludzie zorientują się, że są po prostu okradani, bo np. de facto ubywa im oszczędności. Pozdrawiam