Wieczór wyborczy PiS - Jarosław Kaczyński

Przez Blogpress , 10/10/2011 [00:55]
Tuż po godzinie 21 do zebranych na wieczorze wyborczym Prawa i Sprawiedliwości przemówił Jarosław Kaczyński. "Dziękuję za to przywitanie mimo że szacunki wyników wyboru nie są dla nas korzystne. No cóż, trzeba sobie powiedzieć tak: Zdecydowanie znaczna część społeczeństwa, nie wiemy jeszcze jaka, ale duża, uznała, że tak jak jest, jest dobrze. My zachowujemy naszą postawę, nasze przeświadczenie, że Polska wymaga daleko idących zmian. Szanujemy wynik wyborów, ale jednocześnie naszym zadaniem w tych kolejnych czterech latach będzie przekonać kolejne miliony Polaków, bo przecież miliony nas popierają, że jednak zmiany są potrzebne, że potrzebny jest inny kształt Rzeczpospolitej. Jestem głęboko przekonany, że przyjdzie taki dzień, kiedy nam się uda, że będziemy mieli w Warszawie Budapeszt". [Zwyciężymy!]" "Prędzej, czy później zwyciężymy, po prostu mamy rację. Chciałbym jeszcze wyrazić nadzieję, że mimo takiego wyniku wyborów powstanie rząd lepszy niż poprzedni i że będzie walczył z kryzysem a nie z PiS-em. I że przynajmniej najgorsze praktyki tych ostatnich lat odejdą w przeszłość, ale jeżeli nie odejdą, to będziemy je napiętnowywać, będziemy z nimi walczyć. I jeszcze raz powtarzam - przyjdzie dzień zwycięstwa. Polska potrzebuje zmian i te zmiany zostaną w Polsce dokonane". [Jarosław! Jarosław!] Dziękuję Państwu i dziękuję za ten nastrój. To jest nasza siła. Pamiętajcie słowa Józefa Piłsudskiego: Zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska, być zwyciężonym a nie ulec to zwycięstwo". Margotte i Bernard
Domyślny avatar

Wielki, szlachetny CZŁOWIEK, Ideał Polski NIEZALEŻNEJ, SUWERENNEJ na miarę swego potencjału, IDOL Prawdy, dojrzałości politycznej i szlaczetnego PATRIOTYZMU wzorowanego na największych Wieszczach i Politykach II RP. Serce ściska się z bólu, że większości Polakom OBCE SĄ TE POJĘCIA I TREŚCI - wolą wygodę, "ciepłe" płynięcie z "nurtem" gziekolwiek by ten nurt nie zmierzał, nawet w kierunku Polski GODNEJ, NIESUWERENNEJ, NIE WYPRZEDAJĄCEJ SIĘ OBCYM, NIE POTAKUJĄCEJ Najsilniejszym uzurpatorom tego Świata. Dla nich jest to wyjątkowo wygodne - nie mieć jakiegokolwiek partnera, minimalnie chociażby upominającego się o PRZYSŁUGUJĄCE REGULAMINOWO prawa... ZWIERAJMY SIĘ, WYKONUJMY Z OSOBISTYM ZAANGAŻOWANIEM CIĘŻKĄ WIELOLETNIĄ PRACĘ IDEOWO-DYDAKTYCZNĄ "OD PODSTAW" W KAŻDYM ŚRODOWISKU (SZCZEGÓLNIE WŚRÓD KOCHANYCH, ZAGUBIONYCH I ZANIEDBANYCH NAWET W ŚRODOWISKU DOMOWYM MŁODYCH) Oddany Sympatyk i Entuzjasta Polski Wolnej, Szlachetnej... Pawel STASZEWSKI, Politechnika Warszawska
francik

Zgadzam się Jarosław Kaczyński to wielki człowiek i na tym koniec. Niestety PIS nie potrafił swoimi ideami i programem przekonać wyborców. Nie wnikam z jakiej przyczyny, pewnie jakieś były. Wydaje mi się, że wyborów nie wygrywa się tylko szczytnymi hasłami. Wziąwszy pod uwagę frekwencję wyborczą (ok. 60% uprawnionych nie wzięło udziału w wyborach)należy zadać pytanie czy Polacy mają w nosie możliwość samostanowienia o własnym państwie? czy jeszcze nie dorośliśmy do takiej odpowiedzialności? jakie są przyczyny takiego zachowania wyborców?. W pierwszych komentarzach powyborczych jak i z ust samego J.K. usłyszałem, że pewnie Polakom odpowiada by dalej rządziła PO i akceptują to co się dzieje i nie dzieje. Po części zgadzam się z takim poglądem. Niestety w czasie dyskusji przedwyborczych z moimi kolegami słyszałem, PIS to oszołomy i nie pójdę na wybory bo to nic nie zmieni. Na nic zdały się moje argumenty dotyczące złego rządzenia w wykonaniu PO. I tu jest pies pogrzebany. Jak zmusić ludzi by włączyli myślenie i to nie tylko po to by zagłosować na PIS lecz by w ogóle chciało im się uczestniczyć w wyborach. Myślę, że ludziom brakuje myślenia kategoriami państwa polskiego. Grunt to fura, skóra i komóra.
francik

Jeżeli to prawda to ja się poddaję, nie potrafię tego zrozumieć. Niech się wypowiedzą specjaliści psycholodzy?.
francik

No właśnie i tu dotykamy kwestii polityki personalnej w PIS. Nie mnie osądzać czy jest ona właściwa, lecz daje chyba sporo do myślenia. Przecież w kampanii wyborczej chodzi o to by jak najlepiej się "sprzedać" co moim zdaniem nie przeszkadza w zachowaniu idei partii.
Margotte

Nastroje pełne przygnębienia, ale nie można się poddawać. Poddać się jest łatwo, to nic nie kosztuje. Trzeba po prostu robić swoje i nie czekać na nagrodę (zwycięstwo), bo nagroda może nigdy nie przyjść. Nie wiadomo, czy czeka nas 4 lata rządów PO czy może ten rząd upadnie wcześniej, czy będą przyspieszone wybory. Ale nie można się załamywać. Chyba najbardziej mnie smuci to, że Palikot osiągnął tak wysoki wynik, smutne jest to, że z tyloma Polakami nie znajdę nigdy wspólnego języka, bo jak można znaleźć wspólny język z kimś przez kogo polityka sięgnęła dna, kto do tego stopnia obrażał, poniżał przeciwnika, kto życzył mu śmierci? Smuci mnie także to, że duża część moich rodaków nie chce wyjaśnienia tragedii smoleńskiej, bo przecież wiadomo, że nowy rząd się tym nie zajmie. Tak, z pewnością dla wielu osób wartości nie są istotne, ważne, że mają "skórę, furę i komórę", ten rząd w ich mniemaniu zapewnia im spokój. Ale ile ten spokój będzie trwał? I dziś myślałam sobie jeszcze - dlaczego tak jest, że dobrzy ludzie, ci którzy chcą coś dobrego zrobić, którym zależy na czymś więcej niż ta "skóra, fura i komóra", zawsze mają pod górkę? I jeszcze jedno - PO będzie uważała, że wyborcy jej wszystko wybaczą, poczują się całkowicie bezkarni, więc można się spodziewać wszystkiego... najgorszego.
Domyślny avatar

"Trzeba po prostu robić swoje i nie czekać na nagrodę" Nie sadze,aby pozostalo cos z tego kraju po kolejnych rzadach tej ekipy. Jesli te wybory nie zostaly sfalszowane,to oznacza,ze mamy narod debili.Tylko tak mozna to okreslic.Pozdrawiam.
Margotte

"Szybki rzut oka na wpisy salonowych antypisowców daje obraz krajobrazu po bitewce. Choć lansowane jest z uporem goebbelsowskiej propagandy stwierdzenie, że PiS przegrał „szóste z rzędu wybory”, to jednak trzeba zawczasu ukrócić tę mylącą retorykę. Partia Jarosława Kaczyńskiego przegrała drugie wybory parlamentarne z rzędu. To na pewno powód do pochylenia się i przeanalizowania dotychczasowych poczynań. Z drugiej strony jednak, patrząc historycznie na arytmetykę polskich wyborów, praktycznie nie zdarzało się nowopowstałym partiom, aby po kilku latach od aktu erekcyjnego jeszcze trwały. AWS po czterech latach skonała doszczętnie. Podobnie UW. Po 2005r. SLD nie odzyskała swojej świetności, a cząstkowe wyniki z wczoraj pokazują że w wypadku tej partii mamy raczej do czynienia z równią pochyłą, niż ze zwieraniem szeregów. Dlatego na Prawo i Sprawiedliwość należy spoglądać z perspektyw dwóch. Pierwszej – utrzymania solidnego status quo i dobrej pozycji do budowania zaplecza politycznego. Ale też z tej drugiej, tj. z perspektywy celu zasadniczego istnienia tej partii, jakim jest przejęcie władzy. Po raz drugi sztuka ta się nie udała. Czy jednak uprawnione jest twierdzenie o „szóstej z rzędu porażce”? Nie. Idąc tą logiką można powiedzieć, że PSL to partia, która powinna już dawno zamknąć za sobą grobowiec, gdyż od przeszło stu lat nie wygrała żadnych wyborów". Polecam dalej też: http://sed3ak.salon24.pl/3524…
francik

Głosowałem na kandydatów PIS lecz nie jestem przygnębiony. -"I dziś myślałam sobie jeszcze - dlaczego tak jest, że dobrzy ludzie, ci którzy chcą coś dobrego zrobić, którym zależy na czymś więcej niż ta "skóra, fura i komóra", zawsze mają pod górkę?" Bo takie jest życie. Mimo ostatniego spotu wyborczego PO będącego ewidentną manipulacją (obrazki z Krakowskiego Przedmieścia)a może właśnie dzięki niemu 5 mln ludzi zagłosowało na PO. Oczywiście nie jest to ilość dzięki której D.T. ma prawo głosić, że Polacy tak wybrali. Jeżeli już to jakaś część polaków. I teraz pytanie czy nie trzeba by zmienić ordynację wyborczą (nie wiem na czym ta zmiana miała by polegać) ale nie jest chyba normalne, że 5 mln głosujących na PO wobec 28 mln uprawnionych ma mandat na rządzenie krajem. Swoją drogą dziwię się tak spokojnej kampanii wyborczej PIS-u. Mając tyle argumentów przeciw PO dzisiaj ta partia nie powinna istnieć. To chyba PIS zastosował politykę miłości wobec czteroletnich rządów PO. Natomiast platforma raczej nie przebierała w środkach, co wszyscy zainteresowani widzieli. Kluczowe są dwa pytania: - czym kierowało się te 5 mln wyborców głosujących na PO - dlaczego ok 60% uprawnionych do głosowania nie skorzystało z prawa głosu. Te wybory pokazały jak bardzo postawa w rodzaju- nie pójdę głosować bo to nic nie zmieni- jest naganna. Właśnie z tej przyczyny 5 mln głosujących na PO ma teraz tzw. bekę i wątpliwy mandat do rządzenia. Oczywiście gdyby PIS miał taki wynik powiedziałbym to samo. Na nic zdadzą się słowa pogardy w rodzaju " durny naród". Swoją drogą gdybym nie czytał takich portali jak ten może też bym głosował na PO albo nie poszedł na głosować. Na moje szczęście włączyłem myślenie i nie żałuję tego. Czy parlamentarzyści PIS przed katastrofą smoleńską spotykali się z ludźmi i tłumaczyli im w czym rzecz? jakoś nie spotkałem takiej inicjatywy z ich strony. Gdy w czasie rządów PIS zaczęła się nagonka już trzeba było reagować spotykając się z sympatykami i nie tylko. Teraz mleko jest już rozlane.