Wybuch termobaryczny nad Tu154M

Przez Polaczek , 27/09/2011 [17:35]

W dzisiejszej ,,Codziennej'' ukazał się artykuł dotyczący hipotezy zestrzelenia Tu154M nad Smoleńskiem.

Tupolew został zestrzelony

Jest to hipoteza jak każda inna. Aby wyjaśnić sprawę do końca należy postawić przy tym pytanie o sposób działania systemu antyrakietowego zainstalowanego w Tu154M-101. Komisja KBWL nie porusza tematu instalacji antyrakietowych w swoim raporcie z oczywistych względów, z powodu tak zwanej tajemnicy wojskowej. W świetle tego zdarzenia oraz pod wpływem likwidacji podobnych środków transportu dla naszych Vipów, tajemnica wojskowa wydaje się już tylko tajemnicą radziecką.

Nie ma już powodu aby nie opublikować instrukcji szkoleniowej dla pilotów omawiającej przypadek zadziałania takiego systemu. Dane techniczne są mało interesujące w tej kwestii, natomiast zachowanie pilotów zgodne z instrukcją wiele by wyjaśniło.

Chodzi oczywiście o zaprzeczenie lub potwierdzenie związku z tak dziwnym i nagle niskim lotem.

Domyślny avatar

Lot nie był "nagle" niski, a w rejestratorze głosowym nie słychać żadnego wybuchu.
Polaczek

Prędkość pionowa zanotowana w TAWS event#37,36 to prawie 8m/s. To nie jest normalny lot czy lądowanie. CVR był długo obrabiany. W CVR nie słychać także ostatniego sygnału ostrzegawczego TAWS.
Czarek Czerwiński

CVR był długo obrabiany, co nie znaczy, że Polacy, którzy byli w Rosji, nie przesłuchali od razu całości. Właśnie na taką ewentualność. Jednakowoż samolot, właśnie, opadał z ok. dwa razy większą prędkością pionową niż powinien przy lądowaniu, ale już od ok. 200 metrów nad ziemią, czyli kilkadziesiąt sekund przed katastrofą. Więc gdyby był wybuch, to musiałby by być przed jarem, przed decyzją o odejściu itd. Więc ta teoria zupełnie nie pasuje do faktów, jakie znamy. Ale zbyt wysoka prędkość opadania jest zagadkowa i wcale nie znaczy, że wynikała z błędów pilotażu (braku kontroli wariometru), bo równie dobrze mogła być jakaś usterka maszyny. Tego już oczywiście po tak długim przetrzymywaniu wraku przez Rosjan nie rozstrzygniemy..
Polaczek

W każdym z programów dotyczących analizy wypadków lotniczych śledczy tworzą listę motywów które mogłyby spowodować określone zachowania i kolejno je rozpatrują. Czasami po kilku latach decydują się na eksperymenty. Nie wolno niczego wykluczać, a tym bardziej zebrania materiałów na ten temat. Sprawa jakiejkolwiek usterki na tym etapie jest już niemożliwa do ustalenia, dzięki Tuskowi oczywiście. Za chwilę będziemy mogli zaobserwować pojawienie się licznych dokumentów oraz liczne wystąpienia prokuratorów zachwalających śledztwo i rozwiewających wszelkie wątpliwości, oczywiście koniecznie przed wyborami. Wybory są najważniejsze a nie jakieś tam badania i dochodzenia. Pisząc to już zauważam kolejne w tym względzie rewelacje : http://niezalezna.pl/16778-ro…